– Bruksela ogłosi w środę wyłącznie zalecenia, jak na użytek łupków stosować istniejące już prawo dotyczące ochrony środowiska. A potem każdy kraj Unii będzie samodzielnie decydować, czy i jak to prawo doprecyzuje. O takie właśnie rozwiązanie Polacy zabiegali od kilku lat – pisze Tomasz Bielecki w Gazecie Wyborczej.
– Zwyciężyła koalicja brytyjsko-polska. To paradoks, że stało się to właśnie w czasie szczególnego zaognienia sporów o imigrację między Warszawą i Londynem – podkreśla autor tekstu.
– Zwalczanemu przez Polaków pomysłowi regulacji łupkowych w Unii sprzyjali m.in. Francuzi i Niemcy. Natomiast brytyjski premier David Cameron wciągnął łupki na listę decentralizacyjnych żądań wobec Brukseli. Polska do swego łupkowego stronnictwa zmobilizowała Czechy, Słowację, Węgry, Estonię i zagrzewała Rumunię. Cameronowi szło trochę gorzej z Irlandią, ale polityczna i ekonomiczna waga samej Wielkiej Brytanii zrobiła swoje – pisze Bielecki.
Źródło: Gazeta Wyborcza