Sprzedawcy energii: Zapisy rozporządzenia ws. cen prądu zagrożą działalności

3 kwietnia 2019, 14:00 Alert

Zapisy w projekcie rozporządzenia Ministra Energii do ustawy ws. cen prądu zagrażają dalszej działalności większości sprzedawców energii – oceniają firmy obracające energią. Zainteresowani wytykają też liczne błędy w projekcie.

fot. Pixabay

Ministerstwo Energii opublikowało w środę treść opinii, jakie napłynęły do niego w ramach konsultacji publicznych projektu rozporządzenia wykonawczego do ustawy o cenach prądu.

Branża przede wszystkim zwraca uwagę, że rozporządzenie w proponowanym kształcie zagrozi dalszej działalności większości sprzedawców energii.

Według Towarzystwa Obrotu Energią (TOE), projekt nie uwzględnia indywidualnych warunków działania spółek obrotu i ich sytuacji kontraktowych. Brak jest zastosowania indywidualnego sposobu rozliczania rekompensat na podstawie faktycznie utraconych przychodów przez każdą ze spółek obrotu – wskazało TOE.

Według organizacji, przyjęte i proponowane rozwiązania „z dużym prawdopodobieństwem mogą negatywnie wpływać na kontynuację działalności większości sprzedawców na rynku”.

„Biorąc pod uwagę niską rentowność sektora obrotu to ryzyko jest w naszej ocenie bardzo realne” – oceniło TOE.

Podobną opinię wyraził PKN Orlen. Spółka napisała, że projekt nie uwzględnia indywidualnych warunków działania spółek, w tym również spółek z Grupy Kapitałowej PKN Orlen, m.in. ich zróżnicowanej sytuacji, również w zakresie łączących je umów.

„To zaś może negatywnie wpłynąć na prowadzenie przez nie działalności w zakresie obrotu energią. Wejście w życie rozporządzenia w tym kontekście może doprowadzić do zaburzenia ich stabilności finansowej” – podkreślił PKN Orlen.

Również Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii, w ramach uzgodnień napisało, że rozporządzenie może zagrozić kontynuacji działalności przez spółki obrotu, szczególnie w przypadku tych mniejszych. „Grozi to falą upadłości lub próbami zrywania kontraktów przez sprzedawców” – oceniło MPiT.

W opiniach powtarza się też wytknięcie zapisu, który zmniejszy wszystkim sprzedawcom rekompensaty o 15 zł za MWh poprzez odjęcie różnicy w wysokości akcyzy pomiędzy rokiem 2018 a 2019 r. Ustawa o cenach prądu obniżyła bowiem od 1 stycznia 2019 r. stawkę akcyzy na energię elektryczną z 20 do 5 zł/MWh. „W obecnie proponowanym wzorze od kwoty różnicy ceny aż dwukrotnie odejmowana jest różnica pomiędzy stawkami akcyzowymi. Jest to ewidentny błąd wymagający skorygowania” – napisało TOE.

Konfederacja Lewiatan wytknęła, że „w proponowanej formie rozporządzenie odnosi się do cen pomniejszonych o obniżkę akcyzy o 15 zł, a nie do cen obowiązujących 30 czerwca 2018 r. z wyższą akcyzą, czyli o 15 zł spada rekompensata”.

Według Lewiatana, wejście w życie rozporządzenia w proponowanej formie będzie miało poważne skutki, gdyż „doprowadzi do zaprzestania składania ofert odbiorcom przez sprzedawców”. Sprzedawca, składając w 2019 r. ofertę sprzedaży nie będzie znał wysokości przychodów ze sprzedaży energii i z rekompensaty – ta bowiem będzie wyliczana w oparciu o parametry zmienne co miesiąc, a nawet co godzinę – napisał Lewiatan. Uczestnicy konsultacji zwracają też uwagę, że rozporządzenie powinno precyzować kwestie podatku VAT od rekompensat, bowiem w obecnym brzmieniu wszelkie rekompensaty będą podlegały rozliczeniu VAT i będą o VAT obniżane.

TOE postuluje też wydłużenie vacatio legis, ponieważ stopień skomplikowania rozporządzenia uniemożliwia wprowadzenie go do rozliczeń w terminie 30 dni od wejścia w życie, jak przewiduje ustawa.

Tauron z kolei zwrócił uwagę, że rozporządzenie w nieuzasadniony sposób pomija grupy taryfowe O i R, w których rozliczani są odbiorcy końcowi.

Uczestnicy konsultacji oraz Urząd Regulacji Energetyki zgłosili też długą listę zastrzeżeń do składników skomplikowanych formuł i wzorów, jakie zawiera projekt, wytykając ME wiele niejasności, albo wręcz błędów.

W opublikowanych wynikach uzgodnień znajduje się też opinia MSZ, w której stwierdzono, że projekt „nie jest sprzeczny z prawem Unii Europejskiej”.

Projekt rozporządzenia zawiera m.in. formuły wyznaczania średnioważonej ceny energii na rynku hurtowym. Różnica między nią a ustaloną ceną sprzedaży będzie rekompensatą dla sprzedawcy. Cena ta będzie kalkulowana oddzielnie dla wszystkich typów umówi zawieranych w 2018 i 2019 r. oraz dla transakcji samodzielnego zakupu przez odbiorcę końcowego na giełdzie.

„Puls Biznesu” zwraca uwagę, że minął już pierwszy kwartał, w którym udało się zamrozić stawki za energię dla gospodarstw domowych. Inaczej jest w przypadku firm i samorządów, co tłumaczy pośpiech Ministerstwa Energii w przygotowywaniu rozporządzenia. Tempo to budzi jednak obawę branży. Zarządca Rozliczeń, czyli spółka, która ma wyliczać kwoty rekompensat oraz TGPE zaproponowały vacatio legis „umożliwiające przygotowanie się do prawidłowej realizacji rozporządzenia”. „Skomplikowanie rozporządzenia uniemożliwia wprowadzenie go do rozliczeń w 30 dni od wejścia w życie, jak przewiduje ustawa. Proponujemy wydłużyć okres vacatio legis, aby nie narażać z góry przedsiębiorstw obrotu na kary w związku z nieterminową realizacją ustawy” – napisało cytowane przez „Puls Biznesu” TGPE.

Ustawa o cenach prądu ustala na rok 2019 ceny dla odbiorców końcowych energii elektrycznej na poziomie ich cenników bądź taryf z 30 czerwca 2018 r. Różnica między ceną zakupu energii a ustaloną ustawą ceną sprzedaży będzie sprzedawcom rekompensowana ze specjalnego funduszu, zasilonego m.in. pieniędzmi ze sprzedaży dodatkowej puli uprawnień do emisji CO2.

Polska Agencja Prasowa

AKTUALIZACJA: 04.04.2019 r., godz. 6:22 [dodano fragmenty z publikacji Pulsu Biznesu]