Polacy są drudzy po Chinach w produkcji baterii litowo-jonowych. Za nimi są USA. Jednak Europa jako całość jest w tyle, więc Polska Grupa Energetyczna apeluje o wsparcie magazynów energii różnego rodzaju, bo chce zbudować największą baterię tego typu w Żarnowcu, gdzie kiedyś miał stanąć atom.
– W ubiegłym roku Polska wyprzedziła USA i jest w posiadaniu drugich pod względem wielkości mocy produkcyjnych akumulatorów litowo-jonowych. Obecnie ustępujemy jedynie Chinom – mówiła wiceprezes Polskiej Grupy Energetycznej Wanda Buk podczas konferencji Politico Competetive Europe, podczas której występowała w imieniu Polskiego Komitetu Energii Elektrycznej reprezentującego polski sektor energetyczny. – Nie jest to jednak sukcesem Unii, gdy zdamy sobie sprawę, że tylko ok. 14 procent światowych mocy produkcyjnych tego typu akumulatorów powstaje w UE, podczas gdy Chiny odpowiadają za 77 procent globalnej produkcji – wyliczyła Buk.
Polska Grupa Energetyczna ma zbudować największy bateryjny magazyn energii w Europie o mocy 200 MW w Żarnowcu o pojemności co najmniej 820 MWh. Zamierza zbuować łącznie co najmniej 800 MW do 2030 roku. PGE apeluje także o krajowe oraz unijne regulacje na rzecz wsparcia magazynów energii.
Żarnowiec to dawna lokalizacja elektrowni jądrowej budowanej jeszcze w czasach Polski komunistycznej. Projekt został zarzucony po odzyskaniu wolności. Obecnie Polacy chcą budować elektrownię jądrową na Pomorzu w lokalizacji Lubiatowo-Kopalino. PGE i inne firmy planują także morskie farmy wiatrowe na Bałtyku, których nadwyżki energii mogłyby trafiać do magazynu bateryjnego w Żarnowcu.
Wojciech Jakóbik