Jakóbik: Marsz prawicy w Europie pozwoli Polsce targować się o Europejski Zielony Ład

10 czerwca 2024, 13:00 Energetyka

Nie zanosi się na zatrzymanie Europejskiego Zielonego Ładu przez nowe siły w Brukseli, ale możliwa jest korekta po myśli Polski. Ważne, aby nie wylać dziecka z kąpielą – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl.

Mateusz Morawiecki w Parlamencie Europejskim. Fot. Kancelaria Premiera
Mateusz Morawiecki w Parlamencie Europejskim. Fot. Kancelaria Premiera
  • Koalicja Obywatelska wygrała wybory do PE w Polsce
  • Partie głównego nurtu będą miały większość w Parlamencie Europejskiej, ale eurosceptycy rosną w siłę
  • Możliwa jest korekta Europejskiego Zielonego Ładu, a jego zatrzymanie jest mniej prawdopodobne
  • Polska może zabiegać o swe interesy targując się o więcej wsparcia i taryfy ulgowej

Państwowa Komisja Wyborcza opublikowała wyniki wyborów do Parlamentu Europejskiego w Polsce, które wygrała Koalicja Obywatelska. Koalicja uzyskała 37,06 procent głosów. Za nią było Prawo i Sprawiedliwość z 36,16 procentami głosów, Konfederacja uzyskała 12,08 procent głosów. Trzecia Droga wywalczyła 6,91 procent, a Lewica – 6,3 procent głosów. Wybory z 2019 roku dawały 45,38 procent PiS, 38,47 procent Koalicji Europejskiej (Platforma Obywatelska, Polskie Stronnictwo Ludowe, Sojusz Lewicy Demokratycznej, Niezależna oraz Zieloni), 6,06 procent Wiośnie Roberta Biedronia i 4,55 procent Komitetowi Wyborczemu Wyborców Konfederacja Korwin Braun Liroy Narodowcy.

To porównanie pokazuje, że największym zwycięzcą wyborów europejskich jest Konfederacja. Można podejrzewać, że jednym z powodów jest jaskrawy program wyborczy, w którym bezkompromisowo krytykuje Europejski Zielony Ład.  Należy także odnotować spadek poparcia Prawa i Sprawiedliwości wynikający prawdopodobnie z negatywnego sentymentu wobec ekipy odsuniętej od władzy w wyborach parlamentarnych 2023 roku. Powtórzenie wyniku Koalicji Europejskiej przez Koalicję Obywatelską już bez koalicjantów pokazuje, że ta frakcja reprezentująca największą partię rządzącą konsumuje przystawki polityczne. Widać to także po wyniku Trzeciej Drogi (Polska 2050 oraz PSL) oraz Lewicy, które straciły najwięcej wyborców w stosunku do wyborów do Sejmu, w których uzyskały odpowiednio 14,4 i 9,61 procent. Sondaże pokazują przepływ wyborców tych partii do KO.

Na poziomie europejskim zwyciężyła Europejska Partia Ludowa, do której należą posłowie brukselscy z Koalicji Obywatelskiej (185 mandatów). Socjaliści i Demokraci do których należy Lewica – 137 głosów, Odnowić Europę z posłami Trzeciej Drogi – 80 mandatów. Europejscy Konserwatyści i Reformatorzy uzyskali 73 mandaty (są tam posłowie PiS). Tożsamośc i Demokracja ma 58 mandatów, Zieloni – 52 mandaty, a niezrzeszeni – 46. Europejska Partia Ludowa, Socjaliści i Demokraci oraz Zieloni będą mieli 454 z 720 mandatów Parlamentu Europejskiego. Będą największą siłą w tej izbie, ale rośnie liczba mandatów narodowców i eurosceptyków.

Dużo ważniejsze są jednak wnioski z głosowań krajowych do Parlamentu Europejskiego pokazujących rosnące poparcie dla sił konserwatywnych i prawicowych, które w przyszłości będzie się przekazać na zmiany w parlamentach krajowych. Te z kolei będą za pośrednictwem Rady UE w trialogu z Parlamentem Europejskim i Komisją tworzyć nowe przepisy, na przykład korygując liczne akty Europejskiego Zielonego Ładu. Nadchodzi zatem korekta, o której pisałem przed wyborami do PE. Prawica eurosceptyczna wygrała wybory europejskie w Belgii i Francji skłaniając władze do ogłoszenia przyspieszonych głosowań parlamentarnych. Niemcy wybrali na lidera chadeków CDU/CSU, ale prorosyjska i eurosceptyczna Alternatywa dla Niemiec uzyskała 16 procent głosów. Prawica wygrała w Austrii, Hiszpanii, Włoszech i na Węgrzech.

Polska może wykorzystać rosnącą siłę stronnictw sceptycznych wobec Europejskiego Zielonego Ładu w Europie do wprowadzenia poprawek, które nie zatrzymają korzystnych zmian, ale dadzą większą taryfę ulgową i wsparcie dla państw mniej zaawansowanych na szlaku transformacji energetycznej jak Polska. Partie głównego nurtu będą musiały przechwytywać część postulatów rosnącej opozycji eurosceptycznej, aby uniknąć wybuchów społecznych jak strajki żółtych kamizelek czy protesty rolników. Oznacza to, że Europejski Zielony Ład będzie prawdopodobnie przechodził ewolucję, ale nie zostanie zatrzymany. Polacy mogą zaś targować się tak, aby jak najwięcej na nim zyskać i jak najmniej stracić.

Jakóbik: Kryzys orze Europejski Zielony Ład nie gorzej niż rolnicy