icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Sasin: Zielony konserwatyzm to dbałość o środowisko z uwzględnieniem dobra człowieka

– Transformacja energetyczna i dbałość o planetę mają często ideologiczne zabarwienie, nieliczące się z rzeczywistością i z możliwościami. Nie jesteśmy tym procesom przeciwni, ale różnimy się tym, jaką drogą powinniśmy te cele osiągać. Zielony konserwatyzm to dbałość o środowisko, ale z uwzględnieniem dobra i bezpieczeństwa człowieka oraz społeczeństwa – mówi wicepremier Jacek Sasin.

Szef MAP wziął udział w konferencji poświęconej zielonemu konserwatyzmowi, która odbyła się w Warszawie. Podczas dwudniowego wydarzenia polscy i zagraniczni eksperci dyskutują na tematy dotyczące energetyki i klimatu, na czym skupia się w ostatnich latach europejska polityka.

Jak podkreśla wicepremier, Polska chce, aby transformacja energetyczna przeprowadzona była w sposób sprawiedliwy i racjonalny, zapewniając bezpieczeństwo energetyczne.

– My konserwatyści chcemy, by transformacja i dbałość o środowisko były oparte na takim filarze jak bezpieczeństwo energetyczne. Transformacja energetyczna musi służyć ludziom, a nie odbywać się ich kosztem – mówi Jacek Sasin.

Komisja Europejska oczekuje, że państwa członkowskie w ramach pakietu „Fit for 55” znacznie zmniejszą emisję gazów cieplarnianych a docelowo osiągną neutralność klimatyczną.

– Rozwiązania, które zostały zawarte w pakiecie Fit for 55, są dla Polski nie do przyjęcia. Polacy ponieśliby ogromne koszty. Konsekwentnie mówimy naszym partnerom europejskim, że musimy przystosować tempo zmian do naszych możliwości – mówi wicepremier.

Według szacunków realizacja założeń pakietu „Fit for 55” w obecnym kształcie może Polskę kosztować nawet 2,4 bln zł. To ogromna suma dla mniej zamożnych państw i ich gospodarstw domowych. Zdaniem wicepremiera Jacka Sasina zmiany muszą odpowiadać możliwościom poszczególnych państw, by nie załamać krajowych gospodarek i nie obniżyć poziomu życia obywateli.

– Do gospodarki zeroemisyjnej musimy podążać taką drogą, by nasze społeczeństwo nie odrzuciło transformacji energetycznej, jako zbyt obciążającej polskie rodziny. Chodzi również o to byśmy nie stracili naszej energetycznej suwerenności – mówi minister aktywów państwowych.

Dodaje, że musimy również uwzględniać międzynarodowe uwarunkowania, co pokazała wojna w Ukrainie i uzależnienie Europy od surowców z Rosji.

– My Polacy mieliśmy rację, mówiąc żeby się nie uzależniać od surowców energetycznych, żeby budować pluralizm w kierunkach dostaw i robiliśmy to skutecznie przez ostatnie lata – mówi wicepremier Jacek Sasin.

Minister aktywów państwowych zwraca uwagę, że Polska od lat buduje swoją niezależność i bezpieczeństwo energetyczne, unijne cele klimatyczne realizuje zaś z nadwyżką.

Ministerstwo aktywów państwowych

– Transformacja energetyczna i dbałość o planetę mają często ideologiczne zabarwienie, nieliczące się z rzeczywistością i z możliwościami. Nie jesteśmy tym procesom przeciwni, ale różnimy się tym, jaką drogą powinniśmy te cele osiągać. Zielony konserwatyzm to dbałość o środowisko, ale z uwzględnieniem dobra i bezpieczeństwa człowieka oraz społeczeństwa – mówi wicepremier Jacek Sasin.

Szef MAP wziął udział w konferencji poświęconej zielonemu konserwatyzmowi, która odbyła się w Warszawie. Podczas dwudniowego wydarzenia polscy i zagraniczni eksperci dyskutują na tematy dotyczące energetyki i klimatu, na czym skupia się w ostatnich latach europejska polityka.

Jak podkreśla wicepremier, Polska chce, aby transformacja energetyczna przeprowadzona była w sposób sprawiedliwy i racjonalny, zapewniając bezpieczeństwo energetyczne.

– My konserwatyści chcemy, by transformacja i dbałość o środowisko były oparte na takim filarze jak bezpieczeństwo energetyczne. Transformacja energetyczna musi służyć ludziom, a nie odbywać się ich kosztem – mówi Jacek Sasin.

Komisja Europejska oczekuje, że państwa członkowskie w ramach pakietu „Fit for 55” znacznie zmniejszą emisję gazów cieplarnianych a docelowo osiągną neutralność klimatyczną.

– Rozwiązania, które zostały zawarte w pakiecie Fit for 55, są dla Polski nie do przyjęcia. Polacy ponieśliby ogromne koszty. Konsekwentnie mówimy naszym partnerom europejskim, że musimy przystosować tempo zmian do naszych możliwości – mówi wicepremier.

Według szacunków realizacja założeń pakietu „Fit for 55” w obecnym kształcie może Polskę kosztować nawet 2,4 bln zł. To ogromna suma dla mniej zamożnych państw i ich gospodarstw domowych. Zdaniem wicepremiera Jacka Sasina zmiany muszą odpowiadać możliwościom poszczególnych państw, by nie załamać krajowych gospodarek i nie obniżyć poziomu życia obywateli.

– Do gospodarki zeroemisyjnej musimy podążać taką drogą, by nasze społeczeństwo nie odrzuciło transformacji energetycznej, jako zbyt obciążającej polskie rodziny. Chodzi również o to byśmy nie stracili naszej energetycznej suwerenności – mówi minister aktywów państwowych.

Dodaje, że musimy również uwzględniać międzynarodowe uwarunkowania, co pokazała wojna w Ukrainie i uzależnienie Europy od surowców z Rosji.

– My Polacy mieliśmy rację, mówiąc żeby się nie uzależniać od surowców energetycznych, żeby budować pluralizm w kierunkach dostaw i robiliśmy to skutecznie przez ostatnie lata – mówi wicepremier Jacek Sasin.

Minister aktywów państwowych zwraca uwagę, że Polska od lat buduje swoją niezależność i bezpieczeństwo energetyczne, unijne cele klimatyczne realizuje zaś z nadwyżką.

Ministerstwo aktywów państwowych

Najnowsze artykuły