icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

RAPORT: Polska energetyka broni się przed powodzią

Polska zmierzyła się z powodzią, której skutki odczuła energetyka. Miniony tydzień był sprawdzianem dla kraju pod względem zarządzania kryzysowego.

Ostatnie dni zostały zdominowane przez wątek powodzi i jej skutków, z którym mierzy się Polska. 16 września 2024 Szymon Hołownia, marszałek Sejmu, zapowiedział na dzień później specjalne posiedzenie Sejmu w sprawie stanu klęski żywiołowej. Stan wyjątkowy został wprowadzony przez premiera Donalda Tuska na wybranych powiatach w województwach dolnośląskim, opolskim i śląskim oraz powiecie lwóweckim.

Stan klęski żywiołowej może być wprowadzony na maksymalnie 30 dni od momentu ogłoszenia rozporządzenia. Jest to najdłuższy okres, na jaki można go ustanowić bez zgody Sejmu. W czasie obowiązywania stanu klęski żywiołowej dopuszcza się stosowanie ograniczeń wolności i praw człowieka i obywatela: obowiązku opróżnienia lub zabezpieczenia lokali mieszkalnych bądź innych pomieszczeń; nakazu ewakuacji w ustalonym czasie z określonych miejsc, obszarów i obiektów; nakazu lub zakazu przebywania w określonych miejscach i obiektach oraz na określonych obszarach; a także nakazu lub zakazu określonego sposobu przemieszczania się.

Pomoc dla powodzian

16 września 2024 roku minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska zapowiedziała uruchomienie dodatkowych funduszy w ramach wsparcia osób, które ucierpiały na skutek powodzi. Pomoc ma odbywać się za pomocą specjalnych niskooprocentowanych pożyczek dedykowanym skutkom powodzi. Budżet programu wynosi około 100 milionów złotych. Oprocentowanie pożyczek wyniesie od 1,5 procent do 2,5 procent.

Energetyka wobec żywiołu

Polskie Sieci Elektroenergetyczne poinformowały, że powódź nie zagraża infrastrukturze przesyłowej, a praca Krajowego Systemu Elektroenergetycznego jest bezpieczna. Żywioł uszkodził jednak infrastrukturę dystrybucyjną, której operatorem na poszkodowanych terenach jest Tauron Dystrybucja. Według stanu na 16 września najgorsza sytuacja była w Ławicy, Opolnicy, Wrzeszczynie, Nusie, Włodzicy i Olsznie. Uszkodzeniu uległy tamtejsze elektrownie wodne.

Spółka poinformowała, że około tysiąc pracowników walczy z skutkami powodzi. To około 400 zespołów. Koncern poprosił swoich odbiorców o oczyszczenie i osuszenie instalacji elektrycznej wewnętrznej, przy wyłączonym wyłączniku głównym. W poniedziałek ponad 60 tysięcy odbiorców było bez energii, to wynik zalań, podtopień i prewencyjnych wyłączeń. Pracownicy Tauronu działający w terenie korzystają z agregatów, pomp i osuszaczy. W celu zlokalizowania uszkodzeń wykorzystywane są drony, a do transportu quady i pojazdy specjalistyczne.

20 września Tauron przekazał, że przywrócił zasilanie u ponad 100 tysięcy odbiorców.

Orlen w odpowiedzi na powstałe wyzwanie zaoferował bezpłatne paliwo dla straży pożarnej i Policji działającej na terenach poszkodowanych. Trudności nie ominęły koncernu, który musiał wyłączyć niektóre stacje paliw, a inne przygotować do ewakuacji. Polska Agencja Prasowa poinformowała, że wskutek powodzi doszło do uszkodzenia części infrastruktury przesyłowej, za którą odpowiada Polska Spółka Gazownictwa.

Polskie Sieci Elektroenergetyczne (PSE) poinformowały, że obecnie krajowy system przesyłowy energii elektrycznej nie jest zagrożony. Trwające powodzie nie uszkodziły infrastruktury przesyłowej i nie wpływają na bilans systemu. Operator systemu przesyłowego dodał, że na bieżąco monitoruje stan infrastruktury przesyłowej i bezpieczeństwo swoich pracowników. W tym celu w niedzielę został powołany specjalny zespół kryzysowy.

Inne spółki energetyczne również włączyły się w pomoc. KGHM zaplanował zbiórkę dla powodzian, przekazał również 40 ton piasku, worki i sprzęt do ich transportu. Zakład Hydrotechniczny KGHM pomagał przy odpompowaniu wody z terenu Oczyszczalni Ścieków w Złotoryi. Enea zadeklarowała przekazanie miliona złotych na pomoc poszkodowanym i również zorganizowała zbiórki w swoich siedzibach. Zgłosiła gotowość do oddelegowania brygad energetycznych celem wsparcia Tauron Dystrybucja, który będzie przywracał zasilanie na terenach dotkniętych przez powódź.

Jak Polska poradziła sobie z powodzią

– Naukowcy twierdzą, że powodzie w Polsce były od niepamiętnych czasów. Ponieważ są to wydarzenia przyrodnicze, nie można im zapobiec. Można tylko ograniczyć ich skutki. Wymaga to dużych nakładów finansowych. Oszczędne państwo po powodzi zapomina o tym obowiązku. Tymczasem kolejne powodzie powodują straty znacznie bardziej przekraczające to, co zaoszczędzono na wydatkach przeznaczonych na ten cel – pisze Adam Maksymowicz w BiznesAlert.pl.

– Inwestycje przeciwpowodziowe są kapitałochłonne i budżet państwa zadbał najpierw o najważniejsze obiekty, jak zbiornik Racibórz. Niewątpliwie należało i można było zrobić znacznie więcej, ale z upływem kolejnych dziesięcioleci zapominano o tym, że powódź z 1997 roku może się wkrótce znów powtórzyć. Dlatego kolejne rządy coraz mniejszą uwagę przykładały do zabezpieczenia przeciwpowodziowego w skali kraju. To nie był priorytet – dodaje.

Sytuacje na Odrze redakcja BiznesAlert.pl śledziła na bieżąco w relacji: Zbiornik Racibórz Dolny. Kiedyś krytykowany, dziś ratuje przed powodzią. Podobnie z sytuacją przygotowującego się na falę kulminacyjną Wrocławia.

– O czwartej nad ranem fala kulminacyjna dotarła do Wrocławia. Jak podał Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej ma 636 centymetrów, co oznacza, że jest mniejsza o około metr od tej w 1997 roku z czasu tzw. powodzi tysiąclecia. Wysoki poziom wody będzie się utrzymywał przez najbliższe dwie doby. Eksperci zwracają uwagę, że bardzo niebezpieczna może być tzw. cofka – pisze Piotr Brzyski redaktor BiznesAlert.pl.

Brak obrony cywilnej

– W poniedziałek 16 września rząd przyjął w trybie pilnym ustawę o Obronie Cywilnej. Jednak jest to działanie spóźnione i nie możliwe jest jej wykorzystanie w trakcie obecnego kryzysu. Zgodnie z polskim prawodawstwem trafi ona teraz pod obrady sejmu. W chwili obecnej taka formacja nie istnieje ani prawnie ani realnie – zauważa redaktor Brzyski.

Na łamach BiznesAlert.pl opisuje proces wdrażania Ustawa o Obronie Cywilnej, która to po powołaniu mogłaby zwalczać skutki m.in. powodzi.

Obrona cywilna jest spóźniona o pół roku. Spięcie

 

Polska zmierzyła się z powodzią, której skutki odczuła energetyka. Miniony tydzień był sprawdzianem dla kraju pod względem zarządzania kryzysowego.

Ostatnie dni zostały zdominowane przez wątek powodzi i jej skutków, z którym mierzy się Polska. 16 września 2024 Szymon Hołownia, marszałek Sejmu, zapowiedział na dzień później specjalne posiedzenie Sejmu w sprawie stanu klęski żywiołowej. Stan wyjątkowy został wprowadzony przez premiera Donalda Tuska na wybranych powiatach w województwach dolnośląskim, opolskim i śląskim oraz powiecie lwóweckim.

Stan klęski żywiołowej może być wprowadzony na maksymalnie 30 dni od momentu ogłoszenia rozporządzenia. Jest to najdłuższy okres, na jaki można go ustanowić bez zgody Sejmu. W czasie obowiązywania stanu klęski żywiołowej dopuszcza się stosowanie ograniczeń wolności i praw człowieka i obywatela: obowiązku opróżnienia lub zabezpieczenia lokali mieszkalnych bądź innych pomieszczeń; nakazu ewakuacji w ustalonym czasie z określonych miejsc, obszarów i obiektów; nakazu lub zakazu przebywania w określonych miejscach i obiektach oraz na określonych obszarach; a także nakazu lub zakazu określonego sposobu przemieszczania się.

Pomoc dla powodzian

16 września 2024 roku minister klimatu i środowiska Paulina Hennig-Kloska zapowiedziała uruchomienie dodatkowych funduszy w ramach wsparcia osób, które ucierpiały na skutek powodzi. Pomoc ma odbywać się za pomocą specjalnych niskooprocentowanych pożyczek dedykowanym skutkom powodzi. Budżet programu wynosi około 100 milionów złotych. Oprocentowanie pożyczek wyniesie od 1,5 procent do 2,5 procent.

Energetyka wobec żywiołu

Polskie Sieci Elektroenergetyczne poinformowały, że powódź nie zagraża infrastrukturze przesyłowej, a praca Krajowego Systemu Elektroenergetycznego jest bezpieczna. Żywioł uszkodził jednak infrastrukturę dystrybucyjną, której operatorem na poszkodowanych terenach jest Tauron Dystrybucja. Według stanu na 16 września najgorsza sytuacja była w Ławicy, Opolnicy, Wrzeszczynie, Nusie, Włodzicy i Olsznie. Uszkodzeniu uległy tamtejsze elektrownie wodne.

Spółka poinformowała, że około tysiąc pracowników walczy z skutkami powodzi. To około 400 zespołów. Koncern poprosił swoich odbiorców o oczyszczenie i osuszenie instalacji elektrycznej wewnętrznej, przy wyłączonym wyłączniku głównym. W poniedziałek ponad 60 tysięcy odbiorców było bez energii, to wynik zalań, podtopień i prewencyjnych wyłączeń. Pracownicy Tauronu działający w terenie korzystają z agregatów, pomp i osuszaczy. W celu zlokalizowania uszkodzeń wykorzystywane są drony, a do transportu quady i pojazdy specjalistyczne.

20 września Tauron przekazał, że przywrócił zasilanie u ponad 100 tysięcy odbiorców.

Orlen w odpowiedzi na powstałe wyzwanie zaoferował bezpłatne paliwo dla straży pożarnej i Policji działającej na terenach poszkodowanych. Trudności nie ominęły koncernu, który musiał wyłączyć niektóre stacje paliw, a inne przygotować do ewakuacji. Polska Agencja Prasowa poinformowała, że wskutek powodzi doszło do uszkodzenia części infrastruktury przesyłowej, za którą odpowiada Polska Spółka Gazownictwa.

Polskie Sieci Elektroenergetyczne (PSE) poinformowały, że obecnie krajowy system przesyłowy energii elektrycznej nie jest zagrożony. Trwające powodzie nie uszkodziły infrastruktury przesyłowej i nie wpływają na bilans systemu. Operator systemu przesyłowego dodał, że na bieżąco monitoruje stan infrastruktury przesyłowej i bezpieczeństwo swoich pracowników. W tym celu w niedzielę został powołany specjalny zespół kryzysowy.

Inne spółki energetyczne również włączyły się w pomoc. KGHM zaplanował zbiórkę dla powodzian, przekazał również 40 ton piasku, worki i sprzęt do ich transportu. Zakład Hydrotechniczny KGHM pomagał przy odpompowaniu wody z terenu Oczyszczalni Ścieków w Złotoryi. Enea zadeklarowała przekazanie miliona złotych na pomoc poszkodowanym i również zorganizowała zbiórki w swoich siedzibach. Zgłosiła gotowość do oddelegowania brygad energetycznych celem wsparcia Tauron Dystrybucja, który będzie przywracał zasilanie na terenach dotkniętych przez powódź.

Jak Polska poradziła sobie z powodzią

– Naukowcy twierdzą, że powodzie w Polsce były od niepamiętnych czasów. Ponieważ są to wydarzenia przyrodnicze, nie można im zapobiec. Można tylko ograniczyć ich skutki. Wymaga to dużych nakładów finansowych. Oszczędne państwo po powodzi zapomina o tym obowiązku. Tymczasem kolejne powodzie powodują straty znacznie bardziej przekraczające to, co zaoszczędzono na wydatkach przeznaczonych na ten cel – pisze Adam Maksymowicz w BiznesAlert.pl.

– Inwestycje przeciwpowodziowe są kapitałochłonne i budżet państwa zadbał najpierw o najważniejsze obiekty, jak zbiornik Racibórz. Niewątpliwie należało i można było zrobić znacznie więcej, ale z upływem kolejnych dziesięcioleci zapominano o tym, że powódź z 1997 roku może się wkrótce znów powtórzyć. Dlatego kolejne rządy coraz mniejszą uwagę przykładały do zabezpieczenia przeciwpowodziowego w skali kraju. To nie był priorytet – dodaje.

Sytuacje na Odrze redakcja BiznesAlert.pl śledziła na bieżąco w relacji: Zbiornik Racibórz Dolny. Kiedyś krytykowany, dziś ratuje przed powodzią. Podobnie z sytuacją przygotowującego się na falę kulminacyjną Wrocławia.

– O czwartej nad ranem fala kulminacyjna dotarła do Wrocławia. Jak podał Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej ma 636 centymetrów, co oznacza, że jest mniejsza o około metr od tej w 1997 roku z czasu tzw. powodzi tysiąclecia. Wysoki poziom wody będzie się utrzymywał przez najbliższe dwie doby. Eksperci zwracają uwagę, że bardzo niebezpieczna może być tzw. cofka – pisze Piotr Brzyski redaktor BiznesAlert.pl.

Brak obrony cywilnej

– W poniedziałek 16 września rząd przyjął w trybie pilnym ustawę o Obronie Cywilnej. Jednak jest to działanie spóźnione i nie możliwe jest jej wykorzystanie w trakcie obecnego kryzysu. Zgodnie z polskim prawodawstwem trafi ona teraz pod obrady sejmu. W chwili obecnej taka formacja nie istnieje ani prawnie ani realnie – zauważa redaktor Brzyski.

Na łamach BiznesAlert.pl opisuje proces wdrażania Ustawa o Obronie Cywilnej, która to po powołaniu mogłaby zwalczać skutki m.in. powodzi.

Obrona cywilna jest spóźniona o pół roku. Spięcie

 

Najnowsze artykuły