Stany pozwą Trumpa za obniżenie norm dla silników samochodowych. Branża jest podzielona

28 maja 2020, 11:00 Alert

23 amerykańskie stany oraz Dystrykt Kolumbii wniosły pozew przeciwko administracji Donalda Trumpa za obniżenie standardów wydajności silników spalinowych, co zostało ustalone za prezydentury Baracka Obamy.

Fot. Pixabay

Spór o normy emisyjne

W marcu amerykańska administracja wydała ostateczne zasady wymagające 1,5 procent rocznego wzrostu efektywności paliwowej pojazdów do 2026 roku – znacznie mniej niż 5 procent ustalone przez byłego prezydenta Baracka Obamę. Przewodnicząca California Air Resources Board, Mary Nichols, powiedziała, że ​​administracja Trumpa „zastosowała wątpliwą naukę, błędną logikę i absurdalne założenia, aby uzasadnić to, czego chcieli od samego początku: wypatroszyć i przepisać najważniejszą regulację dotyczącą jakości powietrza w ciągu ostatniej dekady”. Prokurator generalna stanu Michigan, Dana Nessel, nazwała tę zasadę „prezentem dla przemysłu paliw kopalnych”.

Agencja Ochrony Środowiska odmówiła komentarza do pozwu, ale odniosła się do decyzji rządu jako „rozsądnego, jednolitego programu krajowego, który zapewnia właściwą równowagę regulacyjną, chroni nasze środowisko i wyznacza rozsądne cele dla przemysłu motoryzacyjnego”. Duże miasta jak Nowy Jork, Denver, San Francisco i Los Angeles dołączyły do wyzwania Kalifornii, stanu Nowy Jork, Illinois, Massachusetts, Michigan, Nevady i 17 innych stanów. Ponadto 12 organizacji ekologicznych, w tym Fundusz Obrony Środowiska, Sierra Club i Związek Zainteresowanych Naukowców, również pozwało o zasady.

Stanowisko branży motoryzacyjnej w tej sprawie nie jest jednoznaczne. Koncerny General Motor, Fiat Chrysler i Toyota Motor opowiedziały się za regulacjami wprowadzonymi przez Trumpa. Z drugiej strony Ford, Honda, BMW i Volkswagen zawierały porozumienia ze stanami, na mocy których ustalone zostały normy emisyjne co prawda luźniejsze niż za Obamy, to bardziej restrykcyjne niż te forsowane przez Trumpa.

Reuters/Michał Perzyński

Szwajcarscy naukowcy chcą skraplać CO2 z ciężarówek