EnergetykaRopaWszystko

Mowczan: 2015 – Tania ropa nie złamie Rosji

Prezydent FR Władimir Putin.

W portalu Slon.ru Andrej Mowczan podejmuje się prognozy sytuacji na rynku ropy naftowej oraz jej oddziaływania na rosyjskiego rubla w 2015 roku. Zastrzega, że tak długoterminowa prognoza jest trudna, ponieważ na ceny ropy i rubla mają wpływ czynniki zewnętrzne oraz niespodziewane wydarzenia na arenie międzynarodowej. Z jego analizy wynikają inne wnioski, niż popularne medialnie zapowiedzi rychłego upadku Federacji Rosyjskiej.

– Rosyjski dobrobyt zależy w 90 procentach od ceny ropy naftowej a w 9,9 od działań rządu – utrzymuje Mowczan. – Prognoza dla Rosji opiera się na prognozie dla rynku ropy i możliwych działaniach władz.

Analityk wyznacza kilka scenariuszy. W najbardziej niekorzystnym dla Rosji, Wenezueli i Nigerii cena baryłki ropy naftowej spada do 30-40 dolarów. W takim wypadku eksporterzy ropy naftowej z USA i krajów Bliskiego Wschodu zajmą dużą część rynku opuszczaną przez wspomniane państwa. Jednakże zdaniem Mowczana taki scenariusz jest mało prawdopodobny, bo rynek czeka na zakończenie łupkowej rewolucji w Stanach. – Dlatego po krótkim okresie spadku cen do poziomu 30-40 dolarów za baryłkę, nawet w najgorszej możliwej sytuacji wrócą one ostatecznie do poziomu 50-70 dolarów – pisze.

Najbardziej optymistyczny scenariusz zakłada wzrost ceny ropy do 80-90 dolarów za baryłkę ze względu na wzrost kosztów wydobycia ropy łupkowej lub wzrost niestabilności w regionach, z których pochodzi surowiec jak Bliski Wschód czy Wenezuela. – Wszystkie te czynniki są krótkoterminowe, więc najprawdopodobniej cena i tak wróci do poziomu 50-70 dolarów za baryłkę – zastrzega Mowczan.

Negatywny scenariusz dla Rosji zakłada spadek zysków ze sprzedaży węglowodorów o 200 mld dolarów. To powrót do poziomu budżetu z 2005 roku pod względem realnego PKB w dolarach. Sytuacja ma być nawet gorsza, ze względu na niedokapitalizowanie poszczególnych sektorów, które udają się po dofinansowanie rządowe.

– Władze mają bardzo ograniczone pole działania – ocenia analityk piszący dla Slon.ru. Twierdzi, że tylko terapia szokowa trwająca 2-3 lata mogłaby pomóc gospodarce. W tym celu Moskwa powinna wprowadzić reformy na czele z regulacjami zwalczającymi korupcję i ułatwiającą działanie małego biznesu. – Te kroki nie wydają się możliwe. Powstanie niezależnej grupy przedsiębiorców i demonopolizacja kapitału zaprowadziłaby do pogłębionej rywalizacji o władzę w Rosji, a docelowo być może do wymiany ekipy na Kremlu.

Dlatego zdaniem cytowanego eksperta władze rosyjskie korzystają jedynie z narzędzi monetarnych i obniżają wartość rubla. – Władze będą nadal używać quasi-monopolu w kluczowych sektorach, aby wymusić na graczach „społecznie odpowiedzialne” zachowanie – twierdzi Rosjanin. – Wielkie firmy sprzedadzą tyle zagranicznego kapitału, ile to będzie konieczne, by uregulować eksport, pomimo ponoszonych kosztów.

– Z tego powodu nawet w najgorszym scenariuszu Rosja utrzyma 65 mld dolarów rezerw do końca roku. W rzeczywistości w scenariuszu z ropą za 30 dolarów kraj skończy 2015 rok z rezerwami na poziomie 220 mld dolarów – pisze autor komentarza. – W najlepszym scenariuszu rezerwy utrzymają się po roku na poziomie 250 mld dolarów.

– Chociaż przez dwa czy trzy lata import będzie dalej malał, Rosja znajdzie źródła pożyczek i utrzyma stabilność – przekonuje Andrej Mowczan.

Zdaniem Rosjanina ostatnią niewiadomą jest czynnik kryzysu ukraińskiego. Wróży on, że ze względu na brak reform Ukrainie grozi załamanie gospodarcze, zwycięstwo populistów i kompromis z Rosją za zgodą Zachodu, który pozwoli ustabilizować sytuację u wschodniego sąsiada Polski.

– Tak czy inaczej Rosję czeka recesja, której koniec nie jest na razie widoczny – sumuje analityk. –Katastrof, rewolucji, masowych bankructw i zmian prawnych, czy też powrotu totalitaryzmu w Rosji nie będzie w 2015 roku ani następnych 5 do 7 lat.

O kompromisie ponad głową Ukrainy więcej w naszej analizie


Powiązane artykuły

Unia zmienia magazyny gazu. Czy obniży ceny w zimie?

Unia Europejska wprowadziła zmiany w przepisach dotyczących obowiązkowego napełniania magazynów gazu, umożliwiając państwom członkowskim większą elastyczność w realizacji tego celu....
Stacja ładowania Polenergia eMobility. Fot. Polenergia

Zielona energia nie jest przepustką do El Dorado operatorów ładowarek

Polenergia eMobility mimo wzrostu skali działalności nadal przynosi straty. Czy dlatego jej właściciel mrozi inwestycje, i chce ją sprzedać?

Gazprom zaciera ręce. Holandia pozwala mu odzyskać zamrożone aktywa

Sąd Okręgowy w Hadze uchylił nakaz zajęcia aktywów dwóch spółek kontrolowanych przez Gazprom. Rosyjski gigant energetyczny odzyskał swoje udziały z...

Udostępnij:

Facebook X X X