W najbliższych latach Europa będzie musiała zmierzyć się z wyzwaniem, jakim jest problem dostępności do wody, a także jej nierównomierne rozmieszczenie w poszczególnych częściach kontynentu – pisze Jadwiga Wiśniewska, Poseł do Parlamentu Europejskiego z Komisji Przemysłu, Badań Naukowych i Energii. – Problem ten dotyka także Polski – ostrzega.
22 marca przypadał Światowy Dzień Wody. Potrzeba racjonalnego gospodarowania zasobami wodnymi i zapewnienie Europejczykom dostępu do wysokiej jakości i bezpiecznej dla zdrowia wody, przyświeca działaniom podejmowanym na forum Komisji ENVI, której jestem członkiem.
W ubiegłym roku udało się zrobić znaczący krok naprzód. Przyjęliśmy dyrektywę w sprawie wody pitnej, w której zobowiązaliśmy państwa członkowskie m.in. do zapewnienia nieodpłatnego dostępu do wody pitnej w budynkach publicznych. Przyjęta dyrektywa jest pokłosiem pierwszej w historii unijnej inicjatywy obywatelskiej „Right2water”, podpisanej przez ponad 1,8 mln Europejczyków. Widać zatem, że troska o wodę, jest troską wszystkich europejskich społeczeństw, a nie tylko unijnych instytucji.
UE zrobiła wiele, by sukcesywnie podnosić jakość wód, a także racjonalnie gospodarować dostępnymi zasobami. Europejska Agencja Środowiska (EAŚ) wskazuje, że od 1990 r. ilość wody pobieranej w Europie zmniejszyła się o 19 procent. Niemniej jednak Europejczycy co roku wciąż czerpią miliardy metrów sześciennych wody, z których 40 procent zużywane jest w rolnictwie, zaś 28 procent zużywa się do produkcji energii.
Poprawia się także jakość europejskich rzek i źródeł podziemnych, z których pochodzi 80 procent wody słodkiej w Europie. Około trzy czwarte wód podziemnych ma dobry stan chemiczny, a więc można powiedzieć, że są czyste. Ponadto blisko 80% Europejczyków posiada podłączenie do oczyszczalni ścieków komunalnych, co znacząco ogranicza ilość zanieczyszczeń wprowadzanych do zbiorników wodnych.
W najbliższych latach Europa będzie musiała zmierzyć się z wyzwaniem, jakim jest problem dostępności do wody, a także jej nierównomierne rozmieszczenie w poszczególnych częściach kontynentu. Eksperci EAŚ przewidują, że regiony południowe, które już cierpią z powodu deficytu wody, będą zmagać się z postępującym problemem suszy. Z kolei w innych częściach Europy mogą występować powodzie i podtopienia. Szacuje się, że jedna trzecia terytorium UE już teraz jest narażona na niedostatek wody. Problem ten dotyka także Polski. Na jednego mieszkańca przypada u nas ok. 1600 m sześc. wody rocznie, czyli nawet trzykrotnie mniej niż w pozostałych krajach Unii Europejskiej.
Chociaż woda pokrywa ponad 70 procent powierzchni Ziemi, to woda słodka stanowi tylko ok. 2 procent jej zasobów. Przewidywania ekspertów zwracają uwagę, że w przypadku nieracjonalnego gospodarowania zasobami wodnymi, niedobór wody do 2030 roku może sięgnąć nawet 40 procent w skali światowej.
W Światowym Dniu Wody szczególnie trzeba o tym pamiętać. Zrobiliśmy wiele, ale jeszcze dużo mamy do zrobienia.
Perzyński: Od kogo Polska mogłaby się uczyć polityki wodnej?