– Polska posiada istotne, ale niezauważalne elementy poprawy bezpieczeństwa energetycznego, które nie są wystarczająco dobrze eksploatowane. Myślę przede wszystkim o bezpieczeństwie energetycznym osiąganym w skutek poprawy efektywności energetycznej, a także wykorzystaniu potencjału ciepłownictwa polskiego – powiedział dr Piotr Paszko, wiceprezes DISE podczas II Dolnośląskiego Kongresu Energetycznego.
Mamy dość dobrze rozwinięte miejskie systemy ciepłownicze, które posiadają własny istotny potencjał sprzedaży ciepła. Jest to istotny atut stabilizacji ekonomicznych warunków inwestowania w tym zakresie, a nie wykorzystuje się tego w wystarczającym stopniu. Oczywiście, systemy ciepłownicze największych miast stosunkowo dobrze wykorzystują potencjał skojarzonego wytwarzania energii elektrycznej i ciepła. Natomiast w wielu średnich i małych miastach, gdzie funkcjonują systemy ciepłownicze, istniej nawet całoroczny istotny odbiór ciepła , który jest podstawą do wykorzystania technologii kogeneracyjnych.
Problemem jest oczywiście odpowiednia stabilizacja warunków ekonomicznych, ale pewna istotna cześć tej stabilizacji wynikająca z oparcia produkcji energii elektrycznej o rynek ciepła już istnieje. Stanowi to duży atut, który nie jest wykorzystywany – powiedział wiceprezes DISE.
Zwrócił jednocześnie uwagę na szczególne warunki, w których opłacalna jest kogeneracja gazowa. – Jeżeli inwestor jest w stanie oprzeć się o rynek ciepła i pewne strumienie przepływów finansowych, które zapewnią sprzedaż ciepła i w znaczącym stopniu energii elektrycznej na rynku lokalnym, to kogenarcja gazowa, np. w postaci silników gazowych może być opłacalna – uważa dr P. Paszko.
Zauważył też, że większość przedsiębiorstw ciepłowniczych średnich i większych rozmiarów jest zobowiązana do poprawy emisyjność wynikającej z dyrektwy IED, co oznacza, że firmy te i tak muszą modernizować swoje potencjały wytwórcze, a więc mogą robić to w kierunku skojarzonego wytwarzania energii elektrycznej i ciepła.
Wiceprezes DISE zwrócił równocześnie uwagę, że większość systemów ciepłowniczych jest własnością komunalna, tzn. nie posiada istotnego zaplecza finansowego gwarantującego skierowanie znaczących środków na inwestycje. – W przypadku dużych grup kapitałowych wypracowane przepływy finansowe mogą być kierowane na pojedyncze inwestycje. W przypadku układów miejskich, ich właściciele nie posiadają tej zdolności generowania środków. Tam problemem nie jest podstawowa opłacalność, ale obniżenie ryzyka pozyskiwania finansowania – powiedział dr Piotr Paszko.
Źródło: CIRE.PL