Odcięcie się od czarnego i brunatnego dziedzictwa jest możliwe i konieczne – pisze w swoim komentarzu Piotr Stępiński. Biorąc pod uwagę unijne priorytety dotyczące polityki energetycznej stawianie na węgiel z czasem może faktycznie stanowić coraz większy problem dla naszej gospodarki – pisze Kamil Szczygielski, prezes Grupy Ekotech.
Co zrobić z węglem?
Inwestycje koncernów energetycznych jak również działania polskiego rządu pokazują, że jeszcze przez długie lata będziemy stawiać na energetykę węglową. Jednak węgiel to nie tylko obciążenie, ale również szanse dla rozwiązań stanowiących kompromis między dominującym w naszym kraju modelem energetyki a koniecznością ograniczenia emisji dwutlenku węgla. Dlatego najbardziej sensowną ścieżką wydaje się poszukiwanie rozwiązań, które będą zgodne zarówno z polityką unijną jak i krajową. Jest to wyzwanie zarówno dla polskiego biznesu jak i nauki, wymaga ono bowiem opracowywania rozwiązań pozwalających na pełne wykorzystanie potencjału energetyki węglowej przy ograniczeniu emisji.
Popiół może się przydać
Za przykład może posłużyć przetwarzanie ubocznych produktów spalania węgla. Składowanie popiołów już dziś jest obciążeniem dla koncernów energetycznych. A biorąc pod uwagę planowane przepisy unijne (które w zamierzeniu mają ograniczyć do minimum składowanie odpadów przemysłowych) obciążenia będzie jeszcze większe. Polska energetyka produkuje popioły na potęgę: w samej tylko elektrowni Konin Pątnów powstaje ich około pół miliona ton rocznie. Ich składowanie wiąże się z dużymi kosztami zarówno finansowymi jak i środowiskowymi. Sposobem na ich ograniczenie jest ponowne, pełne wykorzystanie tego ubocznego produktu spalania węgla w innych gałęziach gospodarki. Dzięki swoim właściwościom popiół stanowi bazę produktów znajdujących zastosowanie zarówno w budownictwie (jako zamiennik cementu) jak i w rolnictwie.
Sposób na budowę dróg
Biorąc pod uwagę zakres i skalę inwestycji drogowych kolejowych infrastrukturalnych w Polsce zwłaszcza to pierwsze zastosowanie stanowi ciekawy przykład. Spoiwa hydrauliczne na bazie popiołu stanowią tanie i ekologiczne zamiennik dla tradycyjnych materiałów budowlanych takich jak cement. I to właśnie branża budowlana może stworzyć popyt niezbędny dla zagospodarowania wspomnianego wyżej popiołu i tym samym odciążenia polskiej energetyki. Dla przykładu przy budowie 37 km trasy S7 na odcinku Kalsk-Miłomłyn dostarczyliśmy 114 tys. ton spoiw na bazie popiołu. Co do aspektu środowiskowego – ważne jest to, że przy produkcji spoiw hydraulicznych z popiołu nie powstaje żadna dodatkowa emisja CO2 (nie uwzględniając tej, która powstaje w samym procesie spalania węgla). A dla przykładu przy produkcji tony cementu (wypalanie klinkieru portlandzkiego) do atmosfery uwalnia się ok. 700 kg. CO2. Innymi słowy właśnie o tyle ograniczamy emisję CO2, zastępując tonę cementu toną spoiwa na bazie popiołu.
Czy polska gospodarka jest gotowa?
Oczywiście tworzenie rozwiązań godzących unijne wymagania z realiami polskiej gospodarki nie jest proste. Wymaga ono ciągłej współpracy między biznesem, ośrodkami naukowymi i ustawodawcą. Szansą na ustrukturyzowanie tej współpracy jest przygotowanie Mapy Drogowej transformacji w kierunku gospodarki o obiegu zamkniętym, będącej częścią Strategii Odpowiedzialnego Rozwoju tworzonej przez nasz rząd. Przywracanie do obiegu gospodarczego ubocznych produktów spalania węgla, obecnie traktowanych częściej jako odpad niż pełnowartościowy surowiec, wpisuje się właśnie w model gospodarki cyrkularnej. Jest to o tyle istotne, że Komisja Europejska właśnie na ten model stawia. Jednak to, czy w naszym kraju powstanie klimat sprzyjający rozwiązaniom proekologicznym zależy od współpracy między ministerstwami zaangażowanymi w prace nad wspomnianą Mapą Drogową. To szansa dla Polski, która powinna być wykorzystana.