Paweł Turowski z Biura Bezpieczeństwa Narodowego przedstawił podczas konferencji Gazterm 2019 wyzwania i zagrożenia dla państw Trójmorza. Jego zdaniem model kontraktów gazowych, który zaczyna pojawiać się w Polsce, gdzie cena oparta surowca jest na giełdzie, może być przykładem dla innych krajów regionu.
Przypomniał, że zapotrzebowanie na gaz tego regionu to 75 mld m sześc., a potrzeby importowe to 56 mld m sześc. Wydobycie sięga z kolei 19 mld m sześc. surowca.Zwrócił uwagę, że import paliwa z Rosji jest wyższy, niż cała jego konsumpcja. Słowacja czy Węgry eksportują odpowiednio 2,5 razy więcej gazu i o 35 proc. więcej niż Węgry. Kraje te dokonują bowiem reeksportu gazu od Ukarany.
Przypomniał, że Rosja eksportuje do Europy 190 mld m sześc. surowca. Kraje Trójmorza importują z tego 60 mld m3, a więc 1/3 eksportu. – Rodzi się pytanie jak zareaguje Rosja, gdyby zmniejszyły one lub przestały kupować od niej gaz? Nie zgodzi się na to i będzie bronić rynku czy będzie jej to obojętne? – pytał.
Wziąwszy pod uwagę istniejące rurociągi Rosja będzie miała po wybudowaniu Nord Streamu 2 ok. 95 mld m sześć. nadmiaru mocy przesyłowej. – Po co więc podmorski gazociąg Nord Stream2, skoro będzie nadmiar mocy, a przesył gazociągami lądowymi jest tańszy niż morskimi? Każdy kraj tworzy narzędzia, służące mu do budowy swojej potęgi i z tego punktu widzenia można wywnioskować, że gazociąg ten będzie miał właśnie taki cel do spełnienia – powiedział.
Natomiast projekty państw Trójmorza, takie jak terminal LNG w Świnoujściu, mający powstać terminal pływający w Gdańsku, podobny obiekt działający na Litwie, Baltic Pipe oraz mający powstać terminal Krk w Chorwacji zapewnią dostawy 28,1 mld sześć. gazu, a więc pokryją połowę rocznego zapotrzebowania państw regionu.
Dodał, że większość umów na dostawy z Rosji to umowy długoterminowe na 15-35 lat ze stałą ceną. Są też kontrakty średnio i krótkoterminowe z pośrednikami z Zachodu lub z Rosji. – Warto więc rozważyć czy nie lepiej, aby kraje regionu obrały polską ścieżkę, a więc wybierały kontrakty długoterminowe tam, gdzie to giełda dyktuje ceny – powiedział.
Jako słabe punkty Trójmorza wymienił możliwości przesyłowe Słowacji, Czech czy Węgier. – Szacuje się je na 12, 3 mld m sześc., a potrzeby sięgają 21,5 mld m sześc. – podkreślił.