Pomimo wielu różnic i napięć na licznych płaszczyznach, Chiny i Stany Zjednoczone zobowiązały się do zacieśnienia współpracy w działaniach na rzecz walki ze zmianami klimatycznymi. Mimo że początkowo mogło się wydawać, że oba kraje nie dadzą rady wypracować wspólnego porozumienia, udało im się dojść do porozumienia. Współpraca USA i Chin jest bardzo ważna, gdyż uchodzą za największych emitentów dwutlenku węgla – pisze Jacek Perzyński, współpracownik BiznesAlert.pl.
Chiny uchodziły za jednego z najważniejszych gości podczas szczytu. Warto przypomnieć, że w zeszłym roku prezydent Chin Xi Jinping obiecał, że emisje dwutlenku węgla w Chinach osiągną szczyt w 2030 roku, a kraj stanie się neutralny pod względem emisji dwutlenku węgla przed 2060 rokiem. Szczyt COP26 w Glasgow odbył się w dość niefortunnym momencie, gdyż rząd w Pekinie nieustannie walczy z kryzysem energetycznym i niedoborami energii, który wymusił radykalne zwiększenie wydobycia i spalania węgla.
Chiny dokonały prawdziwego „cudu gospodarczego”, przekształcając kraj w największą gospodarkę na świecie oraz położył kres skrajnej biedzie, tworząc jednocześnie największą klasę średnią na świecie. Niestety rozwój chińskiej gospodarki przyczynił się do wyniszczenia niezliczonych ekosystemów.
Abstrahując od krytyki pod adresem Pekinu, warto jednak zwrócić uwagę, że chiński rząd wpisał zrównoważony rozwój i rozwój ekologiczny bezpośrednio do swojej konstytucji. Jest to następnie wdrażane do polityki regionalnej i lokalnej, takiej jak zobowiązania dotyczące budowania zrównoważonych eko-miast, polityki transportowej, infrastruktury energetycznej, prowadzenie zaawansowanych badań, a także dedykowanie fundusze na rozwój alternatywnych źródeł energii dla firm, które mogą uruchamiać i budować technologię związane z czystą energią.
Chiny mają największy ze wszystkich krajów program wdrażania energii odnawialnej. Wytwarzają więcej energii odnawialnej niż Ameryka Północna, Środkowa i Południowa (42 kraje – łącznie). Państwo Środka ma więcej farm fotowoltaicznych i wiatrowych niż jakikolwiek inne państwo na świecie. W zeszłym roku wytworzono w Chinach więcej energii wiatrowej niż reszta świata razem wzięta.
Dodatkowo, w Państwie Środka jest więcej pojazdów elektrycznych niż w jakikolwiek innym kraju: obsługuje 420 tysiące autobusów elektrycznych. W samym mieście Shenzhen (prowincja Guangdong, południowo-wschodnie Chiny), które uchodzi za największe chińskie miasto innowacji jest 16 tysięcy elektrycznych autobusów i 22 tysiące elektrycznych taksówek. Celem rządu w Pekinie celem jest uruchomienie 325 milionów pojazdów elektrycznych do 2050 roku.
Warto zaznaczyć, że Chiny przez wiele lat inwestowały w budowę sieci kolei dużych prędkości. Obecnie długość wszystkich połączeń wynosi 38 tysięcy kilometrów i jest tak rozległa i efektywna, że podróże lotnicze nie są w stanie konkurować z kolejami. Żaden kraj nie ma tak gęstego, dużego i wydajnego systemu czystego transportu publicznego co Chiny.
Ponadto, Państwo Środka mają największy na świecie program zalesiania polegający na sekwestracji dwutlenku węgla, co roku tworząc lasy wielkości powierzchni terytorium Belgii. W ciągu ostatnich 40 lat lesistość podwoiła się do 23%. Analiza satelitarna przeprowadzona w ciągu ostatnich 20 lat przez laboratorium Ames Research Laboratory amerykańskiej Narodowej Agencji Aeronautyki i Przestrzeni Kosmicznej dowodzi, że Chiny przyczyniły się do zazieleniania planety bardziej niż jakikolwiek inny kraj na świecie.
Podsumowując, ciągłe demonizowanie Chin wydaje się być rozsądnym podejściem. Ten kraj ma ogromne możliwości w dziedzinie walki z globalnym ociepleniem, transformacją energetyczną i odbudową zniszczonych ekosystemów. Współpraca pomimo licznych różnic między Stanami Zjednoczonymi a Chinami będzie jak najbardziej pozytywnym fundamentem w obliczu zmian klimatu, które są największym wyzwaniem XXI wieku.
Szczyt USA-Chiny. Biden i Xi rozmawiali o handlu, kryzysie klimatycznym i Tajwanie