Wróbel: Unia Europejska wrzuca piąty bieg redukcji emisji CO2

24 września 2020, 07:30 OZE

Nie ma drugiej takiej decyzji Brukseli dotyczącej jednej liczby, która uruchomiłaby tak wiele konsekwencji dla całej unijnej machiny prawnej, jak ta dotycząca celu redukcji emisji CO2. Po długim okresie oczekiwania, w minionym tygodniu Komisja Europejska przyjęła propozycję zwiększenia celu na 2030 rok z dotychczasowego poziomu 40 procent do co najmniej 55 procent – pisze Paweł Wróbel, szef Gate Brussels i współpracownik BiznesAlert.pl.

Komin. Fot. Wikimedia Commons
Komin. Fot. Wikimedia Commons

Cele i legislacja klimatyczna

Polityka klimatyczna w tak istotnym stopniu determinuje pozostałe działania unijne, iż nie tylko zainteresowani tym obszarem uważnie czekali na decyzję Komisji Europejskiej. Wiadomo było, że Komisja analizuje wybór nowego celu pomiędzy 50 procent i 55 procent. Sygnały płynące z Brukseli uważnie śledzili przedstawiciele nie tylko tradycyjnie zainteresowanej tym tematem elektroenergetyki, ale także ciepłownictwa, transportu,całego przemysłu oraz rolnictwa, od którego w dużej mierze będzie zależało wykonanie zamierzonego celu.

Lektura prawie 400 stron dokumentów przyjętych przez Komisję Europejską, w tym tzw. oceny wpływu przyjętego celu (Impact Assessment), potwierdza obrany dawno temu kierunek. Doświadczonych obserwatorów nie dziwi opublikowana propozycja, bowiem Unia w obszarze polityki klimatycznej od bardzo długiego czasu jest niezwykle konsekwentna. Coraz szybsza obniżka emisji, kontynuacja rozwoju odnawialnych źródeł energii, zwiększanie efektywności energetycznej, a jednocześnie odchodzenie od paliw kopalnych to podstawa tych działań, które tworzą spójną architekturę transformacji klimatycznej. Jej początków można upatrywać w unijnych dokumentach z końca lat 90. ubiegłego wieku. Obecnie realizacja odbywa się nie tylko poprzez legislację klimatyczną i energetyczną. Z czasem dołączyły do nich legislacje z pozostałych polityk unijnych. Wkrótce jedną z najważniejszych ról będą odgrywać regulacje finansowe, także w ramach unijnego budżetu, które poza wyjątkami eliminują inwestycje w paliwa emitujące CO2, w tym także gaz. To zdecyduje o przyspieszeniu tempa transformacji klimatycznej.

Redukcja emisji poprzez łączenie sektorów energii

Przyjęty przez KE plan działań służących realizacji szybszej redukcji CO2 to w praktyce wdrożenie koncepcji łączenia sektorów energii. Została ona przedstawiona w lipcu br. w formie strategii UE. Polega w głównej mierze na elektryfikacji transportu oraz sektora ciepła i chłodu wytwarzanych na użytek budynków oraz przemysłu. Te trzy sektory (1) elektroenergetyka, (2) ciepłownictwo, ogrzewnictwo i chłodnictwo, a także (3) transport odpowiadają za ¾ wszystkich emisji CO2 w UE. Największy potencjał redukcyjny jest do osiągnięcia przede wszystkim w sektorze budynków, które odpowiadają za konsumpcję 40 procent finalnej energii w UE, jednocześnie emitując 36 procent CO2.U podstaw strategii łączenia sektorów energii leży zwiększanie efektywności energetycznej oraz przyspieszenie wzrostu roli odnawialnych źródeł energii. Ich udział w miksie elektroenergetycznym ma ulec podwojenie osiągając poziom 65 procent w 2030 roku. Uzupełnieniem ma być rozwój technologii wodorowych tam gdzie elektryfikacja nie będzie możliwa czyli m.in. część procesów przemysłowych oraz ciężki transport drogowy.

Fala rewizji dyrektyw i rozporządzeń

Komisja Europejska wskazała w jaki sposób cel redukcyjny ma być zrealizowany.Wkrótce czeka nas rewizja szeregu aktów prawnych m.in.dyrektywy o funkcjonowaniu systemu handlu uprawnieniami do emisji CO2 (EU ETS), dyrektywy OZE, dyrektywy o efektywności energetycznej, rozporządzenia o wspólnym wysiłku redukcyjnym (ESR), rozporządzenia ws. emisji związanej z użytkowaniem gruntów i leśnictwem (LULUCF), rozporządzenia o normach emisji CO2 dla samochodów osobowych i vanów, rozporządzenia o zarządzaniu unią energetyczną, które ustanowiło Krajowe Plany ds. Energii i Klimatu (tzw. KPEiK 2021-30), dyrektywy ds. efektywności energetycznej w budynkach, dyrektywy o opodatkowaniu produktów energetycznych i energii elektrycznej, a także wielu innych. Większość propozycji ma być przyjęta przez Komisję do czerwca 2021 roku. Zapowiada to bardzo intensywny okres przygotowań unijnych instytucji do negocjacji ostatecznych kształtów tychże legislacji, których możemy się spodziewać ok. 2022-2023 roku.

Rewolucja w podejściu do budynków i transportu

KE nie planuje nowych instrumentów bądź narzędzi, będzie natomiast reformować istniejące ramy prawne. Centralną rolę nadal będzie odgrywał system handlu emisjami EU ETS. Zostanie on wzmocniony tak by cena uprawnień nadal rosła zniechęcając do inwestycji w paliwa kopalne. Co najważniejsze EU ETS ma objąć swoim zakresem dodatkowe sektory, przede wszystkim emisje z budynków – głównie jednostek spalania wytwarzających ciepło, a także docelowo transport lotniczy, morski i drogowy. Włączenie tych sektorów do EU ETS ma spowodować objęcie ich kosztami uprawnień do emisji CO2.Ma to doprowadzić do szybszego wycofania spalania paliw kopalnych w tych sektorach, a także uniknąć inwestycji w projekty gazowe, które wkrótce będą nieopłacalne z uwagi na koszty uprawnień do emisji. KE identyfikuje to jako ryzyko tzw. carbon lock-in. Tym bardziej, że według prognoz Komisji cena uprawnień do emisji w 2030 roku wzrośnie do ok. 44-60 euro/tonę CO2. Objęcie systemem EU ETS wszystkich emisji z jednostek spalania paliw kopalnych, które dostarczają ciepło i chłód do budynków powinno sprawić również wyrównanie warunków na rynku. Już obecnie około 30 procent ciepła konsumowanego w budynkach jest wytwarzane przez instalacje objęte EU ETS (dotyczy to np. zasilania pomp ciepła energią elektryczną z krajowych sieci).

Z drugiej strony – realizację unijnych planów ma zapewnić przede wszystkim większa rola OZE oraz efektywności energetycznej.Według oceny wpływu (ImpactAssessment) zwiększenie celu redukcji CO2 do 2030 do poziomu co najmniej 55 procent będzie skutkowało zwiększeniem udziału OZE w miksie energetycznym do 38,4 procent, a w sektorze ciepła i chłodu do ok. 40 procent w 2030 roku. W najdalej idącej wersji KE może nawet zaproponować odrębne cele OZE dla ciepła i chłodu w: (1) sieciach ciepłowniczych, (2) budynkach oraz (3) w przemyśle. Natomiast udział OZE w transporcie ma ulec zwiększeniu z sześciu procent do 24 procent w 2030 roku głównie dzięki upowszechnieniu samochodów elektrycznych oraz zaawansowanych biopaliw. W ciężkim transporcie drogowym Unia stawia na technologie wodorowe.

Również w przypadku efektywności energetycznej, zwiększenie redukcji emisji CO2, będzie skutkować zwiększeniem celu na 2030 rok z obecnego poziomu 32,5 procent do 39-41 procent w przypadku redukcji konsumpcji energii finalnej i 36-37 procent w przypadku redukcji konsumpcji energii pierwotnej (wg. najbardziej prawdopodobnego scenariusza byłby to poziom odpowiednio 39,7 procent i 35,9 procent). Do redukcji konsumpcji energii pierwotnej w dużym stopniu ma przyczynić się rosnąca rola OZE.

Co dalej z propozycją KE?

Propozycja Komisji Europejskiej wymaga akceptacji przez Radę oraz Parlament Europejski. Procesem, który będzie miał decydujące znaczenie są trwające negocjacje rozporządzenia ustanawiającego unijne prawo klimatycznego (Climate Law). Choć Parlament Europejski prawdopodobnie już na początku października przyjmie w głosowaniu plenarnym swoje stanowisko wskazujące na cel „60 procent”, to wobec głosów płynących z Rady poparcia „50 procent” bądź „55 procent”można przyjąć, że ostatecznie to propozycja Komisji zostanie przyjęta jako cel na 2030 rok. Zapisana jej w prawie klimatycznym UE będzie determinować dalsze prace i ostateczny kształt rewidowanych dyrektyw i rozporządzeń, w tym dotyczących nowych celów OZE i efektywności energetycznej na 2030 rok.

Chmiel: Czy rywalizacja mocarstw pomoże klimatowi naszej planety?