RAPORT: Umowa społeczna zbliży Polskę do odejścia od węgla

19 grudnia 2020, 07:31 Energetyka

Unia Europejska wielokrotnie i jednoznacznie zaznaczała, że nie będzie odwrotu z obranej drogi na neutralność klimatyczną. Było wielu politycznych i pseudonaukowych przeciwników takiego kierunku, jednak dzięki rzeczowym negocjacjom i wzajemnym ustępstwom, opór ten jest stopniowo kruszony. Przykładem mogą być negocjacje nad umową społeczną, gdzie w zamian za ustalenie konkretnej ścieżki odejścia od węgla, górnicy i całe regiony mają otrzymać obietnicę wsparcia. Warto prześledzić dyskusję na ten temat.

O co toczy się gra?

O umowie społecznej pisał redaktor BiznesAlert.pl Wojciech Jakóbik: – Ład tworzony już w Europie musi być przedmiotem umowy społecznej zgodnie z teorią kontraktualizmu ukutą przez Johna Locke’a  Będzie on możliwy także w Polsce w ramach tej samej umowy społecznej, którą zamierzają zawrzeć rząd i górnicy Polskiej Grupy Górniczej negocjujący warunki transformacji energetycznej. W założeniu układ ma doprowadzić do niezbędnych zmian ze stopniowym wyłączeniem kopalń węgla przy zastosowaniu osłon społecznych gwarantujących, że dobro jednostki nie stanie się ofiarą rozwoju technologicznego promującego alternatywne źródła energii. Ma temu służyć Fundusz Sprawiedliwej Transformacji wynegocjowany w nowym budżecie unijnym, jako element Europejskiego Zielonego Ładu korygujący bezduszne arkusze Excela skazujące węgiel na śmierć. Z drugiej strony umowa społeczna na rzecz transformacji energetycznej musi wykraczać poza jedną grupę interesu, jaką są związki zawodowe górników i być bardziej inkluzywna, dając perspektywy całemu społeczeństwu niczym etos Solidarności urodzony w grupie robotników stoczniowych i górniczych, ale będący dobrem całego społeczeństwa. Polska może go użyć, by wnieść własny wkład w Europejski Zielony Ład. Komisja Europejska mówi o „nowym Bauhausie”, ale Polacy mogą uzupełnić te perspektywę o „nową Solidarność” – pisał.

Jakóbik: Cyberpunk 2077 do poprawki, jak umowa społeczna

– Tymczasem wewnątrzpolska umowa społeczna musi uwzględniać fakt, że koszty wytworzenia energii z węgla, utrzymania i modernizacji bloków, ich spadająca konkurencyjność, a przy tym rosnące ceny uprawnień do emisji CO2 nie pozwolą na utrzymanie status quo. Z kolei aktywa węglowe uniemożliwiają skuteczną zmianę sytuacji i finansowanie projektów inwestycyjnych na rzecz transformacji. Nawet zwolennicy obrony węgla przyznają obecnie, że nie ma żadnej nadziei, aby coś mogło się zmienić. Regulacje europejskie cały czas zaostrzają kurs. Z kolei pandemia powoduje, że zużycie energii jest mniejsze dodatkowo uderzając w przychody energetyki. Zużycie energii oparte na węglu spada bardziej. Dlatego, skoro Polska zapisała w tzw. strategii energetycznej, że narzędziem dekarbonizacji będzie atom, potrzebuje czasu na odejście od węgla, aby Europejski Zielony Ład faktycznie brał poprawkę o sumienie społeczne, a nie był kolejnym bezdusznym planem gospodarczym. Należy mieć nadzieję, że umowa społeczna rządu z górnikami mająca ujrzeć światło dzienne 15 grudnia będzie miała takie cechy i pozwoli wykorzystać fundusze Zielonego Ładu do zmian będących przedmiotem konsensusu społecznego – stwierdził Wojciech Jakóbik.

Bogacz: Górnictwo nie powiedziało jeszcze ostatniego słowa (WIDEO)

Kulisy rozmów

Współpracowniczka BiznesAlert.pl Karolina Baca-Pogorzelska opisywała przebieg niełatwych rozmów rządu z górnikami: – Z naszych informacji wynika, że lubelska Bogdanka będzie miała wpisany 2049 rok jako termin wygaszenia działalności, ale harmonogram zamykania kopalń wypracowany przez zespoły robocze ma być jeszcze raz oceniany. Według naszych rozmówców jego weryfikacją zajmą się główny Instytut Górnictwa i katowicki oddział Agencji Rozwoju Przemysłu. (…) Najmniej kontrowersji wzbudzały prace zespołu ds. innowacji w sprawach dotyczących ich zastosowań w górnictwie. Gorąco było w dyskusjach o osłonach socjalnych, no a najtrudniejsze oczywiście były prace zespołu zajmującego się harmonogramem likwidacji kopalń. – Poza tym wciąż dochodzą nowe czynniki. Energetyka ma odebrać w przyszłym roku o 7 mln ton mniej węgla niż dotychczas. To sytuacja, która uderzy najbardziej w PGG i oznacza tak naprawdę zamknięcie 2-3 kopalń na już. Przecież w Bielszowicach to już nawet powstał ruch obrony kopalni. Bo to z Rudą PGG będzie miała najtrudniej – ocenia Wacław Czerkawski, przewodniczący Rady OPZZ Województwa Śląskiego. Z naszych informacji wynika, że trwa też batalia o kopalnie Taurona. Już w lipcu wicepremier i minister aktywów państwowych Jacek Sasin mówił na spotkaniu z dziennikarzami o potencjalnym zamknięciu jednej z trzech – Janina, Brzeszcze, Sobieski i podkreślał, jak trudna jest to decyzja, gdy w każdej z nich zostały poniesione ostatnio wielomilionowe nakłady inwestycyjne – pisała Baca-Pogorzelska.

Baca-Pogorzelska: Umowa społeczna z górnikami do negocjacji. Rozstrzygnięcie w marcu?

– Nasi rozmówcy z rządu twierdzą z kolei, że nie jest jasne jaka będzie przyszłość Tauron Wydobycie pod względem własnościowym w razie konsolidacji energetyki. – Tauron Wydobycie nie będzie w Tauronie, podobnie jak wytwarzanie, ale nie wiadomo, jak to uporządkować własnościowo, podobnie kuriozalna struktura własnościowa jest w PGG. Trzeba jeszcze podjąć decyzję o tym, kto ma to integrować i jaki ma być skład udziałowców. To fundamentalne, gdy mówimy o dotacjach na zmniejszanie produkcji – słyszymy. – W górnictwo uderzy też nowy cel redukcji emisji CO2 podniesiony do z 40  co najmniej 55 procent w 2030 w stosunku do 1990 roku. To też będzie oznaczało mniej węgla – uważa Czerkawski. A co z prywatną kopalnią Silesia? Z informacji BiznesAlert.pl wynika, że trwa wymiana korespondencji, ale nie pojawiła i nie pojawi się propozycja Polaków. – Likwidacja kopalni to gigantyczne koszty. To jedyny powód – mówią nasi rozmówcy.

Ruszyły rozmowy o umowie społecznej dla górnictwa

Konferencja Śląski Ład

W mijającym tygodniu odbyła się też wirtualna konferencja Śląski Ład, podczas której przedstawiciele rządu i Komisji Europejskiej mówili o pryncypiach transformacji energetycznej. – My dzisiaj wydajemy między 50 mld zł a 70 mld zł na rosyjski gaz, na rosyjską i arabską ropę naftową, na rosyjski węgiel – na import energii. Chciałbym, aby te pieniądze zostawały tutaj, w Polsce, zostawały na Śląsku. Aby tak się stało, w obliczu, w ramach i w kształcie polityki klimatycznej Unii Europejskiej musi odnaleźć się również Polska – powiedział Morawiecki. Szef rządu zaznaczył, że aby było to możliwe, oprócz kierowania wielkich środków finansowych na transformację energetyczną kraju i transformację gospodarczą Śląska, trzeba dokonywać również zmian strukturalnych. Podtrzymał przy tym wolę realizacji po stronie rządu zapisów w dotychczasowych porozumieniach i umowach – w tym mających wymiar regionalny, społeczny. – Będziemy w Komisji Europejskiej pokazywać, że to jest najlepsza i sprawiedliwa droga dla pokojowego przekształcenia Śląska, przekształcenia polskiego systemu energetycznego i przemysłu wydobywczego w najbliższym ćwierćwieczu – zadeklarował premier Mateusz Morawiecki.

Schudy: Dwa tygodnie na solidarność wokół umowy społecznej z górnikami (FELIETON)

– Wdrażając cele polityki klimatycznej, jak osiągnięcie neutralności klimatycznej do 2050 roku, mamy na uwadze to, że dla niektórych regionów taka transformacja może być trudniejsza. Zdajemy sobie sprawę z tego, że górnictwo to część waszej tożsamości. Sprawiedliwa transformacja to nie jest wyłącznie hasło, to kierunkowskaz, który przypomina nam, że musimy być jak najbliżej ludzkich spraw. Wsłuchujemy się w głos władz samorządowych, by zmiany były dostosowane do ich potrzeb. Musimy dać każdemu regionowi szansę na wymianę doświadczeń. Nasze działania przekładają się na konkretne wsparcie finansowe, między innymi w ramach Funduszu Sprawiedliwej Transformacji. Zdajemy sobie sprawę z tego, że może on nie wystarczyć, ale oprócz niego można korzystać z innych programów finansowych, między innymi na innowacyjne technologie ograniczające emisje. Polska była jednym z największych beneficjentów takich funduszy – powiedziała europejska komisarz ds. energii Kadri Simson.

Transformacja to nie tylko miejsca pracy, ale też etos (RELACJA)

– Dwa lata temu na Śląsku zaczęliśmy COP24 od deklaracji na rzecz sprawiedliwej transformacji. Od tego czasu bardzo konsekwentnie podkreślamy, że musimy patrzeć na transformację oczami zwykłych ludzi. Widzimy jak przekłada się to na zrozumienie naszych partnerów i perspektywy finansowe. Uczyniliśmy ze sprawiedliwej transformacji jeden z trzech głównych filarów polskiej polityki energetycznej. Wpisuje się to w jeszcze szerszą perspektywę, bo posiadanie środków to dopiero pierwszy krok w pracy. Dlatego tak ważna jest rola dialogu między rządem a samorządami, by dobrze ulokować te środki. Na barkach Śląska leży jak najlepsze ich wykorzystanie – powiedział minister klimatu i środowiska Michał Kurtyka.

Kloc: Jeszcze nie czas na pogrzeb węgla

– Rozmawiamy ze stroną społeczną od września, kiedy pospisaliśmy porozumienie prowadzące do tzw. umowy społecznej. Ustawi ona na osi czasu wszystko, co przyjęliśmy, aż do roku 2049. Pracowaliśmy w gronie ekspertów w zakresie pomocy społecznej i czystych technologii węglowych. Jesteśmy głęboko przekonani, że wszystkim nam zależy na tym, by transformacja była sprawiedliwa i rozłożona w czasie. Jestem przekonany, że ten harmonogram jest całkowicie realny i strona społeczna będzie chciała współpracować – powiedział wiceminister aktywów państwowych Artur Soboń. Przypomniał, że umowa społeczna dotycząca transformacji górnictwa ma objąć całość sektora węgla kamiennego w Polsce – nie tylko największą Polską Grupę Górniczą, ale także Jastrzębską Spółkę Węglową, Lubelski Węgiel Bogdanka, Tauron Wydobycie oraz Węglokoks Kraj.

Gowin: Polska będzie rozwijać atom, ale i wodór ze środków unijnych