Spór prawny wokół wywłaszczonego koncernu Jukos oligarchy Michaiła Chodorkowskiego toczył się od 2006 roku. W dniu 20 lutego sąd apelacyjny w Amsterdamie odrzucił zastrzeżenia Rosji i nakazał jej wypłatę około 50 miliardów dolarów odszkodowania byłym akcjonariuszom, którzy stracili aktywa przez walkę polityczną prowadzoną przez Władimira Putina. Rosjanie spekulują na temat wykorzystania tych środków do odbudowy Ukrainy.
— Sędziowie odrzucili nowy zarzut Rosji, że akcjonariusze dopuścili się oszustwa, jako bezpodstawny. Byli akcjonariusze próbują teraz przejąć rosyjskie nieruchomości w różnych krajach, aby odzyskać swoje pieniądze – podaje niemiecka gazeta Handelsblatt.
Odrzucenie odwołania Federacji Rosyjskiej wiąże się z obciążeniem jej dodatkowymi kosztami prawnymi wartymi 121 tysięcy euro. – Ponad dwadzieścia lat po brutalnym wywłaszczeniu Jukosu i ponad 10 lat po wyznaczeniu najwyższych odszkodowań w historii arbitrażu, ponad 50 mld dolarów zostało zasądzone, a sąd w Amsterdamie odrzucił ostatnią wymówkę prawną Rosji. Czas płacić – powiedział dyrektor kancelarii GML reprezentującej udziałowców Jukosu, Tim Osborne. – Skupimy się teraz na wyegzekwowaniu wyroku w odniesieniu do aktywów Rosji w Holandii, Wielkiej Brytanii i USA. Możemy też zacząć postępowanie w innych krajach – dodał.
Razem z odsetkami należności Rosji mogą sięgnąć nawet 58 mld dolarów. Rosjanie mogą złożyć kolejną apelację, ale nie zatrzymają wówczas egzekucji decyzji. Tymczasem konfiskata mienia rosyjskiego na Zachodzie po inwazji Rosji na Ukrainie może ułatwić jej wykonanie. – Pytaniem politycznym jest czy środki rosyjskie zostaną przeznaczone na pomoc Ukrainie czy zostaną przekazane wierzycielom Rosji, w tytm akcjonariuszom Jukosu – ocenia Ilja Raczkow z kancelarii NSP. Kommiersant sugeruje, że aktywa Rosjan zajęte na Zachodzie mogą być przedmiotem zbiorowego rozstrzygnięcia w ramach finansowania odbudowy Ukrainy, której koszt jest szacowany nawet na bilion dolarów.
Spółka naftowo-gazowa Jukos należała pierwotnie do oligarchy Michaiła Chodorkowskiego, który uchodził za krytyka prezydenta Rosji Władimira Putina. W 2006 roku państwo rosyjskie ogłosiło niewypłacalność firmy w 2006 roku, ponieważ Chodorkowski rzekomo miał nie zapłacić miliardów euro podatków. Chodorkowski trafił do więzienia i później do kolonii karnej. Rosjanin po 10 latach w niewoli żyje obecnie w Europie Zachodniej. W ostatnim czasie krytykował Kreml za domniemane doprowadzenie do śmierci opozycjonisty Aleksieja Nawalnego w kolonii karnej. Aktywa Jukosu zostały przekazane Rosnieftowi pod wodzą współpracownika Putina, Igora Sieczina.
Handelsblatt / Kommiersant / Aleksandra Fedorska / Wojciech Jakóbik