Polski Instytut Ekonomiczny obliczył, że pozostanie Polski przy węglu będzie kosztowało o 300 mld złotych więcej niż transformacja energetyczna ku Odnawialnym Źródłom Energii i energetyce jądrowej.
PIE bierze na warsztat projekt aktualizacji Polityki Energetycznej Polski do 2040 roku (tzw. strategia energetyczna, PEP2040) zawierający nowe liczby na temat rozwoju branży w nadchodzących dekadach. – W aktualizacji strategii PEP2040 można zauważyć znaczący wzrost planowanych inwestycji w odnawialne źródła energii. Moc zainstalowana w fotowoltaice w 2040 roku ma wynieść 45 GW (poprzednio 9,8 GW), w offshore – 17,9 GW (poprzednio 9,6 GW), w onshore – 19,9 GW (poprzednio 6,9 GW), a w biogazie – 3,4 GW (poprzednio 1,4 GW). Aktualizacja strategii zakłada także budowę 3,5 GW nowych elektrowni szczytowo-pompowych i 5 GW magazynów energii. Zwiększone są także założenia dotyczące mocy zainstalowanej w energetyce jądrowej – do 5,7 GW w 2040 roku w wielkoskalowej energetyce jądrowej (poprzednio 4,4 GW) i dodatkowo do 2,1 GW małych modułowych elektrowni jądrowych (SMR). Łącznie zeroemisyjne źródła energii w 2040 roku mają odpowiadać za produkcję 184 TWh (75 proc. zapotrzebowania) w porównaniu do zakładanych pierwotnie 106 TWh. Inwestycje w nowe źródła wytwórcze mają wynieść 726 mld PLN do 2040 roku, z czego 60 procent stanowić mają inwestycje w OZE i 26 procent inwestycje w energetykę jądrową – czytamy w analizie PIE.
– Biorąc pod uwagę debatę nad przyszłością polskiej energetyki, w PIE przygotowaliśmy szacunki kosztów dla alternatywnego scenariusza, którego wprowadzenie wydaje się mało prawdopodobne, jednak warto poznać jego potencjalne konsekwencje – czytamy dalej. – Scenariusz alternatywny zakłada kontynuację już rozpoczętych inwestycji w OZE i elektrownie gazowe tylko do 2030 roku (z wyłączeniem offshore i onshore, które zakładane są na niższym poziomie) i brak inwestycji w wielkoskalową energetykę jądrową. Jednocześnie zakładamy w nim utrzymanie mocy węglowych na takim samym poziomie jak w 2022 roku, tak by łączna produkcja energii elektrycznej w Krajowym Systemie Elektroenergetycznym w 2040 roku była identyczna jak w prognozie zaprezentowanej w PEP2040 (244 TWh).
– Scenariusz alternatywny (węglowy) jest o ponad 300 mld zł wyższy niż łączne koszty działania i transformacji systemu elektroenergetycznego – według założeń przyjętych w aktualizacji PEP2040. Mimo że koszty poniesione na nowe jednostki wytwórcze w przypadku scenariusza PEP2040 są ponad dwukrotnie wyższe (726 mld zł vs 325 mld zł), jest on tańszy zarówno, gdy weźmiemy pod uwagę koszty operacyjne (koszt paliwa, modernizacji i utrzymania) jednostek wytwórczych (285 mld zł vs 543 mld zł), jak i opłaty w ramach systemu ETS (684 mld zł vs 1124 mld zł) – wylicza PIE. – Różnica ta rośnie, gdy spojrzymy poza horyzont 2040 roku. Zakładając pełną realizację planowanych inwestycji w obu scenariuszach, w 2040 roku koszt zakupu emisji CO₂ i paliw kopalnych w scenariuszu PEP wyniesie 50 mld PLN. W scenariuszu alternatywnym jest to trzy razy więcej – 147 mld PLN. Scenariusz alternatywny oznacza także skumulowane emisje CO₂ do 2040 roku wyższe o 45 procent, a w samym 2040 roku – wyższe o 175 procent w porównaniu do scenariusza ujętego w PEP2040.
Koszt zakupu paliw kopalnych i uprawnień do emisji CO2 w systemie handlu EU ETS w scenariuszu nazwanym „węglowym” będzie trzy razy większy niż w razie transformacji. Ma kosztować 147 mld złotych do 2040 roku w porównaniu do scenariusza, w którym Polska inwestuje w OZE. To między innymi skutek emisji CO2 w sektorze energetycznym wyższych o 175 procent w 2040 roku.
Wojciech Jakóbik
Aktualizacja PEP2040: Więcej OZE i atomu. Gaz zejdzie na drugi plan