Na posiedzeniu z 29 grudnia, Rada Ministrów zaakceptowała skargę Rzeczypospolitej Polskiej o stwierdzenie nieważności decyzji Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2015/1814 z 6 października 2015 r. w sprawie ustanowienia i funkcjonowania rezerwy stabilności rynkowej dla unijnego systemu handlu uprawnieniami do emisji gazów cieplarnianych i zmiany dyrektywy 2003/87/WE wnoszona w trybie art. 263 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej.
Jak podało Centrum Informacyjne Rządu, Rada Ministrów wyraziła zgodę na złożenie przez Rzeczpospolitą Polską skargi o stwierdzenie nieważności decyzji Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2015/1814 z 6 października 2015 r. w sprawie ustanowienia i funkcjonowania rezerwy stabilności rynkowej dla unijnego systemu handlu uprawnieniami do emisji gazów cieplarnianych i zmiany dyrektywy 2003/87/WE wnoszonej w trybie art. 263 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej, przedłożonej przez ministra spraw zagranicznych.
Rada Ministrów potwierdziła zasadność skorzystania przez Polskę z prawa wniesienia skargi do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Chodzi o stwierdzenie nieważności decyzji Parlamentu Europejskiego i Rady (UE) 2015/1814 z 6 października 2015 r. w sprawie ustanowienia i funkcjonowania rezerwy stabilności rynkowej dla unijnego systemu handlu uprawnieniami do emisji gazów cieplarnianych oraz zmiany dyrektywy 2003/87/WE/.
– Polski Komitet Energii Elektrycznej (PKEE) popiera stanowisko polskiego rządu oraz argumenty, na jakich ma zostać oparta skarga do Trybunału Sprawiedliwości UE – mówi portalowi BiznesAlert.pl Marek Woszczyk, prezes PKEE i Polskiej Grupy Energetycznej. – W naszym przekonaniu polityka klimatyczna Unii Europejskiej powinna być nie tylko ambitna, ale przede wszystkim racjonalna i realistyczna. System ETS długo funkcjonował na zasadach zbliżonych do rynkowych, co wzmacniało jego przewidywalność i ograniczało koszty redukcji emisji. Kolejne arbitralne interwencje w ten system, najpierw w postaci tzw. backloadingu, a następnie poprzez wprowadzenie mechanizmu rezerwy stabilizacyjnej (MSR), czynią go w dużej mierze niestabilnym i nieprzewidywalnym. Przez to trudno jest nam planować długoterminowe inwestycje w sektorze energetycznym, skoro nie mamy ma żadnej pewności, że system ETS nie będzie wkrótce znowu zmodyfikowany.
– Nie można zapominać, że cele klimatyczne są realizowane w systemie ETS poprzez odpowiedni pułap dopuszczalnych emisji. Zawyżenie cen uprawnień emisyjnych nie prowadzi zatem bezpośrednio do redukcji emisji, a w dużej mierze ma na celu sztuczne zapewnienie opłacalności technologiom promowanych w innych państwach członkowskich – wskazuje nasz rozmówca.
– Trzeba też pamiętać, że w przypadku Polski każda kolejna interwencja zmierzająca do wzrostu cen uprawnień powoduje znaczący wzrost kosztów wytwarzania energii w konwencjonalnych blokach opartych o krajowy węgiel. Poza wzrostem cen energii oraz dalszym pogarszaniem się sytuacji polskiego sektora górniczego mechanizm MSR połączony z zaostrzonymi celami klimatycznymi po roku 2030 stworzą impuls ekonomiczny do użycia jako paliwa w nowych blokach energetycznych importowanego gazu ziemnego zamiast krajowego węgla. Osłabi to nasze bezpieczeństwo energetyczne oraz uzależni polską energetykę od surowców importowanych z kierunku wschodniego. Dlatego jako PKEE mamy nadzieję, że Trybunał przychyli się do argumentów polskiego rządu, dzięki czemu uda się w przyszłości uniknąć kolejnych administracyjnych interwencji w system ETS – mówi portalowi BiznesAlert.pl Marek Woszczyk.