Zieloni walczą z projektem ustawy, która ma przyspieszyć budowę atomu w Polsce posiłkując się argumentami z zakresu ochrony środowiska. Projekt trafił przez to do trzeciego czytania.
Sejm zajmował się 12 stycznia zmianą prawa wodnego niezbędną do budowy elektrowni jądrowej w Polsce. Partia Zielonych w imieniu klubu Koalicji Obywatelskiej przedstawiła negatywne stanowisko na jego temat, ale projekt został skierowany do trzeciego czytania po wniosku o odrzucenie w całości.
– W istocie projekt ma związek z budową planowanej elektrowni jądrowej. Chodzi o jedną, konkretną decyzję inwestycyjną na wniosek jednej konkretnej spółki. To wniosek z 2015 roku. Projektodawcy chcieliby aby podstawą do wydania tej decyzji było nie prawo z momentu składania wniosku, ale prawo wprowadzone cztery lata później w roku 2019, w dodatku wybiórczo, wybierając tylko wybrane artykuły z reżimu prawnego z 2019 roku i pozostawiając inne z 2015 roku wedle własnego uznania – ocenił. – W kraju, w którym ustawodawca działałby na gruncie prawa takie działanie byłoby wykluczone bo prawo nie może działać wstecz.
Zielińska uważa, że zmiany prawa mają maksymalnie ułatwić podjęcie decyzji inwestycyjnej inwestora przy maksymalnym ograniczeniu udziału mieszkańców. Jej zdaniem nowy reżim prawny utrudni ochronę środowiska przed wpływem budowy elektrowni jądrowej. – Prawie nikt z mieszkańców Lubiatowa, Kopalina, nie będzie miał realnego wpływu na ten projekt – podsumowała.
Na stronach Sejmu pojawiła się informacja o skierowaniu projektu do trzeciego czytania po wnioskach o odrzucenie projektu w całości. Oznacza to, że komisja sejmowa odpowiedzialna za ten projekt będzie musiała przedstawić stanowisko popierające projekt na posiedzeniu plenarnym Sejmu, a ten większością zwykłą decyduje o dalszym losie projektu. Wtedy ustawa trafia do Senatu.
Polacy chcą mieć pierwszy reaktor jądrowy w 2033 roku i 6-9 GW atomu w 2043 roku. Przyspieszenie procedur ma pozwolić na dotrzymanie tych terminów.
Wojciech Jakóbik