icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Kloc: Trwa walka o węgiel koksowy

Kolejna aktualizacja listy surowców krytycznych Unii Europejskiej nastąpi w 2023 roku, ale już trwają podchody, aby wykluczyć z tego zestawienia węgiel koksowy. Polską dyplomację i wspierających rząd europosłów czeka trudne zadanie. Stawką w tej grze jest, m.in. przyszłość Jastrzębskiej Spółki Węglowej – pisze Izabela Kloc, poseł do Parlamentu Europejskiego.

Gdyby w Unii Europejskiej decyzje zapadały tylko w oparciu o racjonalne argumenty, moglibyśmy być spokojni o los węgla koksowego. Na tym surowcu bazuje energetyka odnawialna i cały przemysł metalurgiczny.

Trudno wyobrazić sobie gospodarkę bez stali, a stal bez węgla koksowego.

Wyprodukowanie tony stali kosztuje 400 euro z czego 50 euro przypada na węgiel koksowy. Ekologiczni radykałowie chcą go zastąpić wodorem, ale koszt produkcji wrósłby wtedy o jedną trzecią. Nie wytrzymałby tego europejski przemysł metalurgiczny, dociskany środowiskowymi restrykcjami i borykający się z problemem nieuczciwej konkurencji na światowych rynkach. Eksperci twierdzą, że przez co najmniej dziesięć lat nie należy się spodziewać technologii wodorowych na tyle przystępnych cenowo, aby je upowszechnić w gospodarce.

Te argumenty powinny wystarczyć, aby na najbliższe lata zamknąć dyskusję o węglu koksowym.

Wpisy na kolejne listy surowców krytycznych powinny być tylko formalnością. Niestety, tak się nie dzieje. Dla zielonych i ich sojuszników węgiel koksowy to wciąż węgiel, czyli – ich zdaniem – główny winowajca zmian klimatycznych. Ostatnia aktualizacja listy surowców krytycznych odbyła się w ubiegłym roku. Już wtedy nie było łatwo obronić sztandarowy produkt JSW. Teraz będzie jeszcze gorzej. Część unijnych polityków chce, aby zmienić metodologię oceny surowców. Domagają się wprowadzenia nowych kryteriów, opartych na założeniach Zielonego Ładu. Oznacza to kłopoty dla węgla koksowego.

Z ramienia Europejskich Konserwatystów i Reformatorów jestem kontrsprawozdawcą dla powstającego raportu na temat surowców krytycznych.

Zaapelowałam do europosłów z innych grup, aby oceniali przydatność węgla koksowego w szerszym, globalnym kontekście. Coraz więcej krajów na świecie ogłasza swoje programy klimatyczne i kładzie nacisk na rozwój energetyki odnawialnej. Oznacza to wzrost popytu na surowce krytyczne. Jeśli Unia Europejska chce obronić konkurencyjność swojej gospodarki i zrealizować ambitne, „zielone” cele to powinna wzmacniać, a nie ograniczać węgiel koksowy.

izabelakloc.pl

Koczan: Czesi wiedzą, że mogą wygrać spór o Turów

Kolejna aktualizacja listy surowców krytycznych Unii Europejskiej nastąpi w 2023 roku, ale już trwają podchody, aby wykluczyć z tego zestawienia węgiel koksowy. Polską dyplomację i wspierających rząd europosłów czeka trudne zadanie. Stawką w tej grze jest, m.in. przyszłość Jastrzębskiej Spółki Węglowej – pisze Izabela Kloc, poseł do Parlamentu Europejskiego.

Gdyby w Unii Europejskiej decyzje zapadały tylko w oparciu o racjonalne argumenty, moglibyśmy być spokojni o los węgla koksowego. Na tym surowcu bazuje energetyka odnawialna i cały przemysł metalurgiczny.

Trudno wyobrazić sobie gospodarkę bez stali, a stal bez węgla koksowego.

Wyprodukowanie tony stali kosztuje 400 euro z czego 50 euro przypada na węgiel koksowy. Ekologiczni radykałowie chcą go zastąpić wodorem, ale koszt produkcji wrósłby wtedy o jedną trzecią. Nie wytrzymałby tego europejski przemysł metalurgiczny, dociskany środowiskowymi restrykcjami i borykający się z problemem nieuczciwej konkurencji na światowych rynkach. Eksperci twierdzą, że przez co najmniej dziesięć lat nie należy się spodziewać technologii wodorowych na tyle przystępnych cenowo, aby je upowszechnić w gospodarce.

Te argumenty powinny wystarczyć, aby na najbliższe lata zamknąć dyskusję o węglu koksowym.

Wpisy na kolejne listy surowców krytycznych powinny być tylko formalnością. Niestety, tak się nie dzieje. Dla zielonych i ich sojuszników węgiel koksowy to wciąż węgiel, czyli – ich zdaniem – główny winowajca zmian klimatycznych. Ostatnia aktualizacja listy surowców krytycznych odbyła się w ubiegłym roku. Już wtedy nie było łatwo obronić sztandarowy produkt JSW. Teraz będzie jeszcze gorzej. Część unijnych polityków chce, aby zmienić metodologię oceny surowców. Domagają się wprowadzenia nowych kryteriów, opartych na założeniach Zielonego Ładu. Oznacza to kłopoty dla węgla koksowego.

Z ramienia Europejskich Konserwatystów i Reformatorów jestem kontrsprawozdawcą dla powstającego raportu na temat surowców krytycznych.

Zaapelowałam do europosłów z innych grup, aby oceniali przydatność węgla koksowego w szerszym, globalnym kontekście. Coraz więcej krajów na świecie ogłasza swoje programy klimatyczne i kładzie nacisk na rozwój energetyki odnawialnej. Oznacza to wzrost popytu na surowce krytyczne. Jeśli Unia Europejska chce obronić konkurencyjność swojej gospodarki i zrealizować ambitne, „zielone” cele to powinna wzmacniać, a nie ograniczać węgiel koksowy.

izabelakloc.pl

Koczan: Czesi wiedzą, że mogą wygrać spór o Turów

Najnowsze artykuły