Polska przekonuje Francję i Grupę Wyszehradzką do reformy handlu CO2 w celu obniżki cen energii po wspólnej batalii o wpisanie energetyki jądrowej do tak zwanej taksonomii Unii Europejskiej. Rozmawia też o kryzysie granicznym oraz praworządności.
Kancelaria Premiera przypomina, że w kwestiach energii obecnie kraje europejskie borykają się z dwoma podstawowymi problemami. Pierwszym z nich są wysokie ceny gazu i manipulacje ze strony Rosji. Drugim natomiast jest kwestia systemu ETS. Polska ma wątpliwości co do aktualnego funkcjonowania unijnego systemu handlu uprawnieniami do emisji CO2. Wzrost cen uprawnień nie jest kontrolowany, co sprzyja spekulacji. Oprócz tego, rozszerzenie systemu ETS na sektory budynków i transportu drogowego jest krokiem w złą stronę, ponieważ może przyczynić się do zwiększenia ubóstwa energetycznego.
– Jesteśmy zaniepokojeni faktem, że różne podmioty inwestycyjne, spekulacyjne, banki, fundusze inwestycyjne mogą nabywać uprawnienia do emisji CO2. To powoduje, że w sztuczny sposób cena rośnie. I ta cena dzisiaj przekłada się na wzrost cen energii w ogóle – podkreślił premier Mateusz Morawiecki.
– Ręka w rękę działaliśmy z krajami Grupy Wyszehradzkiej i z prezydentem Francji, aby wprowadzić do taksonomii możliwości inwestycji gazowych i w energetykę nuklearną. Chcemy blisko współpracować z Francją, która ma na tym polu duże doświadczenie. – przypomniał premier.
Odniósł się także do kryzysu na granicy z Białorusią. Premier Mateusz Morawiecki podziękował premierom Grupy Wyszehradzkiej (Czech, Słowacji i Węgier) oraz prezydentowi Francji za słowa uznania wobec działań podejmowanych przez nasz kraj. – Musimy potrafić bronić swoje zewnętrzne granice. Możemy rozmawiać jaki system kształtować w środku, ale musimy zapobiegać przemytowi ludzi, używania ich jako żywych tarcz, tak jak teraz przez Łukaszenkę i jego mocodawców, przeciwko krajom Unii Europejskiej. To jest jedna z zasad, która jest naczelną zasadą w obronie granic Unii Europejskiej, a jednocześnie w polityce migracyjnej – dodał szef polskiego rządu. – Wiemy, że Białoruś obawia się sankcji gospodarczych, blokady handlowej – te narzędzia mamy w zanadrzu. Jeżeli eskalacja będzie postępować lub będą poszukiwane nowe mechanizmy przez Mińsk i Moskwę, aby zdestabilizować tę część Europy, to nie zawahamy się zaprezentować Komisji Europejskiej i naszym partnerom nowych rozwiązań, które będą miały na celu bardziej zdecydowaną odpowiedź przeciwko takim praktykom – podsumował premier.
– Rozmawialiśmy o tzw. problemie praworządności. Kierujemy się podstawową zasadą – to co dozwolone w jednym kraju UE np. we Francji czy w Niemczech musi być dozwolone w innych krajach. Inaczej mamy do czynienia z dyskryminacją – przekonywał Morawiecki.
Kancelaria Premiera/Wojciech Jakóbik
Jakóbik: Reforma handlu CO2 albo świt żywych trupów w energetyce