Do tej pory nie ustalono sprawców sabotażu gazociągów Nord Stream 1 i 2, jednak Rosja nie wyklucza, że po otrzymaniu wyników śledztwa będzie się domagać odszkodowania za uszkodzenie jej infrastruktury – podała rosyjska agencja informacyjna RIA Novosti.
We wrześniu 2022 roku doszło do eksplozji i trwałego uszkodzenia gazociągów Nord Stream 1 i 2. W dochodzeniu mnożą się różne wątki i teorie, jednak do tej pory nie ustalono sprawcy sabotażu.
– Nie wykluczamy, że w późniejszym terminie podniesiemy kwestię odszkodowań za szkody powstałe w wyniku eksplozji gazociągów Nord Stream – powiedział w rozmowie z RIA Dmitrij Biriszewski, szef departamentu współpracy gospodarczej rosyjskiego MSZ.
Dodał, że kraje zachodnie sprzeciwiają się przygotowanemu przez Rosję projektowi rezolucji Rady Bezpieczeństwa ONZ wzywającej do przeprowadzenia niezależnego międzynarodowego śledztwa w sprawie wybuchów Nord Stream.
– Mimo to zamierzamy w dalszym ciągu nalegać na kompleksowe i otwarte międzynarodowe śledztwo z obowiązkowym udziałem przedstawicieli Rosji – powiedział Biriszewski.
Oskarżenia o dokonanie sabotażu są również kierowane wobec Rosji. Kreml natomiast odpiera te zarzuty i oskarża o wybuchy Stany Zjednoczone, Wielką Brytanię a ostatnio także Ukrainę. Rada Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych odmówiła przeprowadzenia własnego śledztwa w sprawie incydentu, pozostawiając je prokuraturom Szwecji, Danii i Niemiec.
Reuters / RIA Novosti / Jacek Perzyński
Wyciek maili: Nord Stream 2 na wodór za 100 mld euro z Niemiec do Rosji