Mieszanki ropy Brent i WTI straciły na wartości ponad pięć procent w kontraktach spotowych ze względu na skokowy wzrost eksportu tego surowca z krajów porozumienia naftowego OPEC+ oraz koronawirusa.
Chodzi o dostawy morskie, które wzrosły z 22,11 mln baryłek dziennie w sierpniu do 22,84 mln baryłek we wrześniu. Eksport z kartelu naftowego OPEC wzrósł w tym czasie z 17,53 do 18,2 mln baryłek dziennie. Chociaż kraje OPEC oraz OPEC+ zawarły porozumienie naftowe o ograniczeniu wydobycia ropy, to mogą swobodnie regulować eksport. Ankieta Reutersa pokazuje, że mimo to Iran i Libia zwolnione z cięć porozumienia zwiększały wydobycie o w sumie 160 tysięcy baryłek dziennie. Rynek interpretuje powyższe wzrosty jako zwiastun obniżek.
Kolejny czynnik obniżający ceny to powrót obostrzeń w niektórych krajach świata związany z obawa o drugą falę koronawirusa jesienią. Wciąż nie ma szczepionki, która dałaby pewność, że ograniczenia gospodarcze za jakiś czas zostaną zniesione. Kartel OPEC przyznał w oświadczeniu z czwartku pierwszego października, że odnalezienie szczepionki na koronawirusa będzie miało decydujące znaczenie dla stabilizacji rynku ropy oraz przyspieszenia tempa odbudowy gospodarczej.
Cena Brent oscyluje drugiego października wokół 40 dolarów za baryłkę. WTI – wokół 38 dolarów. Obie notują spadki.
Reuters/Wojciech Jakóbik