Przedstawiciel partii kanclerz Angeli Merkel oraz brytyjskiego think tanku lobbują za niebieskim wodorem, który może w przyszłości pochodzić z gazu rosyjskiego lub bezpośrednio Nord Stream 2.
Rzecznik CDU/CSU do spraw polityki energetycznej Joachim Pfleiffer oraz prezes ośrodka badawczego przy King’s College w Londynie European Centre for Climate, Energy and Resource Security (EUCERS) Friedbert Fluger przekonują, że niemiecka strategia wodorowa powinna uwzględniać wodór z gazu. Oba paliwa mogą pochodzić z Nord Stream 2, spornego gazociągu z Rosji do Niemiec, który ma powstać na przełomie 2020 i 2021 roku.
Autorzy tekstu w Der Tagesspiegel przekonują na łamach Der Tagesspiegel, że strategia wodorowa Niemiec nie jest otwarta na różne technologie. Ich zdaniem szkic przygotowany przez ministerstwo gospodarki i energii został poddany zmianom resortów środowiska i badań naukowych po których można go uznać za „ideologiczny”, bo promuje tylko elektrolizę zasilaną Odnawialnymi Źródłami Energii, sekując wytwarzanie wodoru z gazu, biomasy lub odpadów.
Pfleiffer i Fluger przekonują, że Niemcy nie dysponują powierzchnią niezbędną do budowy OZE pozwalających wytwarzać wodór w ilości potrzebnej gospodarce, więc rozwój technologii zielonego wodoru skończy się wzrostem importu tego paliwa. Według nich taki import może zrodzić nowe formy zależności Niemiec, na przykład od krajów Bliskiego Wschodu oraz Afryki Północnej lub wydatków na flotę tankowców wodorowych.
Ich zdaniem Niemcy posiadają wystarczająco dużo gazu do pyrolizy i wytwarzania niebieskiego wodoru, a wymaga ona pięć razy mniej energii niż elektroliza. – Klasyfikacja, jakoby paliwa kopalne, czyli węgiel, ropa i gaz były z założenia złe, a OZE dobre to zwykła ideologia – piszą autorzy tekstu w Der Tagesspiegel. Apeluja o podejście pragmatyczne.
Tekst w niemieckim dzienniku nie wspomina o zależności Niemiec od gazu rosyjskiego. Dociera on m.in. przez gazociąg Nord Stream, a w przyszłości ma także docierać przez Nord Stream 2. Gaz z Rosji może być jednym ze źródeł niebieskiego wodoru. Jednakże Rosjanie mogą także dostarczyć własny wodór do Niemiec. Niemiecki Uniper zaangażowany finansowo w ten projekt przekonuje, że planowany gazociąg mógłby zostać wypełniony wodorem nawet w 80 procentach.
Der Tagesspiegel/Wojciech Jakóbik
Jakóbik: Nord Stream 2 na wodór zamiast LNG? Czas na polską strategię wodorową