Niemiecki rząd nie ogłosił póki co jednoznacznej i spójnej strategii produkcji i zastosowania wodoru. Niedawno pojawiła się informacja, że rząd przekłada decyzję o niemieckiej strategii wodorowej ze względu na pandemię koronawirusa – pisze Aleksandra Fedorska, współpracownik BiznesAlert.pl.
Wodór zielony
Temat produkcji wodoru nie jest całkowicie nowym aspektem niemieckiej polityki energetycznej. W związku z ogłoszeniem wyników konkursu technologicznego ministerstwa gospodarki i energetyki minister Peter Altmaier w lipcu 2019 roku powiedział: — Chcemy stać się numerem jeden na świecie w dziedzinie technologii wodorowych.
Konkurs z budżetem 100 milionów euro poskutkował powołaniem do życia 20 projektów o nazwie Reallabore, które mają wdrażać w zakładach przemysłowych technologie powstałe w laboratoriach naukowych. Do tego należy doliczyć 200 milionów euro jako wsparcie rozwoju technologii wodorowych w regionach mniej rozwiniętych.
Języczkiem u wagi przy wprowadzeniu Reallabore było wykorzystanie do produkcji wodoru energii ze źródeł odnawialnych. Aż 16 jednostek otrzymujących środki z tego programu podaje jako główny cel produkcję wodoru z użyciem energii elektrycznej z OZE i prace nad magazynowaniem zielonej energii. Wykorzystanie energii z wiatru i słońca do takiej bezemisyjnej produkcji wodoru wspiera ideę Energiewende. Wodór wytwarzany w ten sposób jest zwany „zielonym”.
W gronie wykonawców tych projektów naukowo-przemysłowych, którzy pozyskali środki z ministerstwa gospodarki i energii, znalazły się największe niemieckie koncerny energetyczne, takie jak STEAG GmbH (energetyka węglowa), Thyssenkrupp Steel Europe AG (hutnictwo), Siemens AG (technologie przemysłowe) i Linde AG (technologie przemysłowe). Koncern Uniper został jednym z czteru partnerów projektu w Bad Lauchstädt, w ramach którego do produkcji wodoru używa się energii wiatrowej.
Wodór niebieski
O ile wyżej wymienione firmy postawiły na wodór, to inne koncerny, takie jak E.ON Energy, RWE Power AG i Innogy SE, były głównie inicjatorami projektów w dziedzinie ciepłownictwa, mobilności elektrycznej i magazynowania energii.
Projekt na konkurs wysłały wspólnie w kwietniu 2019 roku firmy Uniper i BP (British Petroleum). Trzecim partnerem miał być Instytut Frauenhofera, który miał koordynować projekt naukowo. Projekt miał być wieloetapowy. W relacjach prasowych firma Uniper wyjaśniała: – W pierwszym etapie projekt obejmuje budowę i eksploatację urządzenia do elektrolizy o mocy elektrycznej 15 MW, które wytwarza tak zwany zielony wodór z pomocą odnawialnej energii. W drugim etapie ma zostać wdrożony proces zmiany i produkcję paliw syntetycznych. Rozważane są między innymi zaprojektowanie i zainstalowanie urządzenia do syntezy Fischera-Tropscha, w której zielony wodór może być wykorzystywany wraz z biogennym CO2 do produkcji paliw syntetycznych i półproduktów chemicznych.
Ten wieloetapowy i zaawansowany oraz technologicznie wymagający projekt nie dostał się jednak do grona wybranych przez ministerstwo gospodarki i energii i nie dostał rządowego wsparcia.
Inny koncern energetyczny, Wintershall DEA, działający w branży weglowodorów i ściśle związany z importem gazu do Niemiec, oferuje natomiast tzn. niebieski wodór, który, jak podała niemiecka prasa, ma być kupowany od rosyjskiego Gazpromu. Gazprom wraz z Wintershall DEA dysponują podobno technologią eliminacji lub ograniczenia emisji CO2 z gazu ziemnego. Rozwój tej technologii miał odbywać się w objętych tajemnicą laboratoriach Gazpromu. Tym sposobem gaz sprzedawany Niemcom przez Gazprom, byłby nisko- lub nawet całkowicie bezemisyjny. Informacja narazie nie została potwierdzona przez inne źródła.
Na początku kwietnia 2020 roku w niemiecką strategię wodorową włączył się znów Uniper. Koncern przedstawił zamiar wygaszenia wszystkich swoich elektrociepłowni węglowych w Niemczech do 2025 roku. Wyjątkiem jest Dattel 4, najnowsza i ostatnia niemiecka elektrociepłownia na węgiel kamienny. Tym razem Uniper znalazł partnera w firmie Siemens. Firmy współpracują ze sobą od wielu lat, a teraz zajmą się wspólnie produkcją wodoru. Budzi się więc nadzieja, że Uniper będzie korzystał w przyszłości z zielonego gazu w swoich elektrociepłowniach gazowych. Sandra Enkhardt z PV-Magazin jest zdania, że kooperacja Unipera z Siemensem może zaowocować wprowadzeniem zielonego gazu w system elektrociepłowniczy na dużą skalę.
Wypowiedzi prezesa Unipera, Andreasa Schierenbecka o możliwości przestawienia zamykanych elektrociepłowni węglowych na gazowe świadczą o tym, że Uniper zamierza utrzymać pracę swoich elektrowni bez względu na „kolor“ surowca. Może to być niebieski wodór z Rosji lub zielony z wiatru i słońca.