icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Perzyński: Miasta, woda, podróże. Zmiany klimatu i spojrzenia

Zmiany klimatu przyniosły również zmiany w myśleniu o problemach, które spowodowały. Coraz więcej mówi się o powszechnie panującej betonozie i niepodzielnej władzy kierowców w centrach miast, podróżowaniu na dalsze odległosći, a także o coraz trudniejszym dostępie do wody. Warto przyjrzeć się pomysłom na rozwiązanie niektórych z nich – pisze Michał Perzyński, redaktor BiznesAlert.pl.

Centrum Paryża będzie wolne od samochodów?

Swojego rodzaju odpowiedzią na problem zmian klimatu są działania, które podejmują władze Paryża. Serce francuskiej stolicy będzie od przyszłego roku niemalże zamknięte dla prawie wszystkich zagranicznych kierowców. Plany mają na celu ograniczenie ruchu o co najmniej połowę. Jeśli to pójdzie zgodnie z planami władz miasta, powstanie strefa, która ma masowo ograniczyć ruch samochodowy. Według obliczeń organizacji miejskich, z około 180 tysięcy pojazdów, które codziennie przejeżdżają przez ten obszar, 100 tysięcy przejeżdża bez zatrzymywania się. W przyszłości na tym terenie mogą podróżować tylko mieszkańcy, autobusy, taksówki, ale także rzemieślnicy, handlowcy i dostawcy. Zaczął się już proces konsultacji, w którym należy doprecyzować szczegóły. Nadal nie jest jasne, jakie zasady powinny obowiązywać autobusy wycieczkowe. Realizacja planów przewidziana jest na 2022 rok. Strefa będzie rozciągać się wokół wyspy Seine Île de la Cité, a także od Place de la Concorde do Place de la Bastille.

Zmiany dotkną również również części piątej, szóstej i siódmej dzielnicy w Paryżu – to obszar, który rozciąga się w sumie na około 3,5 kilometra ze wschodu na zachód i około dwóch kilometrów z północy na południe. Zgodnie z zamysłem, utworzenie strefy ograniczonego ruchu ma na celu wspieranie pieszych i rowerzystów, zapewnienie im większego bezpieczeństwa oraz zmniejszenie zanieczyszczenia i hałasu. Burmistrz Paryża, Anne Hidalgo, już dawno wypowiedziała wojnę samochodom i zanieczyszczeniu powietrza i na przykład znacznie rozbudowała ścieżki rowerowe. Jeśli jakość powietrza będzie zła, ruch będzie znacznie ograniczony, a naklejki na samochody są już teraz obowiązkowe. Niektóre drogi są zamknięte dla ruchu samochodowego, np. te na prawym brzegu Sekwany. Zamiast tego utworzono tam promenadę.

Śpiewak: Warszawa potrzebuje (r)ewolucji (ROZMOWA)

Niemcy są gotowe na susze i pożary

Od kilku lat słyszymy, że Polska powinna na poważnie zająć się swoją gospodarką wodną, bo niemalże co roku grozi nam susza. Z podobnym problemem mierzą się nasi zachodni sąsiedzi. Zatapianie wód gruntowych i konsumpcja w rolnictwie mogą w perspektywie średnioterminowej zagrozić dostawom wody pitnej. Według Federalnego Urzędu Ochrony Ludności należy teraz podjąć środki ostrożności. Miejsca takie jak Simmern-Rheinböllen, Nieder-Beerbach i Merenberg w zachodnich Niemczech trafiły na pierwsze strony gazet – we wspomnianych miejscowościach woda pitna stała się tak ograniczona, że ​​władze musiały wprowadzić surowe zasady jej oszczędzania. Według prezesa Federalnego Urzędu Ochrony Ludności i Pomocy Armina Schustera takie sytuacje mogą zdarzać się coraz częściej. W związku ze zmianami klimatu ostrzegł przed niedoborem wody pitnej w Niemczech. – Są już społeczności, które borykają się z problemem niedoboru wody pitnej – powiedział Schuster. Nawiązał do opadającego zwierciadła wody i „konkurencji z rolnictwem”.

Schuster ostrzegł, że mieszkańcy i całe gminy muszą się do tego dostosować. Aby podjąć środki ostrożności, jego urząd przeznacza prawie 60 milionów euro na program finansowania renowacji studni awaryjnych wody pitnej, linii połączonych i awaryjnego zasilania dostawców wody. Co najmniej tak duże jak ryzyko niedoboru wody, biorąc pod uwagę zmiany klimatyczne, ryzyko pożarów lasów i roślinności oraz ekstremalnych zmian pogodowych – na przygotowania do tego typu sytuacji Niemcy również wydają pokaźne kwoty. Armin Schuster zaapelował także do mieszkańców Niemiec, aby wzięli odpowiedzialność za siebie: – Nie chcę bić na alarm, na to jeszcze za wcześnie. Ale oszczędzanie zasobów, zrównoważone wykorzystanie wody, a także zwiększona samoobrona i zdolność samopomocy w populacji w ekstremalnych warunkach pogodowych są już dziś bardzo wskazane – powiedział. Kierowany przez niego Federalny Urząd Ochrony Ludności i Pomocy już teraz myśli o tym, co się stanie, jeśli nie uda się odpowiednio wcześnie powstrzymać skutków zmian klimatu. Jednak, jak słusznie podkreślił, samo państwo nigdy nie zapewni takiej ochrony, jaką mogliby sobie zapewnić same lokalne społeczności.

Perzyński: Od kogo Polska mogłaby się uczyć polityki wodnej?

Nocne podróże pociągami

Ten, kto kiedykolwiek podróżował nocnym pociągiem po Polsce, ten wie, że jest to prawdziwa gehenna. Okazuje się, że wcale nie musi tak być. Po tym, jak trasa kolejowa Paryż-Nicea została wyłączona ponad trzy lata temu, jej ponowne uruchomienie jest częścią ambitnego dążenia do wskrzeszenia nocnych pociągów w całej Europie, zamieniając loty krótkodystansowe na dłuższe, lecz bardziej przyjazne dla środowiska nocne podróże koleją. Francja nie jest osamotniona w inwestowaniu w tę formę transportu. W maju austriacki pociąg sypialny Nightjet rozpoczął kurs z Wiednia do Amsterdamu; w przyszłym roku holenderski startup European Sleeper planuje nowe usługi nocne łączące Amsterdam, Berlin, Brukselę i Pragę. Do tego dochodzi długoterminowa współpraca między wieloma krajowymi przedsiębiorstwami kolejowymi w Europie Zachodniej w celu połączenia dużych miast siecią nocnych pociągów.

Nie jest tajemnicą, że w warunkach Europejskiego Zielonego Ładu nastawienie władz do kolei jest bardzo życzliwe, do tego stopnia, że Komisja Europejska ogłosiła 2021 rok „Europejskim Rokiem Kolei”. Ale rządy nie mogą polegać tylko na imperatywach moralnych, aby stworzyć odpowiednio duży popyt i konkurować z podróżą samochodem czy samolotem. Do tego kolej musi być konkurencyjna cenowo, a to jest obecnie prawdziwe wyzwanie. Koszty operacyjne są wysokie — nocne pociągi przewożą mniej pasażerów i wymagają dodatkowych usług, takich jak ścielenie łóżka i pranie — bilety w obie strony na podkładach Paryż-Nicea mogą kosztować ponad 218 euro, bilet lotniczy na tym samym odcinku jest o wiele tańszy.

Perzyński: Chiny zakochały się w kolei. Dzięki niej przyspieszą po koronawirusie

Co z komfortem podróży?

Inną istotną kwestią jest komfort samej podróży. Już teraz wprowadzane są pewne rozwiązania, jeśli chodzi o udogodnienia dla pasażerów. W nowej linii Paryż-Nicea brakuje pryszniców na pokładzie i Wi-Fi, ale podróżni otrzymują zestawy, które zawierają zatyczki do uszu, maski na oczy i wilgotne chusteczki, niezależnie od tego, czy siedzą w podstawowych rozkładanych fotelach, czy w kojach sypialnych przypominających łóżka piętrowe. Standard wzrośnie do przyszłego roku, kiedy pociągi Nightjet nowej generacji zadebiutują na austriackich krajowych liniach kolejowych ÖBB. Będą miały elementy sterujące z ekranem dotykowym do regulacji kabiny, stołów roboczych, oświetlenia otoczenia, gniazdek do ładowania oraz, w przypadku luksusowych przedziałów, toalet i pryszniców.

W międzyczasie prywatne firmy wypełniają lukę dla konsumentów pragnących luksusu. Grupa hotelarska Belmond podaje, że rok 2019 był rekordowy pod względem luksusowych nocnych podróży kolejowych pięciogwiazdkowym pociągiem Venice Simplon-Orient-Express. W przyszłym roku firma doda nowe przystanki na swoich trasach europejskich, w tym Amsterdam, Brukselę, Florencję i Rzym. Będą również wspaniałe apartamenty z prywatnymi marmurowymi łazienkami z prysznicami, podgrzewanymi podłogami, wykończeniami w stylu art deco i lakierowanymi drewnianymi ścianami — wszystkie można zarezerwować na jednodniową podróż między miastami, takimi jak Rzym i Paryż, od 6500 euro za osobę.

Perzyński: W 2021 roku nie wypada zaprzeczać zmianom klimatu (FELIETON)

Zmiany klimatu przyniosły również zmiany w myśleniu o problemach, które spowodowały. Coraz więcej mówi się o powszechnie panującej betonozie i niepodzielnej władzy kierowców w centrach miast, podróżowaniu na dalsze odległosći, a także o coraz trudniejszym dostępie do wody. Warto przyjrzeć się pomysłom na rozwiązanie niektórych z nich – pisze Michał Perzyński, redaktor BiznesAlert.pl.

Centrum Paryża będzie wolne od samochodów?

Swojego rodzaju odpowiedzią na problem zmian klimatu są działania, które podejmują władze Paryża. Serce francuskiej stolicy będzie od przyszłego roku niemalże zamknięte dla prawie wszystkich zagranicznych kierowców. Plany mają na celu ograniczenie ruchu o co najmniej połowę. Jeśli to pójdzie zgodnie z planami władz miasta, powstanie strefa, która ma masowo ograniczyć ruch samochodowy. Według obliczeń organizacji miejskich, z około 180 tysięcy pojazdów, które codziennie przejeżdżają przez ten obszar, 100 tysięcy przejeżdża bez zatrzymywania się. W przyszłości na tym terenie mogą podróżować tylko mieszkańcy, autobusy, taksówki, ale także rzemieślnicy, handlowcy i dostawcy. Zaczął się już proces konsultacji, w którym należy doprecyzować szczegóły. Nadal nie jest jasne, jakie zasady powinny obowiązywać autobusy wycieczkowe. Realizacja planów przewidziana jest na 2022 rok. Strefa będzie rozciągać się wokół wyspy Seine Île de la Cité, a także od Place de la Concorde do Place de la Bastille.

Zmiany dotkną również również części piątej, szóstej i siódmej dzielnicy w Paryżu – to obszar, który rozciąga się w sumie na około 3,5 kilometra ze wschodu na zachód i około dwóch kilometrów z północy na południe. Zgodnie z zamysłem, utworzenie strefy ograniczonego ruchu ma na celu wspieranie pieszych i rowerzystów, zapewnienie im większego bezpieczeństwa oraz zmniejszenie zanieczyszczenia i hałasu. Burmistrz Paryża, Anne Hidalgo, już dawno wypowiedziała wojnę samochodom i zanieczyszczeniu powietrza i na przykład znacznie rozbudowała ścieżki rowerowe. Jeśli jakość powietrza będzie zła, ruch będzie znacznie ograniczony, a naklejki na samochody są już teraz obowiązkowe. Niektóre drogi są zamknięte dla ruchu samochodowego, np. te na prawym brzegu Sekwany. Zamiast tego utworzono tam promenadę.

Śpiewak: Warszawa potrzebuje (r)ewolucji (ROZMOWA)

Niemcy są gotowe na susze i pożary

Od kilku lat słyszymy, że Polska powinna na poważnie zająć się swoją gospodarką wodną, bo niemalże co roku grozi nam susza. Z podobnym problemem mierzą się nasi zachodni sąsiedzi. Zatapianie wód gruntowych i konsumpcja w rolnictwie mogą w perspektywie średnioterminowej zagrozić dostawom wody pitnej. Według Federalnego Urzędu Ochrony Ludności należy teraz podjąć środki ostrożności. Miejsca takie jak Simmern-Rheinböllen, Nieder-Beerbach i Merenberg w zachodnich Niemczech trafiły na pierwsze strony gazet – we wspomnianych miejscowościach woda pitna stała się tak ograniczona, że ​​władze musiały wprowadzić surowe zasady jej oszczędzania. Według prezesa Federalnego Urzędu Ochrony Ludności i Pomocy Armina Schustera takie sytuacje mogą zdarzać się coraz częściej. W związku ze zmianami klimatu ostrzegł przed niedoborem wody pitnej w Niemczech. – Są już społeczności, które borykają się z problemem niedoboru wody pitnej – powiedział Schuster. Nawiązał do opadającego zwierciadła wody i „konkurencji z rolnictwem”.

Schuster ostrzegł, że mieszkańcy i całe gminy muszą się do tego dostosować. Aby podjąć środki ostrożności, jego urząd przeznacza prawie 60 milionów euro na program finansowania renowacji studni awaryjnych wody pitnej, linii połączonych i awaryjnego zasilania dostawców wody. Co najmniej tak duże jak ryzyko niedoboru wody, biorąc pod uwagę zmiany klimatyczne, ryzyko pożarów lasów i roślinności oraz ekstremalnych zmian pogodowych – na przygotowania do tego typu sytuacji Niemcy również wydają pokaźne kwoty. Armin Schuster zaapelował także do mieszkańców Niemiec, aby wzięli odpowiedzialność za siebie: – Nie chcę bić na alarm, na to jeszcze za wcześnie. Ale oszczędzanie zasobów, zrównoważone wykorzystanie wody, a także zwiększona samoobrona i zdolność samopomocy w populacji w ekstremalnych warunkach pogodowych są już dziś bardzo wskazane – powiedział. Kierowany przez niego Federalny Urząd Ochrony Ludności i Pomocy już teraz myśli o tym, co się stanie, jeśli nie uda się odpowiednio wcześnie powstrzymać skutków zmian klimatu. Jednak, jak słusznie podkreślił, samo państwo nigdy nie zapewni takiej ochrony, jaką mogliby sobie zapewnić same lokalne społeczności.

Perzyński: Od kogo Polska mogłaby się uczyć polityki wodnej?

Nocne podróże pociągami

Ten, kto kiedykolwiek podróżował nocnym pociągiem po Polsce, ten wie, że jest to prawdziwa gehenna. Okazuje się, że wcale nie musi tak być. Po tym, jak trasa kolejowa Paryż-Nicea została wyłączona ponad trzy lata temu, jej ponowne uruchomienie jest częścią ambitnego dążenia do wskrzeszenia nocnych pociągów w całej Europie, zamieniając loty krótkodystansowe na dłuższe, lecz bardziej przyjazne dla środowiska nocne podróże koleją. Francja nie jest osamotniona w inwestowaniu w tę formę transportu. W maju austriacki pociąg sypialny Nightjet rozpoczął kurs z Wiednia do Amsterdamu; w przyszłym roku holenderski startup European Sleeper planuje nowe usługi nocne łączące Amsterdam, Berlin, Brukselę i Pragę. Do tego dochodzi długoterminowa współpraca między wieloma krajowymi przedsiębiorstwami kolejowymi w Europie Zachodniej w celu połączenia dużych miast siecią nocnych pociągów.

Nie jest tajemnicą, że w warunkach Europejskiego Zielonego Ładu nastawienie władz do kolei jest bardzo życzliwe, do tego stopnia, że Komisja Europejska ogłosiła 2021 rok „Europejskim Rokiem Kolei”. Ale rządy nie mogą polegać tylko na imperatywach moralnych, aby stworzyć odpowiednio duży popyt i konkurować z podróżą samochodem czy samolotem. Do tego kolej musi być konkurencyjna cenowo, a to jest obecnie prawdziwe wyzwanie. Koszty operacyjne są wysokie — nocne pociągi przewożą mniej pasażerów i wymagają dodatkowych usług, takich jak ścielenie łóżka i pranie — bilety w obie strony na podkładach Paryż-Nicea mogą kosztować ponad 218 euro, bilet lotniczy na tym samym odcinku jest o wiele tańszy.

Perzyński: Chiny zakochały się w kolei. Dzięki niej przyspieszą po koronawirusie

Co z komfortem podróży?

Inną istotną kwestią jest komfort samej podróży. Już teraz wprowadzane są pewne rozwiązania, jeśli chodzi o udogodnienia dla pasażerów. W nowej linii Paryż-Nicea brakuje pryszniców na pokładzie i Wi-Fi, ale podróżni otrzymują zestawy, które zawierają zatyczki do uszu, maski na oczy i wilgotne chusteczki, niezależnie od tego, czy siedzą w podstawowych rozkładanych fotelach, czy w kojach sypialnych przypominających łóżka piętrowe. Standard wzrośnie do przyszłego roku, kiedy pociągi Nightjet nowej generacji zadebiutują na austriackich krajowych liniach kolejowych ÖBB. Będą miały elementy sterujące z ekranem dotykowym do regulacji kabiny, stołów roboczych, oświetlenia otoczenia, gniazdek do ładowania oraz, w przypadku luksusowych przedziałów, toalet i pryszniców.

W międzyczasie prywatne firmy wypełniają lukę dla konsumentów pragnących luksusu. Grupa hotelarska Belmond podaje, że rok 2019 był rekordowy pod względem luksusowych nocnych podróży kolejowych pięciogwiazdkowym pociągiem Venice Simplon-Orient-Express. W przyszłym roku firma doda nowe przystanki na swoich trasach europejskich, w tym Amsterdam, Brukselę, Florencję i Rzym. Będą również wspaniałe apartamenty z prywatnymi marmurowymi łazienkami z prysznicami, podgrzewanymi podłogami, wykończeniami w stylu art deco i lakierowanymi drewnianymi ścianami — wszystkie można zarezerwować na jednodniową podróż między miastami, takimi jak Rzym i Paryż, od 6500 euro za osobę.

Perzyński: W 2021 roku nie wypada zaprzeczać zmianom klimatu (FELIETON)

Najnowsze artykuły