Ukraina z potwierdzonymi zasobami gazu na poziomie biliona metrów sześciennych to rynek z dużym potencjałem, atrakcyjny dla wyspecjalizowanych spółek naszej grupy, które zajmują się nie tylko poszukiwaniem i wydobyciem, ale także prowadzeniem badań geofizycznych i usług wiertniczo-serwisowych z tym związanych – mówi prezes PGNiG Paweł Majewski. – Manipulacja Gazpromu mająca wymusić zgodę na funkcjonowanie Nord Stream 2 w założonym przez niego wariancie jest realnym zagrożeniem – dodaje.
BiznesAlert.pl: Jak umowa PGNiG-ERU zmienia relacje tych firm trwające od wielu lat?
Paweł Majewski: Podpisana umowa dotyczy koncesji Byblivska znajdującej się przy polskiej granicy w obwodzie lwowskim. Zaczynamy od jednego otworu poszukiwawczego. Taka jest praktyka. Mamy materiały jeszcze z czasów Związku Sowieckiego, które dają pogląd na sytuację. Przeanalizowaliśmy je dogłębnie, między innymi przez skorelowanie ich z naszymi własnymi, szczegółowymi danymi dotyczącymi złoża Przemyśl, największego złoża gazu w Polsce. Pod względem budowy geologicznej obszar ten jest bardzo do niego zbliżony. Dlatego spodziewamy się znaleźć tam przemysłowe zasoby gazu, choć ostateczną pewność co do ich wielkości może dać nam dopiero wykonanie odwiertu. Przygotowania do jego przeprowadzenia będą trwały do końca bieżącego roku, a wykonanie odwiertu planujemy w drugiej połowie przyszłego roku. Jeśli zakończy się sukcesem, możemy rozpocząć eksploatację nawet na początku 2023 roku.
W jakim kierunku będzie płynął gaz z tego złoża?
Z premedytacją jeszcze tego nie przesądzamy. Oczywiście, najprościej będzie nim obracać na Ukrainie, natomiast w zależności od możliwości technicznych w zakresie przesyłu gazu ziemnego, jak również uwarunkowań rynkowych, nie wykluczamy także importu do Polski.
Magazynują Państwo gaz na Ukrainie. Jakie są Państwa doświadczenia na tamtejszym rynku?
Jak dotąd mamy dobre doświadczenia z tamtejszego rynku. Przez ostatnie pięć lat aktywnie budowaliśmy obecność PGNiG na rynku ukraińskim. Rozpoczęliśmy współpracę z ukraińskimi kontrahentami od handlu gazem ziemnym, następnie uzyskaliśmy dostęp do ukraińskiej sieci przesyłowej i ukraińskich magazynów, które dziś pozwalają nam optymalizować handel gazem ziemnym. Również nasze przedstawicielstwo w Kijowie działa prężnie i wspiera rozwój działalności PGNiG w tym kraju. Widać, że obecność Polski na Ukrainie rośnie. Ma ona przede wszystkim charakter biznesowy, ale nie tylko. Zaangażowanie prezydenta Andrzeja Dudy potwierdza strategiczny charakter tego zainteresowania. Ukraina z potwierdzonymi zasobami gazu na poziomie biliona metrów sześciennych to rynek z potencjałem, atrakcyjny dla wyspecjalizowanych spółek naszej grupy, które zajmują się nie tylko poszukiwaniem i wydobyciem, ale także prowadzeniem badań geofizycznych i usług wiertniczo-serwisowych z tym związanych.
Czy Ukraina wychodzi Państwu naprzeciw?
Zawsze jest coś do zrobienia i poprawienia, więc liczymy na jeszcze lepszą kooperację. Zdecydowanie widać wolę profesjonalnej współpracy. Mamy list intencyjny w sprawie poszukiwania gazu na innych obszarach zachodniej Ukrainy podpisany z Naftogazem. Liczymy na to, że ta współpraca zaowocuje przyspieszeniem wspólnych prac poszukiwawczych, a w przyszłości także wydobyciem na Ukrainie.
Jakie są perspektywy dostaw dedykowanych LNG z USA na Ukrainę? Ukraińcy mówią nawet o 6,6 mld m sześc. rocznie.
Nie chcę mówić o konkretnych wolumenach, bo to jest tajemnica handlowa oraz przedmiot bieżących rozmów z partnerem ukraińskim. Jesteśmy w stałym i dobrze rokującym kontakcie.
Czy z punktu widzenia PGNiG zatrzymanie dostaw gazu przez Ukrainę na Zachód po uruchomieniu Nord Stream 2 pogorszy sytuację w Polsce?
Z punktu widzenia interesów gospodarczych oraz bezpieczeństwa energetycznego naszego regionu ukończenie Nord Stream 2 nie będzie dobrą wiadomością. Właśnie dlatego angażujemy się w postępowanie certyfikacyjne po to, aby ograniczyć ten niekorzystny wpływ na rynek Europy Środkowo-Wschodniej, w tym na rynek polski. Z tego samego powodu braliśmy aktywny udział w postępowaniu derogacyjnym, w którym udało się nam uzyskać korzystne dla Polski i PGNiG rozstrzygnięcie sądu w Düsseldorfie podtrzymujące zastosowanie III Pakietu Energetycznego do gazociągu Nord Stream 2. Działania Gazpromu mają obecnie wpływ na ceny gazu także w Polsce, na poziom zapełnienia magazynów gazu w Europie. Manipulacja Gazpromu mająca wymusić zgodę na funkcjonowanie Nord Stream 2 w założonym przez niego wariancie jest realnym zagrożeniem. Obecna sytuacja dobitnie dowodzi, dlaczego Nord Stream 2 nie może uzyskać certyfikacji.
Czy od zakończenia budowy do uruchomienia dostaw przez Nord Stream 2 jest jeszcze długa droga?
Czas pokaże. Wykorzystamy jednak wszystkie dostępne środki prawne, aby zapewnić prawidłowe stosowanie prawa unijnego względem projektu Nord Stream 2.
Rozmawiał Wojciech Jakóbik
PGNiG i ERU rozpoczynają wspólną działalność poszukiwawczo-wydobywczą na Ukrainie