Kryzys energetyczny uderza w południe Europy. Oprócz problemów z dostawami gazu, kolejnym ciosem dla systemu energetycznego Włoch są susze – pisze Aleksandra Fedorska, redaktor BiznesAlert.pl.
Kryzys energetyczny we Włoszech
Włoski miks energetyczny w 2021 roku był zdominowany przez elektrownie gazowe, których wkład w produkcję energii wyniósł prawie 50 procent. Jednocześnie należy zwrócić uwagę na znaczenie elektrowni wodnych w tym kraju. Hydroelektrownie przepływowe i elektrownie magazynujące wyprodukowały łącznie prawie 17 procent energii elektrycznej w tym kraju. Znaczenie energetyki wodnej jest jednak ograniczone ze względu na warunki naturalne do północnej części Włoch. Tu płyną rzeki z terenów alpejskich. Największa elektrownia o mocy 1,3 GW mieści się w Entracque.
Obecny kryzys włoskiej energetyki jest związany zarówno z rekordowo wysokimi cenami gazu ziemnego, jak i z problemami z wydajnością elektrowni wodnych. Brak wody bierze się głównie z tego, że zimą nie spadło wystarczająco dużo śniegu, z którego woda mogłaby teraz spływać z Alp na równiny włoskiego buta.
Z powodu suszy, która powoduje duży na spadek stanu włoskich rzek, wydajność elektrowni wodnych spada obecnie do minimum. Włoskie media donoszą, że w dorzeczu Padu produkcja prądu spadła nawet o 90 procent. Problematyczna jest także sytuacja elektrowni termoelektrycznych. Są one często położone w pobliżu rzek, skąd pobierana jest woda do ich chłodzenia. Gdy poziom rzeki jest zbyt niski, staje się to niemożliwe.
Nad Padem zamknięto już elektrownie wodną Isola Serafini w prowincji Piacenza, zarządzaną przez firmę Enel Green Power. Ten sam los spotkał elektrownię termoelektryczną Sermide w prowincji Mantua. Tu energia elektryczna jest wytwarzana przez spalanie gazu, ale do chłodzenia elektrowni potrzebna jest woda. Zgodnie z informacjami podanymi przez platformę europejskiego stowarzyszenia operatorów sieci ENTSO-E, wstrzymana została praca setek mikro- i minielektrowni wodnych. Są to zwykłe zakłady zarządzane przez małe firmy lub inne struktury, które mają moc poniżej 250 kilowatów. – W Pontelagoscuro, zamykającym odcinku całego basenu Padu, przepływ wynosi w tej chwili zaledwie 177 metrów sześciennych na sekundę, czyli znacznie mniej niż średnie natężenie przepływu 1800 metrów sześciennych na sekundę. To jest absolutny rekord negatywny – wyjaśnia Marco Gardella, oficer techniczny Urzędu Dorzecza Rzeki Pad.
Marco Mancini, profesor budownictwa hydraulicznego na Politechnice Mediolańskiej wyjaśniał włoskim mediom, że elektrownie magazynujące, nazywane także zbiornikowymi, są mnie narażone na problemy związane z susza. – Te elektrownie – mówi profesor – mają większą odporność niż te przepływowe, bo mogą liczyć na zapas wody z jeziora, który rekompensuje chwilowy brak wody. Ta odporność jest jednak teraz podważana przez długi okres suszy i duże zapotrzebowanie ze strony użytkowników. Produkcja energii we włoskich elektrowniach wodnych jest obecnie najniższy od 20 lat. W regionie Ligurii produkcja wynosi zaledwie niecałe 25 procent przeciętnej ostatnich 10 lat.
Wraz z kryzysem włoskiej energetyki zaczyna się znów dyskutować nad budową elektrowni jądrowej. Po katastrofie w Czarnobylu Włosi zdecydowali poprzez referendum o zrezygnowaniu z energii jądrowej. Ostatnią elektrownie atomową wyłączono w 1990 roku. Dyskusje prowadzone są także w odniesieniu do samej kwestii suszy. W kraju, który ma 7000 kilometrów wybrzeża morskiego, oczywista jest myśl o użyciu odsalarek, które przekształcają wodę morską w słodką, wykorzystywaną na przykład do nawadniania pól. Systemy te, wyposażone w panele słoneczne, byłyby autonomiczne, a po dodaniu akumulatorów mogłyby działać nawet w nocy lub przy braku słońca.
Fedorska: Susza w rolnictwie, czyli raczej adaptacja niż histeryczne reakcje