icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Sekowanie węgla uzależni Polskę od gazu. Włączyć rynek mocy do pakietu zimowego

Zaostrzająca się polityka kilmatyczno-energetyczna Unii Europejskiej stanowi wyzwanie dla gospodarek, w których energetyka jest oparta głównie o węgiel. Zawarty w proponowanym przez Brukselę tzw. pakiecie zimowym limit emisyjny wywołuje sprzeciw ze strony przedstawicieli polskiego sektora energetycznego.

– Jedną z kluczowych kwestii są normy emisyjne na poziomie 550g CO2/kWh, które z perspektywy naszej działalności i bezpieczeństwa energetycznego Polski są nieakceptowalne. Niektórzy twierdzą, że poziom 550g CO2/kWh wpłynie pozytywnie na klimat. Naszym zdaniem nie jest to prawda. Więksi gracze na rynku energii zostaną po prostu wyeliminowani z rynku – uważa prezes Tauronu Filip Grzegorczyk, który jednocześnie pełni funkcję członka Rady Zarządzającej PKEE.

Przypomnijmy, że w ubiegłym tygodniu prezesi zarządów czterech koncernów energetycznych zrzeszonych w PKEE (PGE, Tauron, Enea i Energa) przebywali z wizytą w Brukseli, gdzie w trakcie wielu spotkań chciały przedstawić punkt widzenia polskiego sektora na proponowane zmiany. W rozmowach udział wziął udział także prezes Grzegorczyk.

Według niego limit emisyjny na poziomie 550 g spowoduje, że energia dostarczana do końcowych odbiorców będzie coraz droższa.

– Oczywiście wpłynie to na zwiększenie zależności Polski od importu gazu. Opisywany parametr jest również niebezpieczny z perspektywy bezpieczeństwa energetycznego. Dlatego nie postrzegamy tej propozycji jako zmiany na lepsze. Naszym zdaniem powinna być ona ponownie przedyskutowana – powiedział menedżer.

Jego zdaniem pakiet zimowy powinien zostać powiązany z propozycją wprowadzenia rynku mocy. – Pakiet Zimowy chcemy wiązać z proponowanym rynkiem mocy. Obecnie polscy producenci energii są zobligowani do utrzymywania mocy, ale otrzymujemy wynagrodzenie tylko za energię, która jest sprzedawana. Dlatego wnioskujemy o przygotowanie rozwiązań prawnych na rzecz stworzenia rynku mocy w Polsce. To dla nas najważniejsze. Ten pomył nie jest wcale nowy. Tego rodzaju model funkcjonuje w wielu państwach członkowskich Unii Europejskiej – mówił Grzegorczyk.

Zaostrzająca się polityka kilmatyczno-energetyczna Unii Europejskiej stanowi wyzwanie dla gospodarek, w których energetyka jest oparta głównie o węgiel. Zawarty w proponowanym przez Brukselę tzw. pakiecie zimowym limit emisyjny wywołuje sprzeciw ze strony przedstawicieli polskiego sektora energetycznego.

– Jedną z kluczowych kwestii są normy emisyjne na poziomie 550g CO2/kWh, które z perspektywy naszej działalności i bezpieczeństwa energetycznego Polski są nieakceptowalne. Niektórzy twierdzą, że poziom 550g CO2/kWh wpłynie pozytywnie na klimat. Naszym zdaniem nie jest to prawda. Więksi gracze na rynku energii zostaną po prostu wyeliminowani z rynku – uważa prezes Tauronu Filip Grzegorczyk, który jednocześnie pełni funkcję członka Rady Zarządzającej PKEE.

Przypomnijmy, że w ubiegłym tygodniu prezesi zarządów czterech koncernów energetycznych zrzeszonych w PKEE (PGE, Tauron, Enea i Energa) przebywali z wizytą w Brukseli, gdzie w trakcie wielu spotkań chciały przedstawić punkt widzenia polskiego sektora na proponowane zmiany. W rozmowach udział wziął udział także prezes Grzegorczyk.

Według niego limit emisyjny na poziomie 550 g spowoduje, że energia dostarczana do końcowych odbiorców będzie coraz droższa.

– Oczywiście wpłynie to na zwiększenie zależności Polski od importu gazu. Opisywany parametr jest również niebezpieczny z perspektywy bezpieczeństwa energetycznego. Dlatego nie postrzegamy tej propozycji jako zmiany na lepsze. Naszym zdaniem powinna być ona ponownie przedyskutowana – powiedział menedżer.

Jego zdaniem pakiet zimowy powinien zostać powiązany z propozycją wprowadzenia rynku mocy. – Pakiet Zimowy chcemy wiązać z proponowanym rynkiem mocy. Obecnie polscy producenci energii są zobligowani do utrzymywania mocy, ale otrzymujemy wynagrodzenie tylko za energię, która jest sprzedawana. Dlatego wnioskujemy o przygotowanie rozwiązań prawnych na rzecz stworzenia rynku mocy w Polsce. To dla nas najważniejsze. Ten pomył nie jest wcale nowy. Tego rodzaju model funkcjonuje w wielu państwach członkowskich Unii Europejskiej – mówił Grzegorczyk.

Najnowsze artykuły