Brytyjskie BP zgłosiło zainteresowanie dostawami do 10 mld m sześc. gazu ziemnego z Rosji od rosyjskiego Rosnieftu, który lobbuje za umową agencyjną z Gazpromem, która kiedyś mogłaby pozwolić mu na dostęp do spornego gazociągu Nord Stream 2. W ten sposób zostałby spełniony jeden z warunków prawa unijnego.
Obecnie to Gazprom jest jedynym eksporterem gazu z użyciem sieci przesyłowej jak zbudowany, ale wciąż nieuruchomiony Nord Stream 2 z Rosji do Niemiec. Jednakże Rosnieft od lat zabiega o dostęp do takiej infrastruktury, a najnowszy pomysł, to – jak określiło go ministerstwo energetyki Rosji – eksperyment polegający na umowie agencyjnej pozwalającej przekazać gaz Rosnieftu na rzecz Gazpromu i dostawę go do Europy.
Prezes brytyjskiego BP, które jeszcze w poprzedniej dekadzie podpisało umowę o możliwości importu do 10 mld m sześc. gazu rocznie od Rosnieftu, zgłosił zainteresowanie gazem Rosnieftu. – Tak, jest taka możliwość. Rosnieft i BP mają długofalowe relacje – powiedział na konferencji branżowej ADIPEC w Abu Dhabi. – Realizacja pilotażu na dostawy 10 mld m sześc. z zasobów Rosnieftu w porozumieniu z BP pozwoliłoby na dostarczenie dodatkowych dostaw gazu na rynek europejski – powiedział prezes tej brytyjskiej firmy, rozwiewając wątpliwości na temat kierunku takiego eksportu.
Kommiersant informował 10 listopada, że minister energetyki Rosji Nikołaj Szulginow wyraził się przychylnie pomysłowi umowy agencyjnej Gazprom-Rosnieft. Byłby to sposób na spełnienie jednego z warunków prawnych niezbędnych do rozpoczęcia dostaw przez sporny Nord Stream 2. Trzeci pakiet energetyczny narzucony mu dzięki dyrektywie gazowej zobowiązuje do stworzenia niezależnego operatora, wyznaczenia przejrzystych taryf oraz dostępu stron trzecich do przepustowości. Póki co tylko Gazprom ma mieć dostęp do mocy Nord Stream 2. Nie jest jasne czy umowa agencyjna z Rosnieftem zostałaby uznana za dostęp strony trzeciej.
OilCapital.ru/Wojciech Jakóbik