– Zamiast wprowadzać zmiany do obecnej strategii, rozpoczynamy pracę nad nową pełnoprawną długookresową strategią, którą przed wygaśnięciem obecnej ogłosimy jako Grupa Kapitałowa PGNiG lub już jako część koncernu multienergetycznego – mówi prezes PGNiG Paweł Majewski w rozmowie z BiznesAlert.pl.
BiznesAlert.pl: Jak ocenia Pan 2020 rok z punktu widzenia PGNiG, zwłaszcza w kontekście pandemii?
Paweł Majewski: Dla Grupy Kapitałowej PGNiG, kryzys związany z pandemią COVID-19 jest z pewnością mniej dotkliwy, niż dla innych branż, chociażby ze względu na ograniczony wpływ na popyt na gaz. Stabilna sytuacja finansowa pozwoliła nam skoncentrować się na naszej kluczowej roli, jaką jest utrzymywanie ciągłości dostaw do klientów, ale równocześnie mogliśmy też nieść pomoc tym, którzy jej potrzebują.
Prowadzenie biznesu, w obecnych uwarunkowaniach makroekonomicznych, wiąże się z pewnymi ograniczeniami. W naszej działalności musimy mierzyć się z wahaniami cen surowców. Funkcjonujemy w kilku segmentach, w skład Grupy Kapitałowej wchodzi również szereg spółek oferujących usługi innym firmom na rynku. Ta dywersyfikacja zapewnia nam solidne podwaliny oraz bufor bezpieczeństwa. Pokazują to wyniki finansowe i operacyjne, które wypracowaliśmy w 2020 roku. Ponad 7,3 mld zł zysku, EBITDA na poziomie 13 mld zł oraz 39 mld zł przychodów ze sprzedaży. Dzięki temu możemy dalej umacniać naszą pozycję i realizować ambitne cele i projekty rozwojowe. Rozstrzygnięcie postępowania arbitrażowego z Gazpromem i zwrot nadpłaty, miały niewątpliwie znaczący wpływ na wyniki PGNiG w minionym roku. Jednak to było wydarzenie jednorazowe, natomiast ustanowienie przez Sąd Arbitrażowy nowej formuły cenowej w kontrakcie jamalskim, w sposób trwały poprawiło warunki naszej działalności handlowej, co będzie mieć wpływ na nasze wyniki również w kolejnych kwartałach. To dobra wiadomość, ponieważ gaz ziemny będzie towarzyszył nam jeszcze przez wiele lat. Prognozy pokazują, że popyt na ten surowiec będzie wzrastał, a jego rola w transformacji energetycznej, również w projektach realizowanych przez PGNiG, jest kluczowa.
Ile PGNiG ma obecnie koncesji na Norweskim Szelfie Kontynentalnym? Jakie będzie ich znaczenie dla wykorzystania przepustowości gazociągu Baltic Pipe?
Obecnie PGNiG Upstream Norway posiada 36 koncesji na Norweskim Szelfie Kontynentalnym. Na dziewięciu złożach prowadzimy wydobycie ropy naftowej i gazu ziemnego, a sześć kolejnych jest w trakcie prac inwestycyjnych i analitycznych. W 2020 roku dokonaliśmy m.in. znaczącego odkrycia na złożu Warka, zakupiliśmy również udziały w złożach Alve Nord, Duva i Gina Krog oraz Kvitebjørn i Valemon. Według agencji Wittemann E&P Consulting, w minionym roku GK PGNiG była jednym z najaktywniejszych graczy, pod względem transakcji w regionie. Pod koniec marca zawarliśmy warunkową umowę nabycia aktywów INEOS E&P Norge AS. Dzięki temu znacząco powiększymy nasze zasoby węglowodorów na Norweskim Szelfie Kontynentalnym. Wśród przejmowanych aktywów jest m.in. złoże Ormen Lange – drugie co do wielkości złoże gazowe w Norwegii, którego zasoby powinny wystarczyć do 2045 roku. Transakcja z INEOS może przełożyć się na wzrost wolumenu produkcji gazu ziemnego przez PGNiG Upstream Norway o 1,5 mld m sześc. rocznie w najbliższych pięciu latach. To znacznie przybliża nas do realizacji jednego z naszych celów strategicznych, jakim jest zapewnienie zdywersyfikowanych dostaw gazu ziemnego do Polski po 2022 roku. W tym procesie ważną rolę pełnić będzie wspomniany gazociąg Baltic Pipe. Oczywiście, zależy nam by jak najwięcej przesyłanego paliwa pochodziło z własnego wydobycia – ostatnie akwizycje bardzo nam w tym pomogą.
Co z Nord Stream 2? Jeśli mimo wszystko ten gazociąg zostanie ukończony i będzie transportować rosyjski gaz, czy zagraża Polsce, naszemu bezpieczeństwu energetycznemu i politycznemu oraz współpracy z Ukrainą?
Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo, od samego początku prac nad Nord Stream 2, aktywnie podnosiło kwestię negatywnego wpływu tego projektu na rynek dostaw gazu w Europie Środkowo-Wschodniej. Sygnalizowaliśmy to w postępowaniach formalnych, a nasze stanowisko przekazywaliśmy m.in. Prezesowi UOKiK i nadal je podtrzymujemy. Priorytetem podejmowanych przez PGNiG działań jest bowiem zapewnienie bezpieczeństwa energetycznego naszemu krajowi. Właśnie dlatego rozwijajmy listę partnerów, od których pozyskujemy błękitne paliwo, a także stawiamy na własne wydobycie zarówno w Polsce jak i zagranicą. Poszerzanie wachlarza dostępnych dla PGNiG źródeł gazu nie musi oznaczać całkowitej rezygnacji z pozyskiwania tego surowca z kierunków wschodnich. Daje nam za to większy komfort i możliwość wyboru. Ponadto dywersyfikacja oraz przemyślana integracja systemów przesyłowych gazu w krajach Europy Centralnej i Wschodniej polepsza współpracę między państwami z tego regionu oraz sprzyja budowaniu ich bezpieczeństwa energetycznego.
Co dalej z gazociągiem OPAL?
Opinia w sprawie decyzji Komisji Europejskiej, wydana przez Rzecznika Generalnego TSUE potwierdziła, że wszelkiego rodzaju wyłączenia oraz brak równowagi w ocenie interesów wszystkich członków wspólnoty, stoi w sprzeczności do zasady solidarności energetycznej. Wraz z polskim rządem zwracaliśmy na to uwagę już kilka lat temu. Niezależnie od tego czy mówimy o gazociągu OPAL, czy o innych elementach infrastruktury przesyłowej, każdy przypadek ich monopolizacji, to realne zagrożenie dla prawidłowego funkcjonowania unijnego rynku gazu. Opinia Rzecznika Generalnego ma istotne znaczenie dla wyroku Trybunału, ale nie jest wiążąca. Czekamy na ostateczne rozstrzygnięcie tej sprawy.
Które inwestycje PGNiG w sektorze wodoru będą szczególnie ważne, na jakim są etapie?
Ze względu na doświadczenie oraz infrastrukturę jaką dysponuje PGNiG, rozwój alternatywnych paliw gazowych jest dla nas naturalnym kierunkiem w realizacji wyzwań Europejskiego Zielonego Ładu. Dlatego również wodór ma bardzo ważne miejsce w naszych planach rozwojowych. W tym przypadku będziemy się koncentrować przede wszystkim na projektach związanych z dystrybucją oraz magazynowaniem tego zielonego paliwa. W naszym oddziale w Odolanowie planujemy budowę instalacji pozwalającej na przeprowadzenie testów wpływu różnych mieszanin gazu ziemnego i wodoru na odbiorniki gazu i gazociągi. To pozwoli nam opracować odpowiednie proporcje mieszaniny, która w przyszłości mogłaby być zatłaczana do naszej sieci dystrybucyjnej. Drugi projekt jest związany z wykorzystaniem Kawernowych Podziemnych Magazynów Gazu. Będziemy prowadzić badania w wydzielonych kawernach o niewielkiej pojemności, aby potwierdzić możliwość magazynowania w nich wodoru.
Paliwo to może być nośnikiem energii o bardzo szerokim zastosowaniu, dlatego rozwijanie technologii wodorowych jest dla nas inwestycją w przyszłość oraz ważnym krokiem na drodze ku neutralności klimatycznej.
Jakie jest miejsce programu wodorowego PGNiG w strategii Unii Europejskiej?
Promocja projektów wodorowych przez organy unijne jest bardzo silna. Zgodnie z dyrektywą w sprawie odnawialnych źródeł energii, udział wodoru w końcowym zużyciu zielonej energii na koniec 2030 roku ma wynieść ponad 30 proc. W przyjętej w lipcu ubiegłego roku przez Komisję Europejską strategii wodorowej, duży nacisk został położony z kolei na produkcję zielonego wodoru. Działania PGNiG w dużej mierze koncentrują się na obszarze wielkoskalowego magazynowania i dystrybucji tego gazu, bez których trudno mówić o budowie gospodarki wodorowej. Jesteśmy stroną European Clean Hydrogen Alliance (ECH2A), który wspiera tworzenie gospodarki opartej o czysty wodór. Sojusz ten umożliwia nam wymianę wiedzy i doświadczeń z innymi koncernami energetycznym, ale także firmami z innych branż, co ma dla nas istotne znaczenie w prowadzonych projektach badawczych. Przede wszystkim pozwala nam brać aktywny udział w tworzeniu unijnych regulacji, które będą miały wpływ także na przebieg krajowej transformacji energetycznej.
Jakie są powody rezygnacji z aktualizacji strategii GK PGNiG? Czy miał na to wpływ fakt, że to UOKiK zbada przejęcie PGNiG przez Orlen – co może oznaczać, że stanie się to szybciej, niż gdyby ten proces badała Komisja Europejska?
Uważam, że powstanie multienergetycznego koncernu jest Polsce potrzebne. Po połączeniu sił łatwiej będzie nam udźwignąć koszty transformacji energetycznej, która ma doprowadzić Unię Europejską do neutralności klimatycznej w 2050 roku. Bezwzględnie przejść musi przez to nie tylko nasza, ale wszystkie europejskie gospodarki. Żeby zająć dobrą pozycję na rynku energetycznym, musimy mieć podmiot zdolny skutecznie konkurować z największymi graczami. Dziś już chyba nikt nie ma wątpliwości, że kapitał ma narodowość i jeśli chcemy zapewnić sobie na lata bezpieczeństwo energetyczne, musimy bazować na własnym.
Jednak intencja wyrażona we wspólnym liście Ministerstwa Aktywów Państwowych i PKN Orlen nie ma, a na obecnym etapie prac dotyczących przejęcia, wręcz nie może mieć wpływu na naszą decyzję o odejściu od aktualizacji strategii Grupy Kapitałowej. Nie zmienimy założeń Zielonego Ładu, ale możemy być do niego lepiej lub gorzej przygotowani. My chcemy być przygotowani lepiej. Do tego by dalej rozwijać się, nie musimy zmieniać czy poprawiać naszej aktualnej strategii. Daje nam ona swobodę działania przez najbliższe dwa lata. Opiera się na kilku filarach, ale ma jeden cel: lepszą przyszłość. Zarówno dla nas, jak i dla naszych klientów.
Sytuacja, w jakiej obecnie znajduje się rynek i świat, pokazuje, że założenia, cele i decyzje zmieniają się nie z roku na rok, nie z miesiąca na miesiąc, ale z dnia na dzień. Przy tym wprowadzane zmiany regulacyjne na poziomie krajowym i europejskim będą miały fundamentalny wpływ na branżę energetyczną w perspektywie średnio- i długookresowej. Właśnie poznaliśmy Politykę Energetyczną Polski do 2040 roku, przed nami jeszcze przyjęcie przez rząd innych ważnych dokumentów, np. strategii wodorowej czy metanowej. Oczekujemy nowelizacji instrumentów prawnych polityki klimatyczno-energetycznej UE, takich jak zmiana dyrektywy ETS UE, dyrektywy OZE, rewizja Trzeciego Pakietu Gazowego czy taksonomia, określająca zasady uznania inwestycji za zrównoważone środwiskowo. Liczymy też na wyraźne wskazanie gazu ziemnego jako istotnego paliwa w transformacji energetycznej.
Zatem zamiast wprowadzać zmiany do obecnej strategii, rozpoczynamy pracę nad nową pełnoprawną długookresową strategią, którą przed wygaśnięciem obecnej ogłosimy jako Grupa Kapitałowa PGNiG lub już jako część koncernu multienergetycznego.
Rozmawiała Teresa Wójcik
Jakóbik: Czy Polska powinna kopiować strategię wodorową Niemiec?