Kędzierski: Dlaczego Niemcy wystąpiły razem z Polską przeciwko zakazowi nowych samochodów spalinowych (ANALIZA)

21 marca 2023, 07:20 Drogi

– Niespodziewany zwrot Berlina w sprawie przyszłości samochodów spalinowych nie wynika ze zmiany strategii władz RFN, lecz z bieżących rozgrywek wewnątrz koalicji rządzącej – pisze dr Michał Kędzierski z Ośrodka Studiów Wschodnich o głosowaniu Rady Unii Europejskiej odwołanym po deklaracjach m.in. Polski i Niemiec.

fot. Pixabay

– 3 marca sprawująca obecnie prezydencję w Radzie Unii Europejskiej Szwecja poinformowała o odroczeniu zaplanowanego na 7 marca głosowania nad unijnymi zmianami legislacyjnymi wprowadzającymi zakaz rejestrowania nowych samochodów osobowych z silnikami spalinowymi w UE od 2035 roku (zgodnie z rozporządzeniem do tego czasu redukcja emisji z nowych aut powinna wynieść 100 procent). Nowe prawo zostało wcześniej uzgodnione z Komisją Europejską i Parlamentem Europejskim (w lutym br. zatwierdził nowe regulacje), zaś formalna decyzja Rady UE miała je jedynie przypieczętować – wylicza dr Michał Kędzierski z Ośrodka Studiów Wschodnich.

– Powodem odwołania głosowania były deklaracje rządów Niemiec, Włoch, Polski, Bułgarii oraz Czech o braku poparcia. Ponieważ kraje te dysponują wspólnie mniejszością blokującą, istniało zagrożenie, że cała regulacja zostanie odrzucona. Decydujące znaczenie, przesądzające o zmianie układu sił w głosowaniu, miało niespodziewane wycofanie kilka dni wcześniej przez Berlin jego poparcia dla nowego prawa – pisze badacz.

– Niespodziewany zwrot Berlina w sprawie przyszłości samochodów spalinowych nie wynika ze zmiany strategii władz RFN, lecz z bieżących rozgrywek wewnątrz koalicji rządzącej. Został on de facto wymuszony przez liberałów na ich większych partnerach. FDP znajduje się od miesięcy w kryzysie – od czasu wejścia do rządu partia poniosła porażki w pięciu kolejnych wyborach do parlamentów krajów związkowych (w efekcie w dwóch z nich przestała rządzić, a w trzech pozostałych nie przekroczyła nawet progu). W ogólnokrajowych sondażach poparcie dla niej spadło z 14–15 procent tuż po wyborach do Bundestagu w październiku 2021 r. do 5–6 procent obecnie. Kryzys FDP potęguje i tak spore napięcia wewnątrz koalicji wynikające z samych różnic programowych (w większości obszarów liberałom jest o wiele bliżej do chadeków niż do SPD i Zielonych). Przyczynia się też do tego, że kanclerz Olaf Scholz w celu stabilizowania koalicji musi coraz częściej ustępować liberałom, próbującym w określonych, istotnych dla swojego elektoratu tematach wyostrzać profil partii – tłumaczy Kędzierski.

– Najprawdopodobniej w toczonych już negocjacjach między Berlinem a Brukselą rząd niemiecki będzie dążył do wypracowania takiego rozwiązania, które bez wprowadzania zmian do treści samego rozporządzenia uchyli furtkę do przyszłego stosowania e-fuels (paliw syntetycznych – przyp. red.), co pozwoli FDP wyjść z zaistniałej sytuacji z twarzą oraz zaprezentować się własnemu elektoratowi jako siła sprawcza (według dziennika „Handelsblatt” rozważane jest m.in. wprowadzenie w innym unijnym rozporządzeniu definicji pojazdów neutralnych emisyjnie) – przypomina autor OSW.

Źródło: Ośrodek Studiów Wschodnich

Ośrodek Studiów Wschodnich

Ośrodek Studiów Wschodnich