Przyszłość nowej kopalni węgla brunatnego w Złoczewie może zostać rozstrzygnięta jesienią tego roku. Już pod koniec wakacji głos w sprawie warunków środowiskowych dla koncesji ma zabrać Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska. Jesienią Polska Grupa Energetyczna (PGE) przedstawi strategię na kolejne 10 lat, a rząd – strategię reformy energetyki i górnictwa. Wszystkie znaki w dokumentach i excelu wskazują, że odkrywka w Złoczew nie powstanie. Natomiast istniejąca kopalnia w Turowie budzi mniej kontrowersji, bo jej utrzymanie będzie mniej kosztować – pisze Bartłomiej Sawicki, redaktor BiznesAlert.pl.
Dlaczego PGE rozważa budowę odkrywki w Złoczewie?
Węgiel brunatny z odkrywki Złoczew w województwie łódzkim miałby w przyszłości zastąpić ten ze złóż w pobliżu Elektrowni Bełchatów. Kopalnia Bełchatów prowadzi eksploatację na obszarze dwóch pól eksploatacyjnych: ,,Bełchatów” i ,,Szczerców”. Wydobycie węgla brunatnego jest prowadzone na mocy dwóch ważnych koncesji: na eksploatację Pola Bełchatów do 31 grudnia 2026 roku oraz na eksploatację Pola Szczerców do 17 września 2038 roku. Oznacza to, że w perspektywie najbliższych 18 lat może pojawić się niedobór węgla brunatnego na potrzeby bloków w Bełchatowie. Tymczasem zasobność złoża Złoczew szacowana jest na ponad 600 mln ton węgla. Elektrownia bełchatowska składa się z 13 bloków o łącznej mocy 5300 megawatów. Zużywa do produkcji energii rocznie około 43 mln ton węgla brunatnego. Elektrownia Bełchatów zapewnia obecnie 22 procent rocznego zapotrzebowania Polski na energię elektryczną. Z analizy PGE wynika, że wydobycie węgla z pól Bełchatów i Szczerców wynosi ok. 40 mln ton na rok, z kolei potencjał wydobywczy kopalni Złoczew to około 18 mln ton węgla rocznie. Nie pozwoli zatem na pełne odtworzenie dzisiejszego potencjału Kompleksu Energetycznego Bełchatów.
Czy jesienny deszcz zmyje Złoczew z planów PGE?
Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska ma podjąć pod koniec sierpnia decyzję w sprawie odwołania od udzielenia warunków środowiskowych koncesji Złoczew. Jest to postępowanie odwoławcze od decyzji Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Łodzi z 2018 roku. Decyzje w tej sprawie odraczano już w lutym i na początku czerwca. Przyczyną zwłoki ma być skomplikowany charakter sprawy. Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska wyznaczył wówczas nowy termin załatwienia sprawy na 31 sierpnia 2020 roku.
Dąbrowski: Przyszłości odkrywki Złoczew zależy od regulacji krajowych i unijnych
Złoża węgla brunatnego na polach Szczerców i Bełchatów będą się kończyć w latach 2026–2038. W scenariuszu bez nowej odkrywki, bloki energetyczne zostaną odstawione. Natomiast, w razie jej budowy, pierwszy węgiel ze złoża Złoczew może pojawić się najwcześniej w 2032 roku. Budowa wyrobiska udostępniającego będzie trwała ok. 6,5 roku i zakończy się odsłonięciem stropu węgla, który będzie przedmiotem eksploatacji, a więc decyzje w tej sprawie musiałby zostać podjęte jak najszybciej.
Jednakże koszty utrzymania takiej kopalni w warunkach zaostrzającej się polityki klimatycznej będą znacząco wyższe niż obecnie. Zgodnie z wyliczeniami Międzynarodowej Agencji Energii ceny uprawnień do emisji CO2 mogą wynieść w 2035 roku ok. 50 euro na tonę. Podobne dane pokazuje Thomson Reuters Point Carbon. To prawie dwa razy więcej niż obecnie. Tymczasem już teraz energetyka konwencjonalna oparta na węglu balansuje na granicy opłacalności. Przy prawie dwa razy droższych uprawnieniach sytuacja byłaby jeszcze gorsza. Rodzi się także pytanie o zwrot kosztów inwestycji z punktu widzenia deklaracji Ministerstwa Aktywów Państwowych o planie odejścia od węgla w latach 2050 – 2060. Oznaczają one, że nowa odkrywka działaby maksymalnie 18-20 lat, czyli prawdopodobnie zbyt krótko, aby mogła się zwrócić. Rentowność wydobycia z odkrywki Złoczew będzie możliwa, jeżeli wydobycie zakończy się po 38 latach od rozpoczęcia budowy wyrobiska udostępniającego, a więc około 2070 roku licząc od początku lat 30′. To data zbyt odległa, biorąc pod uwagę zobowiązania europejskie i deklaracje rządu polskiego. Tymczasem Rada Europejska chce, aby Unia Europejska jako całość była neutralna klimatycznie w 2050 roku.
Pojawia się również szereg wątpliwości natury ekonomicznej względem Złoczewa, głównie ze względu na lokalizację złoża, które znajduje się ok. 50 km w linii prostej od Elektrowni Bełchatów. Koszt transportu węgla do elektrowni uzależniony jest od zakładu górniczego miejsca wydobycia, rodzaju transportu. Węgiel z odkrywek jest zwykle transportowany taśmociągami do elektrowni. Jednak odległość odkrywki w Złoczewie od Bełchatowa go uniemożliwia. Węgiel musiałby zatem trafić do bloku koleją, tworząc konieczność budowy nowej linii kolejowej przekładającej się na wzrost kosztów produkcji energii i wydłużenie czasu budowy odkrywki, a tego czasu już teraz jest mało. Dodatkowe koszty wymienione powyżej czynią tę inwestycję wątpliwą ekonomicznie. Natomiast budowa nowej elektrowni na węgiel brunatny bliżej Złoczewa nie wchodzi w grę w obecnych warunkach inwestycyjnych, klimatycznych i kredytowych. Co więcej wydobycie z nowej odkrywki wymagałaby wraz z jego postępem zajęcia częściowo lub w całości 33 wsi. Szacunki w Raporcie o oddziaływaniu wydobycia węgla brunatnego ze złoża Złoczew na środowisko przewidują wysiedlenie ok. 3 041 mieszkańców.
Odkrywka Złoczew nadal znajduje się w strategii PGE z 2016 roku. Grupa chce prowadzić szeroko pojęte analizy ekonomiczne i społeczne po uzyskaniu koncesji. PGE zamierza zaprezentować strategię działania na kolejne 10 lat jesienią 2020 roku. Wówczas może zrewidować podejście do Złoczewa.
Turów ma jeszcze szansę
Istniejąca odkrywka PGE w Turowie przy granicy z Czechami i Niemcami również znajduje się pod pręgierzem polityki klimatycznej i rosnących cen uprawień do emisji Co2 . Ma jednak szansę na wydłużenie wydobycia i spalania węgla w Elektrowni Turów do początku lat 40′, a więc bez kolizji z planami resortu aktywów państwowych odnośnie do odejścia od węgla najwcześniej w 2050 roku.
Czesi grożą Polakom skargą do Brukseli za odkrywkę w Turowie
Minister klimatu Michał Kurtyka podpisał 20 marca 2020 roku koncesję z pozwoleniem dalszej eksploatacji złoża węgla brunatnego w Turowie przez następne sześć lat. Dotychczasowy dokument jest ważny do kwietnia 2020 roku. Decyzja z 20 marca 2020 roku pozwoli kontynuować pracę kompleksu przez najbliższe sześć lat. PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna (PGE GiEK) prowadzi równolegle działania zmierzające do uzyskania koncesji pozwalającej zapewnić dostawy surowca do produkcji energii elektrycznej w Elektrowni Turów na kolejne 25 lat, czyli do momentu wyczerpania złoża i zakończenia eksploatacji turoszowskiej elektrowni do 2044 roku.
Wydobycie w kopalni Turów wynosi od 7,5 mln ton do 10 mln ton rocznie. Węgiel brunatny wydobyty w niej trafia w 92,6 procentach do elektrowni. Kompleks pokrywa około ośmiu procent zapotrzebowania na energię w Polsce. 25-letnia koncesja wydobywcza obowiązuje do kwietnia 2020 roku. Wydobycie węgla w Turowie trwa od 1994 roku, a potrwa jeszcze najpóźniej do lat 40′, a więc czas wykorzystania tej kopalni to ok. 40 lat, a nie jak w przypadku Złoczewa maksymalnie 20 lat przy założeniu odejścia od węgla z początkiem lat 50′. Turów ma zatem szansę pracować na tyle długo, aby zwróciła się inwestycja w tę odkrywkę.
Po co nowa odkrywka, skoro wykorzystanie węgla brunatnego już spada?
Kopalnia Turów już teraz zmniejszyła obszar górniczy, na którym jest faktycznie prowadzone wydobycie. Nowy blok jest na ukończeniu. Jednak w zeszłym roku nastąpił spadek wytwarzania energii z węgla brunatnego w Polsce o ok. 20 procent, co sugeruje ograniczanie wydobycia węgla i jego kontynuację tam, gdzie to jest jeszcze możliwe, zczerpanie złóż w Turowie, Bełchatowie i Szczercowie, a nie ekspansję.
Polskie Sieci Elektroenergetyczne (PSE) podały dane produkcji energii elektrycznej i jej importu z zagranicy z czerwca. Produkcja energii spadła w czerwcu o 11 procent, zaś zapotrzebowanie było mniejsze o prawie siedem procent. Także elektrownie opalane węglem brunatnym odnotowały spadek z 30 procent w pierwszym półroczu 2019 roku do około 28 procent w półroczu tego roku. Węgiel brunatny zapewnił w 2019 roku 41,5 TWh, a rok wcześniej – 49,07 TWh. Cała produkcja energii sięgnęła w 2019 roku 158,76 TWh.
Co w zamian za Złoczew?
Przyszłość nowej kopalni węgla brunatnego w Złoczewie a także całego sektora węgla brunatnego może rozstrzygnąć się jesienią tego roku. Tereny wokół elektrowni i kopalni węgla brunatnego w Bełchatowie mają dostać drugie życie. Polska Grupa Energetyczna planuje tam budowę nowych farm wiatrowych i fotowoltaicznych. Polska Grupa Energetyczna zapowiada, że chce w ten sposób przygotować się na transformację energetyczną. Już teraz na terenie części dawnej kopalni PGE w Bełchatowie znajduje się farma wiatrowa na Górze Kamieńsk o mocy 31 MW. Na terenach formowanych zwałowisk mogą powstać jeszcze dwie instalacje wiatrowe Szczerców i Zwałowisko o łącznej mocy 100 MW. Wartość nakładów inwestycyjnych to ok. 140 mln euro. Może tam również powstać instalacja fotowoltaiczna o mocy 100 MW oraz składowisko odpadów. CAPEX tych inwestycji to ok. 70 mln euro. Bardziej odległą perspektywą jest budowa elektrowni jądrowej na terenie Bełchatowa jako kolejny etap rozwoju programu jądrowego.