icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

Sikorski: Rozwiązywanie problemów OZE samymi magazynami energii kosztowałaby za dużo pieniędzy

Magazyny energii to element rozwiązania problemów z integracją Odnawialnych Źródeł Energii, ale nie jedyny. Są okresy bez odpowiedniej podaży OZE. – Aby zastąpić ten brak musielibyśmy wybudować magazynów energii za bardzo, bardzo dużo pieniędzy, których nie mamy, a na które nas jako obywateli nas na pewno nie stać – ocenił prezes Polskich Sieci Elektroenergetycznych Tomasz Sikorski.

Polskie Sieci Elektroenergetyczne widzą duże zainteresowanie budową Odnawialnych Źródeł Energii w Polsce. – 60 GW to megawaty, które mogą być zbudowane w zależności od decyzji inwestorów – mówił prezes PSE Tomasz Sikorski podczas debaty agencji informacyjnej Newseria.

– Koncentrujmy się przede wszystkim na integracji tych źródeł z siecią – zaapelował Sikorski. Przypomniał o konieczności redukcji podaży mocy ze źródeł odnawialnych, które „na razie są płytkie i krótkotrwałe”. Natomiast okresowo podaż mocy z OZE odpowiada za ponad 70 procent zużycia. – Przy dalszym rozwoju istnieje ryzyko, że redukcje będą częstsze i głębsze – dodał.

Zdaniem Sikorskiego potrzeba większej elastyczności systemu dzięki większej konsumpcji oraz przenoszenia popytu. – Można magazynować energię na różne sposoby – przyznał. W tym kontekście wymienił nie tylko magazyny energii, ale także regulacyjny potencjał kogeneracji.

– Czy stać nas na czekanie aż rynek zareaguje i czy on zareaguje przy ryzyku regulacyjnym? W mojej ocenie wsparcie jest potrzebne. Jeśli będziemy czekać, straty z tytułu redukcji będą znaczne – ocenił gość konferencji.

– Magazyn może być elementem komercyjnym rynku albo zintegrowanym elementem sieci. Znam pojedyncze przypadki, gdy na sieci niskiego napięcia niewielki magazyn rozwiązuje kwestię redukcji generacji prosumentów. Potrafi skonsumować tę energię na miejscu – powiedział prezes PSE. Energetyka odnawialna jest w dużej mierze rozproszona, więc magazyny też muszą być rozmieszczone w wielu miejscach w kraju.

– Są dwie metody koordynowania magazynów energii: pośrednia – cenowa, bezpośrednia poprzez oddziaływanie na dany obiekt. Obie są stosowane. W Niemczech są harmonogramy określające to, kiedy można magazynować energię, kiedy nie. Oddziaływanie na magazyny jest skomplikowane, ale takie systemy też funkcjonują – wyliczał Tomasz Sikorski.

– Istnieje ryzyko tzw. deck game. To takie ustalanie grafiku, aby powstały ograniczenia, które operator będzie musiał usuwać. Nie zawsze na rynku nastąpi zachowanie racjonalne, bo bardziej się opłaca nieracjonalne. Firmy działają biznesowo i nie ma w tym nic złego – ostrzegł prezes PSE. – Jest rozwiązanie, jeszcze nieznane na rynkach europejskich, czyli udostępnianie mocy przesyłowych: poza sprzedażą energii możliwość sprzedaży praw do przesyłu energii – dodał. Takie możliwości są dostępne tylko na granicach państw unijnych, ale w USA szerzej i pozwalają unikać działalności komercyjnej przekraczającej zdolności systemu elektroenergetycznego. – One zawsze będą ograniczone. Przeinwestowaniem byłaby budowa systemu miedzianej płyty pozwalającej przesyłać całą potencjalną moc w każdym kierunku – podsumował.

– Należy wydawać warunki przyłączenia OZE w sposób, który gwarantuje podmiotom ubiegającym się business case – powiedział Sikorski. – Rozmawiajmy dużo i podejmujmy działania na rzecz integracji OZE. Magazyny energii to jedno z rozwiązań – ocenił.

– W naszych warunkach klimatycznych 1000 MW fotowoltaiki to średnio odpowiednik 100 MW źródeł stabilnych, czyli mniej więcej 10 procent. Występują u nas susze klimatyczne, czyli brak wiatru lub odpowiedniego nasłonecznienia. Aby zastąpić ten brak musielibyśmy wybudować magazynów energii za bardzo, bardzo dużo pieniędzy, których nie mamy, a na które nas jako obywateli nas na pewno nie stać. Generacja stabilna, dopóki nie dojdzie do przełomowej zmiany, jest czymś, czego bardzo potrzebujemy. Im bardziej będziemy elastyczni, tym będzie łatwiej ją wykorzystać – ocenił prezes PSE.

– Rozmawiamy o warunkach przyłączenia, a powinniśmy rozmawiać o umowach sprzedaży usług na magazynowania. To dopiero otwiera ten proces domykania portfela i szukania sposobu, aby go optymalizować. Magazyny energii z dnia na dzień nie powstaną. Trzeba je budować. Wesprze je nieco koncepcja umów PPA będąca częścią debaty o nowym modelu rynku energii w Europie – podsumował.

Opracował Wojciech Jakóbik

Kochanowski: Polska potrzebuje magazynów energii, aby zabezpieczyć dostawy z fotowoltaiki (ROZMOWA)

Magazyny energii to element rozwiązania problemów z integracją Odnawialnych Źródeł Energii, ale nie jedyny. Są okresy bez odpowiedniej podaży OZE. – Aby zastąpić ten brak musielibyśmy wybudować magazynów energii za bardzo, bardzo dużo pieniędzy, których nie mamy, a na które nas jako obywateli nas na pewno nie stać – ocenił prezes Polskich Sieci Elektroenergetycznych Tomasz Sikorski.

Polskie Sieci Elektroenergetyczne widzą duże zainteresowanie budową Odnawialnych Źródeł Energii w Polsce. – 60 GW to megawaty, które mogą być zbudowane w zależności od decyzji inwestorów – mówił prezes PSE Tomasz Sikorski podczas debaty agencji informacyjnej Newseria.

– Koncentrujmy się przede wszystkim na integracji tych źródeł z siecią – zaapelował Sikorski. Przypomniał o konieczności redukcji podaży mocy ze źródeł odnawialnych, które „na razie są płytkie i krótkotrwałe”. Natomiast okresowo podaż mocy z OZE odpowiada za ponad 70 procent zużycia. – Przy dalszym rozwoju istnieje ryzyko, że redukcje będą częstsze i głębsze – dodał.

Zdaniem Sikorskiego potrzeba większej elastyczności systemu dzięki większej konsumpcji oraz przenoszenia popytu. – Można magazynować energię na różne sposoby – przyznał. W tym kontekście wymienił nie tylko magazyny energii, ale także regulacyjny potencjał kogeneracji.

– Czy stać nas na czekanie aż rynek zareaguje i czy on zareaguje przy ryzyku regulacyjnym? W mojej ocenie wsparcie jest potrzebne. Jeśli będziemy czekać, straty z tytułu redukcji będą znaczne – ocenił gość konferencji.

– Magazyn może być elementem komercyjnym rynku albo zintegrowanym elementem sieci. Znam pojedyncze przypadki, gdy na sieci niskiego napięcia niewielki magazyn rozwiązuje kwestię redukcji generacji prosumentów. Potrafi skonsumować tę energię na miejscu – powiedział prezes PSE. Energetyka odnawialna jest w dużej mierze rozproszona, więc magazyny też muszą być rozmieszczone w wielu miejscach w kraju.

– Są dwie metody koordynowania magazynów energii: pośrednia – cenowa, bezpośrednia poprzez oddziaływanie na dany obiekt. Obie są stosowane. W Niemczech są harmonogramy określające to, kiedy można magazynować energię, kiedy nie. Oddziaływanie na magazyny jest skomplikowane, ale takie systemy też funkcjonują – wyliczał Tomasz Sikorski.

– Istnieje ryzyko tzw. deck game. To takie ustalanie grafiku, aby powstały ograniczenia, które operator będzie musiał usuwać. Nie zawsze na rynku nastąpi zachowanie racjonalne, bo bardziej się opłaca nieracjonalne. Firmy działają biznesowo i nie ma w tym nic złego – ostrzegł prezes PSE. – Jest rozwiązanie, jeszcze nieznane na rynkach europejskich, czyli udostępnianie mocy przesyłowych: poza sprzedażą energii możliwość sprzedaży praw do przesyłu energii – dodał. Takie możliwości są dostępne tylko na granicach państw unijnych, ale w USA szerzej i pozwalają unikać działalności komercyjnej przekraczającej zdolności systemu elektroenergetycznego. – One zawsze będą ograniczone. Przeinwestowaniem byłaby budowa systemu miedzianej płyty pozwalającej przesyłać całą potencjalną moc w każdym kierunku – podsumował.

– Należy wydawać warunki przyłączenia OZE w sposób, który gwarantuje podmiotom ubiegającym się business case – powiedział Sikorski. – Rozmawiajmy dużo i podejmujmy działania na rzecz integracji OZE. Magazyny energii to jedno z rozwiązań – ocenił.

– W naszych warunkach klimatycznych 1000 MW fotowoltaiki to średnio odpowiednik 100 MW źródeł stabilnych, czyli mniej więcej 10 procent. Występują u nas susze klimatyczne, czyli brak wiatru lub odpowiedniego nasłonecznienia. Aby zastąpić ten brak musielibyśmy wybudować magazynów energii za bardzo, bardzo dużo pieniędzy, których nie mamy, a na które nas jako obywateli nas na pewno nie stać. Generacja stabilna, dopóki nie dojdzie do przełomowej zmiany, jest czymś, czego bardzo potrzebujemy. Im bardziej będziemy elastyczni, tym będzie łatwiej ją wykorzystać – ocenił prezes PSE.

– Rozmawiamy o warunkach przyłączenia, a powinniśmy rozmawiać o umowach sprzedaży usług na magazynowania. To dopiero otwiera ten proces domykania portfela i szukania sposobu, aby go optymalizować. Magazyny energii z dnia na dzień nie powstaną. Trzeba je budować. Wesprze je nieco koncepcja umów PPA będąca częścią debaty o nowym modelu rynku energii w Europie – podsumował.

Opracował Wojciech Jakóbik

Kochanowski: Polska potrzebuje magazynów energii, aby zabezpieczyć dostawy z fotowoltaiki (ROZMOWA)

Najnowsze artykuły