KOMENTARZ
Grzegorz Tobiszowski,
Sekretarz stanu w Ministerstwie Energii,
Pełnomocnik rządu ds. restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego
Dzięki wytężonej pracy i odpowiedzialnym decyzjom udało nam się wstać z kolan.Kończący się rok 2016 to był dla górnictwa węgla kamiennego czas dużych, dobrych zmian, które rozpoczęliśmy w dramatycznych okolicznościach. Zadłużenie branży przekroczyło 13 mld zł. Kompania Węglowa i Jastrzębska Spółka Węglowa były niemal w upadłości. Brakowało środków na barbórki i wypłaty grudniowe.
W takiej sytuacji przed rokiem zaczynaliśmy działalność ministerstwa w dramatycznych okolicznościach. Stworzyliśmy mocne fundamenty pod przyszłość polskiego górnictwa węglowego. Dzięki wytężonej pracy i odpowiedzialnym decyzjom udało nam się wstać z kolan. Notyfikacją programu pomocowego – który pozwala nam zabezpieczyć procesy naprawcze w branży na blisko 8 mld zł – zakończyliśmy jeden etap restrukturyzacji branży, dzięki czemu możemy przejść do etapu następnego, związanego z ustawą o rynku mocy, która koreluje politykę energetyczną i surowcową. Dzięki temu polski węgiel ma szanse na stabilność w dłuższej perspektywie.
Polska Grupa Górnicza zaczyna wypracowywać zysk na bieżącej działalności, choć jeszcze kilka miesięcy wcześniej wielu skazywało ten projekt na porażkę. Akcje Jastrzębskiej Spółki Węglowej poszybowały mocno w górę. Mamy więc za sobą udany rok. Jednak przed nami wciąż wiele wyzwań, trudnych i odpowiedzialnych decyzji. Obecnie pracujemy nad najlepszym modelem połączenia Katowickiego Holdingu Węglowego z Polską Grupą Górniczą. Rozmowy ze stroną społeczną dotyczące połączenia mają się rozpocząć w połowie stycznia. Rozpoczęliśmy starannie zaplanowany program alokacji do pobliskich kopalń. Uważamy, że pracownicy sektora węglowego nie mogą być ofiarami procesów naprawczych.
Ministerstwo Energii jest dziś tylko jednym z wielu uczestników procesu decyzyjnego. Są jeszcze wierzyciele, akcjonariusze, jest także Bruksela, która wnikliwie obserwuje procesy zachodzące w naszym górnictwie. Działamy obecnie w zupełnie innych okolicznościach, zwłaszcza że nie mieliśmy żadnego wpływu na unijne przepisy o sektorowej pomocy dla górnictwa węglowego.
Muszę przypomnieć, że nasi poprzednicy nie skorzystali z prawa weta przyjmując decyzję Rady UE z dnia 10 grudnia 2010 r. w sprawie pomocy państwa, ułatwiającej zamykanie niekonkurencyjnych kopalń węgla. Ten dokument określa, że od 2010 r. pomoc publiczna jest możliwa tylko wobec kopalń przeznaczonych do likwidacji. Co oznacza, że kopalnie, które trafiły do Spółki Restrukturyzacji Kopalń można na mocy tej decyzji jedynie likwidować. Dlatego tak trudna jest sytuacja kopalni Makoszowy, która z końcem 2016 r. zakończy wydobycie. Jednak żaden górnik nie zostanie pozbawiony pracy.
Mijający rok był bez wątpienia udany dla górnictwa węgla kamiennego w Polsce.