Der Spiegel dotarł do tajnego raportu przygotowanego na zlecenie prokuratury niemieckiej, który potwierdza, że dało się wysadzić gazociągi Nord Stream 1 oraz 2 z użyciem jachtu. Śledczy mają badać wersję z wynajęciem jachtu w Polsce przez ukraińskie komando, które miało potem dokonać sabotażu.
Media niemieckie dotarły do szczegółów śledztwa w Niemczech, które miało brać pod uwagę, że sabotaż gazociągów Nord Stream 1 i 2 z Rosji mógł zostać dokonany przez grupę Ukraińców, którzy wynajęli jacht Andromeda w Polsce, przewieźli ładunki wybuchowe na Morze Bałtyckie i dokonali detonacji 26 września.
Spiegel miał dotrzeć do ekspertyzy sporządzonej na zlecenie prokuratury niemieckiej, która ma potwierdzać, że Andromeda wystarczyła do zamachu. – Śledczy wierzą, że autorzy ataku zanurkowali na głębokość 80 metrów i przypięli ładunki do wszystkich czterech nitek – czytamy w gazecie w odniesieniu do faktu, że Nord Stream 1 i 2 mają po dwie nitki. Nitka B gazociągu Nord Stream 2 pozostała nietknięta. Powodem mogło być wykorzystanie kilku bomb z oktogenem zamiast jednej, z których pewna część nie wypaliła. Śledczy mieli znaleźć ślady ładunków wybuchowych na Andromedzie. – Informacje o ekspertyzie prokuratury dotarły do komisji spraw wewnętrznych Bundestagu – czytamy w Spieglu.
Trwają śledztwa Danii, Niemiec i Szwecji w sprawie sabotażu Nord Stream 1 oraz 2. Szwedzi zadeklarowali chęć postawienia pierwszych zarzutów jesienią 2023 roku. Ich śledztwo jest prowadzone bez współpracy międzynarodowej zablokowanej z powodów bezpieczeństwa przez Sztokholm.
Der Spiegel / Wojciech Jakóbik
Jakóbik: Tajemnica Nord Stream 2 jest pogrzebana na dnie Bałtyku