icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

WN: Rząd dopłaci po 25 tys. zł do aut elektrycznych?

Minister Energii już w przyszłym roku chciałby dopłacać do zakupu samochodów elektrycznych. Wsparcie miałoby objąć na początek kilkadziesiąt tysięcy pojazdów rocznie. Z zestawienia przygotowanego przez portal WysokieNapiecie.pl wynika, że byłaby to jedna z lepszych ofert w Europie – pisze Bartłomiej Derski z portalu WysokieNapiecie.pl.

W czwartek Sejm przegłosował dalsze prace nad ustawą wprowadzającą opłatę emisyjną od benzyny i oleju napędowego (8 gr netto na litrze). Pieniądze z opłaty i trzech innych źródeł mają trafić do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (na walkę z zanieczyszczeniem powietrza) oraz nowotworzonego Fundusz Niskoemisyjnego Transportu.

– W ramach tego funduszu planujemy dofinansowanie zakupu kilkudziesięciu tysięcy samochodów elektrycznych wraz z budową ok. 20 tys. punktów ładowania w całym kraju. W 2019 r. dopłaty do zakupu samochodu elektrycznego mogą już wynieść ok. 25 tys. zł na pojazd. W kolejnych latach wysokość wparcia będzie zależna od potrzeb klientów i kształtowania się rynku – poinformował podczas pierwszego czytania projektu ustawy minister energii Krzysztof Tchórzewski.

Oświadczenie ministra zaskoczyło nawet jego współpracowników. Pytani przez dziennikarzy WysokieNapiecie.pl o szczegóły, nie byli wczoraj w stanie skomentować tej zapowiedzi. Do tej pory rząd nie przewidywał dopłat do osobowych samochodów elektrycznych, choć możliwość taką otwiera procedowana właśnie ustawa.

Z opublikowanych tydzień temu danych wynika, że Polska jest się na przedostatnim miejscu w UE pod względem rejestracji nowych aut elektrycznych w przeliczeniu na liczbę mieszkańców lub liczbę rejestracji i nowych aut spalinowych.

Dzisiaj samochody elektryczne kosztują zwykle od 50% do 100% więcej, niż porównywalne do nich wersje spalinowe. Europejski Fundusz Leasingowy wyliczył pod koniec ubiegłego roku, że przy dwukrotnie droższym modelu auta elektrycznego jego użytkowanie przez 3 lata kosztuje o 28% więcej, niż wersji spalinowej, chociaż – przy założeniu wysokiej wartości rezydualnej auta (utrzymaniu jego wysokiej ceny po pierwszych trzech latach) – różnica może się praktycznie całkowicie zatrzeć.

A jak proponowane przez ministra energii dopłaty wyglądałyby na tle subsydiów proponowanych w innych państwach? O tym w dalszej części artykułu na portalu WysokieNapiecie.pl

 

Minister Energii już w przyszłym roku chciałby dopłacać do zakupu samochodów elektrycznych. Wsparcie miałoby objąć na początek kilkadziesiąt tysięcy pojazdów rocznie. Z zestawienia przygotowanego przez portal WysokieNapiecie.pl wynika, że byłaby to jedna z lepszych ofert w Europie – pisze Bartłomiej Derski z portalu WysokieNapiecie.pl.

W czwartek Sejm przegłosował dalsze prace nad ustawą wprowadzającą opłatę emisyjną od benzyny i oleju napędowego (8 gr netto na litrze). Pieniądze z opłaty i trzech innych źródeł mają trafić do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (na walkę z zanieczyszczeniem powietrza) oraz nowotworzonego Fundusz Niskoemisyjnego Transportu.

– W ramach tego funduszu planujemy dofinansowanie zakupu kilkudziesięciu tysięcy samochodów elektrycznych wraz z budową ok. 20 tys. punktów ładowania w całym kraju. W 2019 r. dopłaty do zakupu samochodu elektrycznego mogą już wynieść ok. 25 tys. zł na pojazd. W kolejnych latach wysokość wparcia będzie zależna od potrzeb klientów i kształtowania się rynku – poinformował podczas pierwszego czytania projektu ustawy minister energii Krzysztof Tchórzewski.

Oświadczenie ministra zaskoczyło nawet jego współpracowników. Pytani przez dziennikarzy WysokieNapiecie.pl o szczegóły, nie byli wczoraj w stanie skomentować tej zapowiedzi. Do tej pory rząd nie przewidywał dopłat do osobowych samochodów elektrycznych, choć możliwość taką otwiera procedowana właśnie ustawa.

Z opublikowanych tydzień temu danych wynika, że Polska jest się na przedostatnim miejscu w UE pod względem rejestracji nowych aut elektrycznych w przeliczeniu na liczbę mieszkańców lub liczbę rejestracji i nowych aut spalinowych.

Dzisiaj samochody elektryczne kosztują zwykle od 50% do 100% więcej, niż porównywalne do nich wersje spalinowe. Europejski Fundusz Leasingowy wyliczył pod koniec ubiegłego roku, że przy dwukrotnie droższym modelu auta elektrycznego jego użytkowanie przez 3 lata kosztuje o 28% więcej, niż wersji spalinowej, chociaż – przy założeniu wysokiej wartości rezydualnej auta (utrzymaniu jego wysokiej ceny po pierwszych trzech latach) – różnica może się praktycznie całkowicie zatrzeć.

A jak proponowane przez ministra energii dopłaty wyglądałyby na tle subsydiów proponowanych w innych państwach? O tym w dalszej części artykułu na portalu WysokieNapiecie.pl

 

Najnowsze artykuły