icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

PIE: Węgiel się nie opłaca, a atom nie jest taki drogi w porównaniu z OZE

Polski Instytut Ekonomiczny przedstawił porównanie skrajnych wersji miksu energetycznego Polski do 2040 roku, czyli zarys nowej strategii energetycznej kraju. Z danych wynika, że obstawanie przy węglu jest najbardziej kosztowne. Z kolei inwestycje w atom nie są ogromne w porównaniu do tych w OZE.

Cel działania PIE to znalezienie rozwiązania o najmniejszym koszcie inwestycji oraz operacyjnym. Instytut bierze pod uwagę lokalne zapotrzebowanie na energię, podział kraju na strefy energetyczne według granic wojewódzkich. Zakłada także zerowy bilans pracy magazynów energii. Nie uwzględniał kosztu i modernizacji sieci przesyłowych. Porównał scenariusz węglowy, odnawialny oraz zbieżny z dotychczasowymi założeniami Polityki Energetycznej Polski do 2040 roku. Ten pierwszy zakłada brak energetyki jądrowej a drugi brak nowych inwestycji w węgiel po 2023 roku, a także brak energii z atomu.

– Twarde dane pokazują, że pozostawanie przy węglu jest nieopłacalne i niemożliwe – powiedziała Marcelina Pilszyk z Polskiego Instytutu Ekonomicznego. Raport tej organizacji przy rządzie nie pozostawia wątpliwości. Prawie 60 procent polskich mocy węglowych musi zostać wyłączonych z powodu wieku pracy w 2030 roku. Scenariusz węglowy zakłada 31,7 GW węgla w 2040 roku i 55 procent energii wytwarzanej w Polsce. Spadek udziału z około 70 procent w 2023 roku ma wynikać z rozwoju Odnawialnych Źródeł Energii. – Cena węgla w naszych założeniach jest niższa niż w czasach kryzysu energetycznego, to jednak pozostaje on drogi przez politykę klimatyczną Unii Europejskiej – tłumaczyła Pilszyk. Wysokie koszty surowca przenoszą się na energię najdroższą w zestawieniu.

Scenariusz OZE zakłada, że węgiel odpowiada w Polsce za 1 procent produkcji energii w Polsce w 2040 roku, a 83 procent pochodzi z OZE. W tym scenariuszu stabilizatorem jest gaz odpowiadający za 16 procent energii wytwarzanej w 2040 roku z 13 GW mocy zainstalowanej. Cena energii w 2040 roku ma sięgnąć 251 złotych za megawatogodzinę. – To cena najniższa ze wszystkich scenariuszy – tłumaczyła przedstawicielka PIE.

Wizja bazująca na PEP2040 zakłada udział 7,4 GW energetyki jądrowej i 22 procent wytwarzania energii z tego źródła w 2040 roku. Scenariusz ten zakłada także produkcję wodoru w ilości 1080 ton rocznie.

Cena energii elektrycznej w 2040 roku będzie o 194 procent droższa w scenariuszu węglowym niż OZE i o 121 procent droższa od tego z PEP2040. Warto zaznaczyć, że ten model nie uwzględnia kosztu subsydiowania atomu, OZE. – Scenariusz węglowy jest najmniej optymalnym rozwiązaniem dla polskiego sektora elektroenergetycznego. Całkowity koszt scenariusza do 2040 roku wynosi 1357 mld zł, a większość to koszty zmienny – oceniają autorzy raportu PIE. Scenariusz PEP2040 ma kosztować 1, 010 mld zł a OZE – 896 mld zł.

BiznesAlert.pl zapytał PIE o to, ile kosztowałby scenariusz OZE po dodaniu kosztów rozwoju i modernizacji sieci. – To jest palący problem, który będzie przedmiotem żywej dyskusji w następnych latach – przyznał Maciej Miniszewski z PIE. Uczestnicy dyskusji w PIE szacowali wydatki na rozwój sieci w celu udrożnienia przepływów 40-50 mld złotych, które mają wynikać z planów inwestycyjnych przekazywanych Urzędowi Regulacji Energetyki. Te dodatkowo podwyższą wydatki ze scenariusza OZE.

Różnice kosztów inwestycji w nowe mocy między scenariuszem OZE a tym z atomem to tylko pięć procent. Nie są tak duże jak twierdzą przeciwnicy energetyki jądrowej – powiedziała współautorka raportu Marcelina Pilszyk.

Polski Instytut Ekonomiczny to instytucja przy rządzie RP finansowana z budżetu państwa.

Wojciech Jakóbik 

PIE: Energetyka odnawialna i atom kosztują, ale ich brak jest o 300 miliardów złotych droższy

Polski Instytut Ekonomiczny przedstawił porównanie skrajnych wersji miksu energetycznego Polski do 2040 roku, czyli zarys nowej strategii energetycznej kraju. Z danych wynika, że obstawanie przy węglu jest najbardziej kosztowne. Z kolei inwestycje w atom nie są ogromne w porównaniu do tych w OZE.

Cel działania PIE to znalezienie rozwiązania o najmniejszym koszcie inwestycji oraz operacyjnym. Instytut bierze pod uwagę lokalne zapotrzebowanie na energię, podział kraju na strefy energetyczne według granic wojewódzkich. Zakłada także zerowy bilans pracy magazynów energii. Nie uwzględniał kosztu i modernizacji sieci przesyłowych. Porównał scenariusz węglowy, odnawialny oraz zbieżny z dotychczasowymi założeniami Polityki Energetycznej Polski do 2040 roku. Ten pierwszy zakłada brak energetyki jądrowej a drugi brak nowych inwestycji w węgiel po 2023 roku, a także brak energii z atomu.

– Twarde dane pokazują, że pozostawanie przy węglu jest nieopłacalne i niemożliwe – powiedziała Marcelina Pilszyk z Polskiego Instytutu Ekonomicznego. Raport tej organizacji przy rządzie nie pozostawia wątpliwości. Prawie 60 procent polskich mocy węglowych musi zostać wyłączonych z powodu wieku pracy w 2030 roku. Scenariusz węglowy zakłada 31,7 GW węgla w 2040 roku i 55 procent energii wytwarzanej w Polsce. Spadek udziału z około 70 procent w 2023 roku ma wynikać z rozwoju Odnawialnych Źródeł Energii. – Cena węgla w naszych założeniach jest niższa niż w czasach kryzysu energetycznego, to jednak pozostaje on drogi przez politykę klimatyczną Unii Europejskiej – tłumaczyła Pilszyk. Wysokie koszty surowca przenoszą się na energię najdroższą w zestawieniu.

Scenariusz OZE zakłada, że węgiel odpowiada w Polsce za 1 procent produkcji energii w Polsce w 2040 roku, a 83 procent pochodzi z OZE. W tym scenariuszu stabilizatorem jest gaz odpowiadający za 16 procent energii wytwarzanej w 2040 roku z 13 GW mocy zainstalowanej. Cena energii w 2040 roku ma sięgnąć 251 złotych za megawatogodzinę. – To cena najniższa ze wszystkich scenariuszy – tłumaczyła przedstawicielka PIE.

Wizja bazująca na PEP2040 zakłada udział 7,4 GW energetyki jądrowej i 22 procent wytwarzania energii z tego źródła w 2040 roku. Scenariusz ten zakłada także produkcję wodoru w ilości 1080 ton rocznie.

Cena energii elektrycznej w 2040 roku będzie o 194 procent droższa w scenariuszu węglowym niż OZE i o 121 procent droższa od tego z PEP2040. Warto zaznaczyć, że ten model nie uwzględnia kosztu subsydiowania atomu, OZE. – Scenariusz węglowy jest najmniej optymalnym rozwiązaniem dla polskiego sektora elektroenergetycznego. Całkowity koszt scenariusza do 2040 roku wynosi 1357 mld zł, a większość to koszty zmienny – oceniają autorzy raportu PIE. Scenariusz PEP2040 ma kosztować 1, 010 mld zł a OZE – 896 mld zł.

BiznesAlert.pl zapytał PIE o to, ile kosztowałby scenariusz OZE po dodaniu kosztów rozwoju i modernizacji sieci. – To jest palący problem, który będzie przedmiotem żywej dyskusji w następnych latach – przyznał Maciej Miniszewski z PIE. Uczestnicy dyskusji w PIE szacowali wydatki na rozwój sieci w celu udrożnienia przepływów 40-50 mld złotych, które mają wynikać z planów inwestycyjnych przekazywanych Urzędowi Regulacji Energetyki. Te dodatkowo podwyższą wydatki ze scenariusza OZE.

Różnice kosztów inwestycji w nowe mocy między scenariuszem OZE a tym z atomem to tylko pięć procent. Nie są tak duże jak twierdzą przeciwnicy energetyki jądrowej – powiedziała współautorka raportu Marcelina Pilszyk.

Polski Instytut Ekonomiczny to instytucja przy rządzie RP finansowana z budżetu państwa.

Wojciech Jakóbik 

PIE: Energetyka odnawialna i atom kosztują, ale ich brak jest o 300 miliardów złotych droższy

Najnowsze artykuły