Eksperci Instytutu Strategie 2050 współpracującego z ruchem Polska 2050 opowiadają o swych pomysłach na energetykę i politykę klimatyczną w rozmowie z portalem BiznesAlert.pl.
BiznesAlert.pl: Jaki stosunek ma Państwa partia do energetyki jądrowej? Czy Polska powinna inwestować w to źródło energii?
Katarzyna Pełczyńska-Nałęcz, Jan Szyszko, Krzysztof Bolesta: Stanowisko Polski 2050 wobec energetyki jądrowej nie jest dogmatycznie pro-, ani anty. Zauważamy, że energia jądrowa nie jest w stanie załatać dziury w podaży prądu do 2025 roku. Nie pomoże też w obniżeniu emisyjności energetyki w tym okresie, bo jej budowa trwa zbyt długo. Cel zbudowania elektrowni jądrowej (w tym przewidziane w Polityce Energetycznej Polski uruchomienie pierwszego bloku do 2033 roku) musi zostać skonfrontowany z realiami. Wszystkie trwające w Europie projekty budowy elektrowni jądrowych są opóźnione i wykraczają poza założony budżet. Warto przy tym dodać, że elektrownie te budowane są w państwach, które już mają doświadczenie z blokami jądrowymi. W Polsce byłaby to premiera.
Jednocześnie dostrzegamy potencjał innowacyjnych technologii jądrowych i ich zalety. Małe reaktory wysokotemperaturowe będą w najbliższych dziesięcioleciach wchodzić w fazę komercjalizacji. Zastosowanie tych technologii będzie się wpisywać w proponowany przez nas, rozproszony model energetyki. Bez wątpienia pomogłyby one obniżyć emisje CO2 z tych sektorów gospodarki, w których dziś zastosowanie innych sposobów redukcji jest zbyt kosztowne, w dekadzie przed 2050 rokiem.
Jakie są Państwa propozycje, jeśli chodzi o rozwój gospodarki wodorowej w Polsce? Czy Polska powinna stawiać wyłącznie na wodór z odnawialnych źródeł energii, czy także stawiać na inne „kolory”?
Priorytetem w drodze do osiągnięcia neutralności klimatycznej jest dekarbonizacja energetyki. Odbędzie się ona w pierwszym kroku z wykorzystaniem odnawialnych źródeł energii. Rola wodoru w tej fazie będzie minimalna. Po zdekarbonizowaniu energetyki, obniżanie emisji w innych sektorach dokonywać się będzie w dużej mierze również poprzez elektryfikację. Tylko tam gdzie elektryfikacja będzie niemożliwa, lub zbyt droga widzimy zastosowanie dla innych technologii, w tym wodoru. Liczymy zwłaszcza na jego rolę w dekarbonizacji przemysłu i niektórych elementów transportu.
W związku z tym uważamy, że Polska powinna obecnie postawić na projekty demonstrujące zastosowanie wodoru w przemyśle i transporcie ciężkim. Zasadne jest też przetestowanie możliwości i kosztów dostosowania do transportu wodoru istniejącej infrastruktury gazowej. W ramach polityki przemysłowej powinniśmy uruchomić programy nakierowane na produkcję elektrolizerów.
Z drugiej strony, wykorzystywanie środków Funduszu Odbudowy na inwestycje w wodór nie jest najlepszym pomysłem. Demonstracja technologii powinna się opierać o najtańsze obecnie dostępne metody jego produkcji, tak aby ułatwić rozwój zielonego wodoru w kolejnym etapie. Te inne kolory nie mogą być finansowane z Funduszu Odbudowy dlatego trzeba wspierać je ze środków krajowych.
Jaka Państwa zdaniem powinna być rola gazu w Polskim miksie energetycznym w następnych dekadach?
Dekarbonizacja energetyki jest kluczowa w osiągnięciu neutralności klimatycznej całej gospodarki, najpóźniej do 2050 r. W tym kontekście należy podkreślić rolę gazu ziemnego jako paliwa przejściowego. Problem zapewnienia krajowi odpowiednich mocy wytwórczych będzie narastał około 2025 r. To w tym roku rozpoczną się wyłączenia wielu starych elektrowni węglowych. Inwestycje w OZE oraz magazynowanie energii nie będą w stanie w tym okresie zapewnić odpowiedniej stabilności systemu. Do połowy lat 30 powinno powstać w Polsce kilka GW mocy opartych o gaz ziemny. Będą one działać do 2050 r.
Tylko kombinacja OZE, gazu i magazynów w połączeniu z modernizacją i rozbudową sieci przesyłowych oraz dystrybucyjnych pozwoli zmierzyć się z wyzwaniem dekarbonizacji energetyki przy zachowaniu bezpieczeństwa dostaw.
Czy prowadzą Państwo dialog z potencjalnymi koalicjantami (Koalicja Obywatelska, Lewica) na temat energetyki i polityki klimatycznej? Jak się Państwo zapatrują na pomysły tych ugrupowań w tym obszarze?
Jesteśmy oczywiście otwarci na rozmowę z wszystkimi, bo „przejście zielonym szlakiem” do neutralności klimatycznej musi się dokonać ponad podziałami politycznymi. My uważamy, jednak, że oprócz mówienia kiedy od czego odchodzimy, trzeba także dokładnie wiedzieć do czego chcemy dojść w bardzo różnych sektorach: w energetyce, ale także transporcie, budownictwie, przemyśle. Konieczne jest też pomysł na to jak w tej transformacji ustawić relacje między państwem a obywatelami, żeby nie powielić błędów transformacji lat 90-tych. To jest w naszej strategii dochodzenia do neutralności klimatycznej, u innych sił politycznych tego podejścia brak.
Wspominają Państwo o potrzebie rozwiązania problemu ubóstwa energetycznego. Jakie rozwiązania należałoby wprowadzić?
W 2016 roku 12,2 procent mieszkańców Polski było dotkniętych ubóstwem energetycznym według miary Wysokie Koszty – Niskie Dochody. Jest to ok. 4,6 mln osób zamieszkujących 1,3 mln gospodarstw domowych. Problem ubóstwa energetycznego dotyczy wszystkich form energii. Jednak to ciepło i zaopatrzenie w nie będzie w najbliższej przyszłości najpoważniejszym problemem dla najuboższych obywateli naszego państwa.
Aby lepiej zająć się problemem ubóstwa energetycznego, należy podwyższyć wypłacane zasiłki energetyczne i zreformować zasady ich przyznawania. Dodatki mieszkaniowe powinny być podniesione właśnie ze względu na ceny ciepła i energii. Dodatkowa podwyżka powinna przysługiwać w przypadku osób korzystających z ogrzewania energią elektryczną. Reforma dodatków mieszkaniowych powinna również uwzględniać wprowadzenie premii za promowanie rozwiązań ekologicznych. Aby pozyskać źródła finansowania tych reform, należy zrewidować politykę państwa w zakresie wypłacania zasiłków w innych obszarach pomocy społecznej i wspierania rodzin.
Niektóre samorządy, chcąc zachęcić mieszkańców do wymiany kotłów węglowych na ekologiczne i wesprzeć ich ekonomicznie, uchwalają tzw. lokalne programy osłonowe. Przewidują one pokrywanie środkami z budżetu gminy podwyższonej części kwoty rachunków za nowe źródło energii. Obecne przepisy o pomocy społecznej utrudniają realizację tego typu programów, zmuszając część samorządów do angażowania w te programy gminne/miejskie ośrodki pomocy społecznej. Rezultatem jest zniechęcenie potencjalnych beneficjentów, którzy nie zgadzają się na stygmatyzację ich rodzin i zbytnie zbiurokratyzowanie programu. Konieczne jest ustawowe ułatwienie pracy samorządom, które wdrażają takie programy osłonowe.
Wspominają Państwo o konieczności wzmocnienia Urzędu Regulacji Energetyki (URE).
Rynek energii elektrycznej w Polsce jest dziś oligopolem państwowych firm, na równi pochyłej do duopolu (ORLEN, PGE). Na rynku gazu mamy jednego dominującego gracza (PGNiG), który być może za chwilę trafi pod skrzydła Orlenu. Liberalizacja rynków energii jest konieczna. Urząd Regulacji Energetyki ma tu do odegrania kluczową rolę. Obecnie działania prezesa URE są utrudniane ustawowo. Niechlubnym przykładem jest tu „ustawa prądowa”, która zamroziła ceny dla odbiorców końcowych uniemożliwiając de facto prowadzenie regulatorowi jego zadań w tym segmencie rynku. Te przepisy powinny zostać znowelizowane, tak aby to prezes URE odpowiadał za regulację rynku. Oprócz tego widzimy konieczność wzmocnienia URE na poczet wykonywania nowych zadań regulacyjnych, np. w zakresie tworzącego się rynku wodoru.
Rozmawiał Michał Perzyński
Hołownia: Najpierw stabilizacja, potem dekarbonizacja i sprawiedliwa transformacja (ROZMOWA)