icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Dania debatuje o Nord Stream 2. Czy zablokuje projekt?

Duński parlament będzie dziś obradował nad ustawą, która mogłaby zablokować gazociąg Nord Stream 2. Na to może być jednak za późno. Rosjanie mają także plan awaryjny, na wypadek wdrożenia regulacji groźnej dla ich projektu.

Polityka i bezpieczeństwo, a nie tylko środowisko 

Jak wynika z przepisów proponowanego prawa o inwestycjach na dnie morza, rząd będzie miał możliwość odrzucenia wniosku o budowę gazociągu na duńskich wodach terytorialnych, jeśli uzna, że projekt stwarza zagrożenie dla bezpieczeństwa i polityki zagranicznej kraju. Proponowane zmiany są popierane także przez opozycję.  – Ustawa może wejść w życie w styczniu 2018 r., ale pozostaje niepewność, czy to wystarczy, aby zablokować gazociąg Nord Stream 2 – czytamy w EU Observer.

Planowana trasa gazociagu ciągnie się pod Morzem Bałtyckim przez strefy ekonomiczne Finlandii i Szwecji. Uwzględnia też odcinek o długości 139 km na duńskich wodach terytorialnych.

Inwestycja pozwoli skoncentrować niemal cały rosyjski eksport gazu do Europy na jednej trasie. Razem z już pracującym Nord Stream 1 nowy gazociąg pozwoli na dostawy z pominięciem krajów Europy Środkowo – Wschodniej do 110 mld m sześć. gazu rocznie, co stanowi ok. 80 proc. rocznego importu tego surowca z Rosji do UE.

Dania może zablokować Nord Stream 2. Polacy wiedli prym w dyskusji na Bornholmie

Opozycja popiera wniosek rządu 

– Dania nie może obecnie oceniać tego typu projektów biorąc pod uwagę politykę zagraniczną, politykę obronną i aspekty polityki bezpieczeństwa podczas rozpatrywania wniosków o zgodę na budowę rurociągów, gazociągów lub linii energetycznych przez morze terytorialne – powiedział Lars Christian Lilleholt, duński minister energetyki i zmian klimatu w lokalnym radiu.

Zauważył, że Rosja już wybudowała jeden rurociąg, Nord Stream 1, korzystając z tej samej trasy co Nord Stream 2. Dodał jednak, że „czasy się zmieniają”, odnosząc się do coraz bardziej agresywnych zachowań Rosji w ciągu ostatnich trzech lat. – Zmieniają się również warunki polityczne na świecie. Cieszę się, że parlament i rząd mają teraz możliwość ujęcia w ocenę tego typu projektów także kwestii bezpieczeństwa, obrony i polityki zagranicznej, – powiedział.

Nick Haekkerup, rzecznik opozycyjnej partii socjaldemokratów, powiedział, że „w sytuacji, gdy Rosjanie zachowują się agresywnie, a duńscy żołnierze mają stacjonować w krajach bałtyckich w ramach wzmocnienia wschodniej flanki NATO , to oczywiście musimy zastanowić się nad tym, jak ten projekt pasuje do naszych interesów w dziedzinie polityki zagranicznej „.

Lilleholt wyraził jednak nadzieję, że decyzja w sprawie Nord Stream 2 zapadnie na poziomie unijnym, a nie państw członkowskich.

Zmiana trasy Nord Stream 2 

Spółka Nord Stream 2 AG opracowała już alternatywną trasę gazociągu z Niemiec do Rosji na wypadek przyjęcia nowego prawa w Danii. Nord Stream 2 w tym wariancie miałby całkowicie omijać jej terytorium. Nowa trasa byłaby o 10 km dłuższa od wcześniej planowanej. Została  zaprojektowana na wypadek, gdyby Dania zabroniła budowy gazociągu w rejonie swoich wód terytorialnych.

Alternatywna trasa gazociągu nie przebiega przez duńskie morze terytorialne w pobliżu wyspy Bornholm, lecz przez wody międzynarodowe, gdzie duńska jurysdykcja już nie obowiązuje. Może to jednak skomplikować logistykę projektu i przełożyć się na wzrost kosztów oraz opóźnienia. Odmiennego zdania jest jednak dyrektor techniczny Nord Stream 2 AG Sergiej Sierdiukow, który uważa, że zmiana trasy nie jest istotna ponieważ  to „tylko” kilka kilometrów.

– Ewentualna zmiana trasy Nord Stream 2, który wydłuży długość gazociągu o 10 km nie będzie miała znaczenia dla całego projektu. To nie ma znaczenia. Długość gazociągu to  1200 km. Jakie ma znaczenie zmiana trasy o kilka kilometrów? – pyta Sierdiukow.

Nord Stream 2 nie boi się Danii ani sankcji USA

Kontrowersje w Komisji Europejskiej 

Unijny komisarz ds. Konkurencji z Danii, Margrethe Vestager we wtorek powiedziała w Wilnie, że UE nie ma podstaw prawnych, aby powstrzymać budowę Nord Stream 2.

Powiedziała jednak, że Komisja Europejska mogła ocenić czy gazociąg będzie działać w luce prawnej. Jej zdaniem negocjowanie przez Komisję w imieniu Unii reżimu prawnego Nord Stream 2 z Rosją, nie zaszkodziłoby interesom energetycznym UE. Jednak z opinia prawnej Rady UE, ujawnionej na początku tego miesiąca wynika, że Komisja nie ma podstaw prawnych, aby ubiegać się o mandat. To jednak niewiążąca opinia, z którą nie zgadzają się przedstawiciele Komisji i część państw członkowskich.

Anders Fogh Rasmussen, były duński premier i szef NATO, który obecnie doradza prezydentowi Ukrainy, powiedział EUobserver, że byłoby „absurdem”, aby Nord Stream 2 powstał w czasie, gdy UE próbuje poprzez sankcje gospodarcze odpowiedzieć na rosyjską agresję na Ukrainie. Ocenił, że ten projekt jest „rosyjskim spiskiem”.

Zgoda na Nord Stream 2 to „szaleństwo”. Dania otrzyma wniosek w tym tygodniu

Kontrowersje wokół Nord Stream 2

Nord Stream 2 to rosyjsko-niemiecki projekt gazociągu po dnie Morza Bałtyckiego. Ma nim trafiać z Rosji do Niemiec 55 mld m sześc. gazu rocznie. Trasa magistrali ma przebiegać w większej części tą samą trasą, co oddany do użytku w 2010 roku Nord Stream 1, który ma taką samą moc przesyłową. Po 2019 roku, kiedy według planów Rosjan ma zostać ukończony Nord Stream 2, Gazprom będzie mógł przesyłać w sumie do 110 mld m sześc. gazu rocznie przez Bałtyk, z pominięciem dotychczasowych krajów tranzytowych.

Największe straty może ponieść Ukraina, której budżet jest uzależniony od wpływów z tranzytu gazu z Rosji na Zachód. Może to skutkować rosnącą zależnością tego kraju od Rosji. Polska oraz część państw Europy Środkowo-Wschodniej sprzeciwia się tej inwestycji, podkreślając, że nie jest to projekt ekonomiczny, lecz geopolityczny. Może osłabić rentowność alternatyw, jak terminal LNG w Świnoujściu czy postulowany Korytarz Norweski. Także Szwecja i Dania sceptycznie oceniają Nord Stream 2. Ich zdaniem może on pogorszyć i tak złą kondycję bezpieczeństwa na Bałtyku.

EU Observer/Bartłomiej Sawicki

Nord Stream 2. Grafika: BiznesAlert.pl

Duński parlament będzie dziś obradował nad ustawą, która mogłaby zablokować gazociąg Nord Stream 2. Na to może być jednak za późno. Rosjanie mają także plan awaryjny, na wypadek wdrożenia regulacji groźnej dla ich projektu.

Polityka i bezpieczeństwo, a nie tylko środowisko 

Jak wynika z przepisów proponowanego prawa o inwestycjach na dnie morza, rząd będzie miał możliwość odrzucenia wniosku o budowę gazociągu na duńskich wodach terytorialnych, jeśli uzna, że projekt stwarza zagrożenie dla bezpieczeństwa i polityki zagranicznej kraju. Proponowane zmiany są popierane także przez opozycję.  – Ustawa może wejść w życie w styczniu 2018 r., ale pozostaje niepewność, czy to wystarczy, aby zablokować gazociąg Nord Stream 2 – czytamy w EU Observer.

Planowana trasa gazociagu ciągnie się pod Morzem Bałtyckim przez strefy ekonomiczne Finlandii i Szwecji. Uwzględnia też odcinek o długości 139 km na duńskich wodach terytorialnych.

Inwestycja pozwoli skoncentrować niemal cały rosyjski eksport gazu do Europy na jednej trasie. Razem z już pracującym Nord Stream 1 nowy gazociąg pozwoli na dostawy z pominięciem krajów Europy Środkowo – Wschodniej do 110 mld m sześć. gazu rocznie, co stanowi ok. 80 proc. rocznego importu tego surowca z Rosji do UE.

Dania może zablokować Nord Stream 2. Polacy wiedli prym w dyskusji na Bornholmie

Opozycja popiera wniosek rządu 

– Dania nie może obecnie oceniać tego typu projektów biorąc pod uwagę politykę zagraniczną, politykę obronną i aspekty polityki bezpieczeństwa podczas rozpatrywania wniosków o zgodę na budowę rurociągów, gazociągów lub linii energetycznych przez morze terytorialne – powiedział Lars Christian Lilleholt, duński minister energetyki i zmian klimatu w lokalnym radiu.

Zauważył, że Rosja już wybudowała jeden rurociąg, Nord Stream 1, korzystając z tej samej trasy co Nord Stream 2. Dodał jednak, że „czasy się zmieniają”, odnosząc się do coraz bardziej agresywnych zachowań Rosji w ciągu ostatnich trzech lat. – Zmieniają się również warunki polityczne na świecie. Cieszę się, że parlament i rząd mają teraz możliwość ujęcia w ocenę tego typu projektów także kwestii bezpieczeństwa, obrony i polityki zagranicznej, – powiedział.

Nick Haekkerup, rzecznik opozycyjnej partii socjaldemokratów, powiedział, że „w sytuacji, gdy Rosjanie zachowują się agresywnie, a duńscy żołnierze mają stacjonować w krajach bałtyckich w ramach wzmocnienia wschodniej flanki NATO , to oczywiście musimy zastanowić się nad tym, jak ten projekt pasuje do naszych interesów w dziedzinie polityki zagranicznej „.

Lilleholt wyraził jednak nadzieję, że decyzja w sprawie Nord Stream 2 zapadnie na poziomie unijnym, a nie państw członkowskich.

Zmiana trasy Nord Stream 2 

Spółka Nord Stream 2 AG opracowała już alternatywną trasę gazociągu z Niemiec do Rosji na wypadek przyjęcia nowego prawa w Danii. Nord Stream 2 w tym wariancie miałby całkowicie omijać jej terytorium. Nowa trasa byłaby o 10 km dłuższa od wcześniej planowanej. Została  zaprojektowana na wypadek, gdyby Dania zabroniła budowy gazociągu w rejonie swoich wód terytorialnych.

Alternatywna trasa gazociągu nie przebiega przez duńskie morze terytorialne w pobliżu wyspy Bornholm, lecz przez wody międzynarodowe, gdzie duńska jurysdykcja już nie obowiązuje. Może to jednak skomplikować logistykę projektu i przełożyć się na wzrost kosztów oraz opóźnienia. Odmiennego zdania jest jednak dyrektor techniczny Nord Stream 2 AG Sergiej Sierdiukow, który uważa, że zmiana trasy nie jest istotna ponieważ  to „tylko” kilka kilometrów.

– Ewentualna zmiana trasy Nord Stream 2, który wydłuży długość gazociągu o 10 km nie będzie miała znaczenia dla całego projektu. To nie ma znaczenia. Długość gazociągu to  1200 km. Jakie ma znaczenie zmiana trasy o kilka kilometrów? – pyta Sierdiukow.

Nord Stream 2 nie boi się Danii ani sankcji USA

Kontrowersje w Komisji Europejskiej 

Unijny komisarz ds. Konkurencji z Danii, Margrethe Vestager we wtorek powiedziała w Wilnie, że UE nie ma podstaw prawnych, aby powstrzymać budowę Nord Stream 2.

Powiedziała jednak, że Komisja Europejska mogła ocenić czy gazociąg będzie działać w luce prawnej. Jej zdaniem negocjowanie przez Komisję w imieniu Unii reżimu prawnego Nord Stream 2 z Rosją, nie zaszkodziłoby interesom energetycznym UE. Jednak z opinia prawnej Rady UE, ujawnionej na początku tego miesiąca wynika, że Komisja nie ma podstaw prawnych, aby ubiegać się o mandat. To jednak niewiążąca opinia, z którą nie zgadzają się przedstawiciele Komisji i część państw członkowskich.

Anders Fogh Rasmussen, były duński premier i szef NATO, który obecnie doradza prezydentowi Ukrainy, powiedział EUobserver, że byłoby „absurdem”, aby Nord Stream 2 powstał w czasie, gdy UE próbuje poprzez sankcje gospodarcze odpowiedzieć na rosyjską agresję na Ukrainie. Ocenił, że ten projekt jest „rosyjskim spiskiem”.

Zgoda na Nord Stream 2 to „szaleństwo”. Dania otrzyma wniosek w tym tygodniu

Kontrowersje wokół Nord Stream 2

Nord Stream 2 to rosyjsko-niemiecki projekt gazociągu po dnie Morza Bałtyckiego. Ma nim trafiać z Rosji do Niemiec 55 mld m sześc. gazu rocznie. Trasa magistrali ma przebiegać w większej części tą samą trasą, co oddany do użytku w 2010 roku Nord Stream 1, który ma taką samą moc przesyłową. Po 2019 roku, kiedy według planów Rosjan ma zostać ukończony Nord Stream 2, Gazprom będzie mógł przesyłać w sumie do 110 mld m sześc. gazu rocznie przez Bałtyk, z pominięciem dotychczasowych krajów tranzytowych.

Największe straty może ponieść Ukraina, której budżet jest uzależniony od wpływów z tranzytu gazu z Rosji na Zachód. Może to skutkować rosnącą zależnością tego kraju od Rosji. Polska oraz część państw Europy Środkowo-Wschodniej sprzeciwia się tej inwestycji, podkreślając, że nie jest to projekt ekonomiczny, lecz geopolityczny. Może osłabić rentowność alternatyw, jak terminal LNG w Świnoujściu czy postulowany Korytarz Norweski. Także Szwecja i Dania sceptycznie oceniają Nord Stream 2. Ich zdaniem może on pogorszyć i tak złą kondycję bezpieczeństwa na Bałtyku.

EU Observer/Bartłomiej Sawicki

Nord Stream 2. Grafika: BiznesAlert.pl

Najnowsze artykuły