Sytuacja na Ukrainie znów jest napięta. Trwają prorosyjskie demonstracje na Krymie, które spotykają się z odpowiedzią manifestantów przywiązanych do narodowości ukraińskiej. Jakie są obecnie szanse na szybką pomoc gospodarczą Zachodu dla Ukrainy – szczególnie, jeśli chodzi o możliwość dofinansowania ukraińskiej energetyki i wejścia zachodnich firm do konsorcjum zarządzającego gazociągami? Na to pytanie odpowiada dr Szymon Kardaś, ekspert Ośrodka Studiów Wschodnich.
Ocenia on, że koncepcja wejścia firm z Zachodu do konsorcjum zarządzającego ukraińskim GTS-em jest warta uwagi ale na razie nie można oczekiwać rozstrzygnięć w tej sprawie.
– Bez uspokojenia politycznego i wyklarowania spójnego programu reform gospodarczych nowej ekipy w Kijowie (jakakolwiek by ona nie była) nie sądzę by ktokolwiek z Zachodu miał ochotę angażować się w poważne projekty gospodarcze – ocenia ekspert. – Zresztą już pierwsze sygnały wskazują, że Zachód nie spieszy się zbytnio z deklaracjami gospodarczego wsparcia.
– Stawiam tezę, że Rosja właśnie na to liczy; że Zachód poza moralnym wsparciem nic Ukrainie nie da i wtedy wschodni sąsiad w obliczu pogłębiającego się kryzysu polityczno-gospodarczego wróci do gry.- mówi dr Kardaś.
Zastrzega jednak, że sytuacja rozwija się dynamicznie, czego przykładem mogą być niepokoje na Krymie, dlatego jego zdaniem do wszystkich prognoz trzeba podchodzić z najwyższą ostrożonością.