icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Gorączka złota słono kosztuje klimat

W czasach kryzysu, inwestorzy uciekają do bezpiecznej przystani, którą zawsze wydaje się być złoto. Od początku tego roku w efekcie pandemii koronawirusa wartość tego kruszca wzrosła o ponad 30 procent. Mało kto jednak wie, że to ta branża odznacza się największą emisją gazów cieplarnianych spośród wszystkich gałęzi górnictwa. Taką opinię „największego truciciela” zwykle mają górnicy wydobywający węgiel koksujący czy rudę żelaza. Ostatnie badania pokazują jednak, że to właśnie wydobycie złota emituje najwięcej gazów cieplarnianych, zwłaszcza w czasie największego popytu.

Złoto czyli „cichy” emitent CO2

W związku z rekordowym popytem na złoto przy jednoczesnej presji wywieranej przez politykę klimatyczną, inwestorzy apelują do branży górniczej złota, o zmniejszenie poziomu gazów cieplarnianych.

W grę mogą wchodzić szczegółowe kontrole, przejrzyste sprawozdania. Według danych firmy konsultingowej Skarn Associates zajmującą się rynkiem metali szlachetnych, emisje z sektora górniczego złota, są  wyższe niż emisje z sektora miedzi, niklu, rudy żelaza i węgla koksującego.  Źródłem rosnącego poziomu emisji w sektorze złota jest ciężki transport samochodowy i rosnące zapotrzebowanie na energię przy wydobyciu złota. pogarszająca się jakość rudy złota zmusiła górników do wiercenia coraz to większej ilości skał, aby wydobyć jak najwięcej każdej uncji złota. Sektor ten staje się więc coraz bardziej  energochłonny.

Stowarzyszenie World Gold Council szacuje, że sektor ten wyemitował 32689 ton ekwiwalentu CO2 na tonę wyprodukowanego złota w 2018 roku. Stanowi to dwunastoprocentowy wzrost w porównaniu z emisjami w 2017 roku. Nie opublikowano jeszcze szacunków na 2019 rok.

Podatki od emisji w górnictwie złota

George Cheveley, zarządzający portfelem inwestycyjnym funduszu Ninety One, który posiada aktywa w złocie o wartości ponad miliarda dolarów, powiedział, że dane dotyczące emisji wydobywców złota wpłynęły na decyzje o zmianie poziomu złota w portfelu funduszu. – Poziom emisji w tej branży zaczynają odgrywać coraz ważniejszą rolę. Mogą pojawić się podatki od emisji dwutlenku węgla, dlatego też trzeba ustalić ekspozycję na to ryzyko – powiedział.

W Republice Południowej Afryki, drugim producentem złota na kontynencie, podatek węglowy od bezpośrednich emisji CO2 dla złota już działa, a podatek pod pośrednich emisji będzie obowiązywał  od początku 2023 roku.

Neutralność klimatyczna na wagę złota

– Górnicy złota mogli uniknąć intensywnych kontroli, jakich doświadcza wydobycie węgla lub rudy żelaza, częściowo dlatego, że inwestorzy traktowali złoto jako „polisa ubezpieczeniowa” i zabezpieczenia portfela – powiedziała Sora Utzinger, analityk inwestycyjny w Aviva Investors. – Uważamy jednak, że może to wkrótce ulec zmianie, ponieważ coraz więcej międzynarodowych firm wydobywczych opracowuje własne mapy drogowe  dojścia do neutralności klimatycznej, a rządy wprowadzają surowsze kontrole emisji – powiedziała. Największa na świecie firma górnicza wydobywająca złoto amerykańska Newmont zadeklarowała w listopadzie ograniczenie emisji o 30 procent do 2030 roku i dojście do neutralności klimatycznej w 2050 roku. Druga co do wielkości, kanadyjska firma  Barrick, zobowiązała się do zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych o co najmniej 10 procent do 2030 roku.

OZE w kopalniach złota

Spółki poszukując optymalizacji kosztów i jednocześnie uciekając od ryzyka związanego z rosnących poziomów emisji zaczynają inwestować w Odnawialne Źródła Energii (OZE). Przejście na OZE może zwiększyć koszty krótkoterminowe w sektorze górnictwa złota. Jednak długoterminowe mogą zaspokoić oczekiwanie inwestorów na czystsze wydobycie i jednocześnie znacznie zmniejszając długoterminowe koszty energii w kopalniach, które zwykle znajdują się w odległych lokalizacjach poza siecią dystrybucyjną. W miejscach odległych od sieci elektroenergetycznych często jedyną możliwości zaspokojenia zapotrzebowanie na energię są akumulatory napędzane silnikiem disiela.

Firma Barrick zaczęła stosować OZE i tak elektrownia słoneczna w kopalni Loulo w Mali pozwoliła zaoszczędzić 540 190 litrów paliwa i 1 593 ton ekwiwalentu CO2 w trzecim kwartale tego roku. Newmont planuje zaś wybudowanie farmy słonecznej o mocy 100 MW w górniczym regionie, którym jest Nevada.

Południowoafrykańskie koncerny Sibanye-Stillwater i Gold Fields za wysoki poziom emisji pośrednio związanych z wydobyciem winią tamtejszy system energetyczny oparty na węglu. Twierdzą one ponadto że biurokracja utrudniła ich wysiłki na rzecz instalacji odnawialnych źródeł energii.

Reuters/Bartłomiej Sawicki

Wpływ dewiz do Rosji ze sprzedaży węglowodorów spadł do poziomu z 2004 roku

 

W czasach kryzysu, inwestorzy uciekają do bezpiecznej przystani, którą zawsze wydaje się być złoto. Od początku tego roku w efekcie pandemii koronawirusa wartość tego kruszca wzrosła o ponad 30 procent. Mało kto jednak wie, że to ta branża odznacza się największą emisją gazów cieplarnianych spośród wszystkich gałęzi górnictwa. Taką opinię „największego truciciela” zwykle mają górnicy wydobywający węgiel koksujący czy rudę żelaza. Ostatnie badania pokazują jednak, że to właśnie wydobycie złota emituje najwięcej gazów cieplarnianych, zwłaszcza w czasie największego popytu.

Złoto czyli „cichy” emitent CO2

W związku z rekordowym popytem na złoto przy jednoczesnej presji wywieranej przez politykę klimatyczną, inwestorzy apelują do branży górniczej złota, o zmniejszenie poziomu gazów cieplarnianych.

W grę mogą wchodzić szczegółowe kontrole, przejrzyste sprawozdania. Według danych firmy konsultingowej Skarn Associates zajmującą się rynkiem metali szlachetnych, emisje z sektora górniczego złota, są  wyższe niż emisje z sektora miedzi, niklu, rudy żelaza i węgla koksującego.  Źródłem rosnącego poziomu emisji w sektorze złota jest ciężki transport samochodowy i rosnące zapotrzebowanie na energię przy wydobyciu złota. pogarszająca się jakość rudy złota zmusiła górników do wiercenia coraz to większej ilości skał, aby wydobyć jak najwięcej każdej uncji złota. Sektor ten staje się więc coraz bardziej  energochłonny.

Stowarzyszenie World Gold Council szacuje, że sektor ten wyemitował 32689 ton ekwiwalentu CO2 na tonę wyprodukowanego złota w 2018 roku. Stanowi to dwunastoprocentowy wzrost w porównaniu z emisjami w 2017 roku. Nie opublikowano jeszcze szacunków na 2019 rok.

Podatki od emisji w górnictwie złota

George Cheveley, zarządzający portfelem inwestycyjnym funduszu Ninety One, który posiada aktywa w złocie o wartości ponad miliarda dolarów, powiedział, że dane dotyczące emisji wydobywców złota wpłynęły na decyzje o zmianie poziomu złota w portfelu funduszu. – Poziom emisji w tej branży zaczynają odgrywać coraz ważniejszą rolę. Mogą pojawić się podatki od emisji dwutlenku węgla, dlatego też trzeba ustalić ekspozycję na to ryzyko – powiedział.

W Republice Południowej Afryki, drugim producentem złota na kontynencie, podatek węglowy od bezpośrednich emisji CO2 dla złota już działa, a podatek pod pośrednich emisji będzie obowiązywał  od początku 2023 roku.

Neutralność klimatyczna na wagę złota

– Górnicy złota mogli uniknąć intensywnych kontroli, jakich doświadcza wydobycie węgla lub rudy żelaza, częściowo dlatego, że inwestorzy traktowali złoto jako „polisa ubezpieczeniowa” i zabezpieczenia portfela – powiedziała Sora Utzinger, analityk inwestycyjny w Aviva Investors. – Uważamy jednak, że może to wkrótce ulec zmianie, ponieważ coraz więcej międzynarodowych firm wydobywczych opracowuje własne mapy drogowe  dojścia do neutralności klimatycznej, a rządy wprowadzają surowsze kontrole emisji – powiedziała. Największa na świecie firma górnicza wydobywająca złoto amerykańska Newmont zadeklarowała w listopadzie ograniczenie emisji o 30 procent do 2030 roku i dojście do neutralności klimatycznej w 2050 roku. Druga co do wielkości, kanadyjska firma  Barrick, zobowiązała się do zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych o co najmniej 10 procent do 2030 roku.

OZE w kopalniach złota

Spółki poszukując optymalizacji kosztów i jednocześnie uciekając od ryzyka związanego z rosnących poziomów emisji zaczynają inwestować w Odnawialne Źródła Energii (OZE). Przejście na OZE może zwiększyć koszty krótkoterminowe w sektorze górnictwa złota. Jednak długoterminowe mogą zaspokoić oczekiwanie inwestorów na czystsze wydobycie i jednocześnie znacznie zmniejszając długoterminowe koszty energii w kopalniach, które zwykle znajdują się w odległych lokalizacjach poza siecią dystrybucyjną. W miejscach odległych od sieci elektroenergetycznych często jedyną możliwości zaspokojenia zapotrzebowanie na energię są akumulatory napędzane silnikiem disiela.

Firma Barrick zaczęła stosować OZE i tak elektrownia słoneczna w kopalni Loulo w Mali pozwoliła zaoszczędzić 540 190 litrów paliwa i 1 593 ton ekwiwalentu CO2 w trzecim kwartale tego roku. Newmont planuje zaś wybudowanie farmy słonecznej o mocy 100 MW w górniczym regionie, którym jest Nevada.

Południowoafrykańskie koncerny Sibanye-Stillwater i Gold Fields za wysoki poziom emisji pośrednio związanych z wydobyciem winią tamtejszy system energetyczny oparty na węglu. Twierdzą one ponadto że biurokracja utrudniła ich wysiłki na rzecz instalacji odnawialnych źródeł energii.

Reuters/Bartłomiej Sawicki

Wpływ dewiz do Rosji ze sprzedaży węglowodorów spadł do poziomu z 2004 roku

 

Najnowsze artykuły