Według badania przeprowadzonego przez konsultantów branżowych Artelys, Europa nie potrzebuje nowej infrastruktury gazowej do zabezpieczenia dostaw. – Istnieje ryzyko zmarnowania 29 miliardów euro na niepotrzebne projekty gazowe – ostrzega Artelys.
Lista projektów energetycznych
Komisja Parlamentu Europejskiego przeprowadzi głosowanie o odrzuceniu lub zatwierdzeniu proponowanej listy projektów energetycznych, kwalifikujących się do otrzymania funduszy UE.
31 października Komisja Europejska przedstawiła czwartą unijną listę projektów, będących przedmiotem wspólnego zainteresowania (PCI). Zawiera ona 151 projektów infrastruktury energetycznej, z których 70 procent dotyczy energii elektrycznej i inteligentnych sieci.
Niepotrzebne projekty?
Badanie Artelys, przeprowadzone na zlecenie Europejskiej Fundacji Klimatycznej sugeruje, że większość z projektów gazowych na liście PCI może być „niepotrzebna”.
– Obecna infrastruktura gazowa w UE jest w stanie sprostać różnorodnym scenariuszom przyszłego zapotrzebowania na gaz, nawet w przypadku ekstremalnych zakłóceń w dostawach – argumentują konsultanci. – Większość z 32 projektów jest zbędna z punktu widzenia bezpieczeństwa dostaw i stanowi potencjalną, nadmierną inwestycję dziesiątek miliardów euro, wspieraną przez europejskie fundusze publiczne.
Projekty znajdujące się na liście PCI kwalifikują się do otrzymania pieniędzy za pośrednictwem instrumentu „Łącząc Europę” (CEF – Connecting Europe Facility), który może pokryć 50 procent kosztów danego przedsięwzięcia.
Ryzykujemy marnotrawstwem
Minister energii Luksemburga Claude Turmes stwierdził, że nie byłoby to rozsądne wykorzystanie pieniędzy podatników UE. – Ryzykujemy marnotrawstwem 29 miliardów euro na przyszłe osierocone aktywa, zamykając nasz system energetyczny, który uzależni się od paliw kopalnych na następne 40 lat – powiedział, wzywając Europę do inwestowania w energię odnawialną.
Pascal Canfi, poseł do Parlamentu Europejskiego, wezwał Komisję do ponownego zbadania listy. – Jeśli podążymy za danymi z raportu Artelys, oznaczałoby to, że za każde euro przekazane Funduszowi Sprawiedliwej Transformacji, Komisja byłaby gotowa przeznaczyć cztery euro na finansowanie projektów gazowych – zauważył. Zasugerował również, że Komisja powinna zrewidować swoje priorytety.
Komisja Europejska broniła proponowanej listy, informując, że odzwierciedla ona rosnącą rolę OZE w systemie energetycznym oraz potrzebę wzmocnienia sieci umożliwiającej integrację odnawialnych źródeł energii i większy handel transgraniczny.
Neutralność klimatyczna
Tak było w przypadku poprzedniej Komisji pod przewodnictwem Jean-Claude’a Junckera. Nowa przewodnicząca Ursula von der Leyen zobowiązała się, że Europa będzie pierwszym na świecie kontynentem neutralnym dla klimatu. Do końca marca Niemka ma przedstawić projekt ustawy klimatycznej, która pomoże osiągnąć cel neutralności klimatu do 2050 roku.
Martin Hojsik, poseł do Parlamentu Europejskiego przyznał, że lista nie jest spójna z celami klimatycznymi UE. – Jest to jeden z pierwszych testów dla Komisji. To pokazuje, że von der Leyen poważnie podchodzi do Europejskiego Zielonego Ładu i porozumienia paryskiego – powiedział, wzywając Komisję do zmiany kryteriów PCI. Zwolennicy projektów gazowych twierdzą, że są one konieczne ze względów bezpieczeństwa dostaw.
James Watson, sekretarz generalny Eurogasu powiedział, że czwarta lista PCI została sporządzona w oparciu o prognozy podaży i popytu. – Wspomniane projekty są ważne i są niezbędną częścią infrastruktury energetycznej UE – zaznacza w rozmowie z Euractiv. Dodał, że lista odzwierciedla potrzeby państw członkowskich w zakresie ukończenia i integracji rynków energii.
Analiza zgodności
Oczekuje się jednak, że posłowie PE zwrócą się z prośbą do Komisji o ponowne zbadanie listy w świetle europejskiego zielonego porozumienia. – Komisja musi przeanalizować zgodność każdego projektu gazowego z nowymi zobowiązaniami Unii – powiedział Pascal Canfin.
Parlament Europejski przeprowadzi głosowanie w sprawie czwartej listy PCI na posiedzeniu plenarnym w połowie lutego 2020 roku.
Euractiv/Jędrzej Stachura