icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Niemcy ujawniają kolejne patologie w Volkswagenie. Mogą stracić 3 mld dolarów

(Wiedomosti/Wojciech Jakóbik/Piotr Sokołowski)

Niemiecki Volkswagen ujawnił, że w toku wewnętrznego śledztwa w firmie odkrył złamanie standardów emisji CO2 w ponad 800 tysiącach modeli samochodów. Zarząd spółki ma niezwłocznie rozpocząć dialog z odpowiednimi instytucjami na temat konsekwencji prawnych i finansowych tej patologii.

Straty firmy z tego tytułu są szacowane na 3 mld dolarów lub 2,2 mld euro.

Amerykańska Agencja Ochrony Środowiska (EPA) podała, że Volkswagen oszukiwał w testach emisji spalin nie tylko, jeśli chodzi o małe samochody, ale również te większe, z sześciocylindrowymi silnikami.

Wcześniej odkryto nadużycia dotyczące silników czterocylindrowych, teraz okazuje się, że problem jest poważniejszy, dotyczy również produkowanych przez koncern Audi i Porsche. EPA podtrzymuje stanowisko, że wszystkie te samochody nie stwarzają zagrożenia dla ich posiadaczy, nawet, jeżeli wielokrotnie przekraczają emisję trujących substancji.

Volkswagen zaprzecza, ale kontrolerzy nie mają wątpliwości i pytają „gdzie skończy się obrana przez firmę droga oszustwa”.

Jak pisze „Gazeta Wyborcza”, Unia Europejska postanowiła zareagować na skandal i radykalnie zaostrzyła testy spalania paliwa. Osobą, która ma się tym zająć jest komisarz UE ds. rynku wewnętrznego i przemysłu Elżbieta Bieńkowska. Za nowymi testami opowiedział się też Komitet Techniczny ds. Pojazdów Samochodowych (TCMV). Dla koncernów będzie to rewolucja.Za dwa lata dotychczasowe testy laboratoryjne, które można było oszukać, zostaną zastąpione przez badania spalin w warunkach realnych, na drogach. Od 2017 roku normy spalania zostaną zaostrzone. Zawartość toksyn w silnikach Diesla będzie mogła przekraczać normę o 110 proc., a dwa lata później zasada ta będzie dotyczyła wszystkich samochodów. Jeszcze surowsze zasady będą wprowadzone od 2020 r. Wtedy będzie można przekroczyć limit toksycznych substancji o 50 proc.  Stowarzyszenie Europejskich Producentów Samochodów (ACEA) protestuje, twierdząc, że będzie im bardzo trudna dostosować się do nowych standardów w tak krótkim czasie, w efekcie będą musieli zaprzestać produkcji niektórych samochodów z silnikiem Diesla. Ostateczną decyzję podejmie Parlament Europejski i szefowie rządów UE.

Jurasz: Polska powinna wykorzystać aferę Volkswagena

 

(Wiedomosti/Wojciech Jakóbik/Piotr Sokołowski)

Niemiecki Volkswagen ujawnił, że w toku wewnętrznego śledztwa w firmie odkrył złamanie standardów emisji CO2 w ponad 800 tysiącach modeli samochodów. Zarząd spółki ma niezwłocznie rozpocząć dialog z odpowiednimi instytucjami na temat konsekwencji prawnych i finansowych tej patologii.

Straty firmy z tego tytułu są szacowane na 3 mld dolarów lub 2,2 mld euro.

Amerykańska Agencja Ochrony Środowiska (EPA) podała, że Volkswagen oszukiwał w testach emisji spalin nie tylko, jeśli chodzi o małe samochody, ale również te większe, z sześciocylindrowymi silnikami.

Wcześniej odkryto nadużycia dotyczące silników czterocylindrowych, teraz okazuje się, że problem jest poważniejszy, dotyczy również produkowanych przez koncern Audi i Porsche. EPA podtrzymuje stanowisko, że wszystkie te samochody nie stwarzają zagrożenia dla ich posiadaczy, nawet, jeżeli wielokrotnie przekraczają emisję trujących substancji.

Volkswagen zaprzecza, ale kontrolerzy nie mają wątpliwości i pytają „gdzie skończy się obrana przez firmę droga oszustwa”.

Jak pisze „Gazeta Wyborcza”, Unia Europejska postanowiła zareagować na skandal i radykalnie zaostrzyła testy spalania paliwa. Osobą, która ma się tym zająć jest komisarz UE ds. rynku wewnętrznego i przemysłu Elżbieta Bieńkowska. Za nowymi testami opowiedział się też Komitet Techniczny ds. Pojazdów Samochodowych (TCMV). Dla koncernów będzie to rewolucja.Za dwa lata dotychczasowe testy laboratoryjne, które można było oszukać, zostaną zastąpione przez badania spalin w warunkach realnych, na drogach. Od 2017 roku normy spalania zostaną zaostrzone. Zawartość toksyn w silnikach Diesla będzie mogła przekraczać normę o 110 proc., a dwa lata później zasada ta będzie dotyczyła wszystkich samochodów. Jeszcze surowsze zasady będą wprowadzone od 2020 r. Wtedy będzie można przekroczyć limit toksycznych substancji o 50 proc.  Stowarzyszenie Europejskich Producentów Samochodów (ACEA) protestuje, twierdząc, że będzie im bardzo trudna dostosować się do nowych standardów w tak krótkim czasie, w efekcie będą musieli zaprzestać produkcji niektórych samochodów z silnikiem Diesla. Ostateczną decyzję podejmie Parlament Europejski i szefowie rządów UE.

Jurasz: Polska powinna wykorzystać aferę Volkswagena

 

Najnowsze artykuły