AlertEnergetykaRopa

Porozumienie naftowe uderza w Rosję i pomaga konkurencji. Ma zostać poluzowane

Tankowiec. Fot. Wikimedia Commons

Tankowiec. Fot. Wikimedia Commons

Eksport ropy z Rosji spadł do poziomu nie widzianego od 1999 roku. Norwegia wchodzi w pustkę stworzoną przez cięcia porozumienia naftowego OPEC+ i planuje rekordowy eksport ropy w wysokości 465 tysięcy baryłek dziennie w sierpniu. Wtedy także ma dojść do poluzowania układu, bo kraje OPEC+ nie chcą dłużej utrzymać najbardziej ambitnych ograniczeń.

Eksport mieszanki rosyjskiej Urals drogą morską ma według Refinitiv Eikon spaść do 3,8 mln ton w lipcu. To poziom notowany ostatnio w 1999 roku, na początku prezydentury Władimira Putina. To wyzwanie dla rentowności infrastruktury eksportowej w portach w Primorsku i Ust-Łudze z maksymalną przepustowością 6,9 mln ton miesięcznie. Także naftoport w Noworosyjsku ma być załadowany w lipcu mniej niż w połowie.

Eksport norweski ma wzrosnąć z 429 tysięcy baryłek dziennie w lipcu do 465 tysięcy w sierpniu. Będzie możliwy pomimo deklaracji norweskiego Equinora o ograniczeniu wydobycia ropy w czerwcu o 20 procent w odniesieniu do porozumienia naftowego OPEC+. Redukcja ma obowiązywać w drugim kwartale i ma zostać nadrobiona w trzecim oraz czwartym. Warto dodać, że mieszanka Johan Svedrup jest ciężka i może stanowić zamiennik Urals. Tymczasem sprzedawcy ropy rosyjskiej rezerwują sobie wysokie marże sięgające dwóch dolarów za baryłkę, coraz bardziej odstraszając klientów.

Refinitiv Eikon informuje, że rośnie eksport lekkiej ropy z USA do Europy, sięgając rekordowego poziomu ponad 4 mln ton w marcu 2020 roku. Dostawy w czerwcu mają spaść do około 3 mln ton, ale pozostają znaczne pomimo spadku wydobycia ropy w USA ze względu na niską cenę ropy o 2,1 mln baryłek dziennie w porównaniu z marcem tego roku.

Sygnatariusze układu z kartelu OPEC i spoza niego, jak Rosja, zdecydowali o cięciach w wysokości w sumie 9,7 mln baryłek dziennie od maja do czerwca, potem przedłużając je do lipca. Reuters informuje, że państwa porozumienia naftowego nie chcą ich przedłużyć do sierpnia i zamierzają wtedy wdrożyć niższe kwoty zaplanowane pierwotnie na lipiec, czyli 7,6 mln baryłek dziennie. Od początku 2021 roku kwota ma zmaleć do 5,6 mln baryłek dziennie i obowiązywać do kwietnia 2022 roku z opcją rewizji w grudniu 2021 roku.

Ropa Brent kosztowała o godzinie 7.00 czasu polskiego pierwszego lipca 2020 roku 41,15 dolarów za baryłkę i notowała spadek wartości. WTI kosztowała 39,70 dolarów i wzrastała na wartości. Obie potaniały po informacji o woli poluzowania porozumienia naftowego.

Reuters/Wojciech Jakóbik

Jakóbik: Porozumienie naftowe walczy o wiarygodność


Powiązane artykuły

Unia, inspirowana przez Włochy, pomoże rozwinąć afrykańską energetykę

Pogarszająca się sytuacja geopolityczna stawia przed ubogą w surowce Europą problem znalezienia nowych źródeł zaopatrzenia. Włochy od ponad pół wieku...

Zasoby ropy i gazu w Ameryce rosną, globalne zapotrzebowanie również  

Najnowsze dane pokazują, że zasoby ropy i gazu ziemnego w USA znacząco wzrosły dzięki postępom technologicznym. Eksperci wskazują, że światowe...

Ustawa wiatrakowa trafiła do Senatu. Ma kolejne niekorzystne poprawki

Sejm głosami posłów koalicji 15 października przyjął przepisy wprowadzające specjalne fundusze partypacyjne, z których właściciele domów i lokali mieszkalnych zlokalizowanych...

Udostępnij:

Facebook X X X