ABW zatrzymała Polaka i Chińczyka podejrzanych o szpiegostwo. Zatrzymany obywatel Chin to jeden z dyrektorów w polskim oddziale koncernu Huawei, Polak zaś to były oficer ABW. Tak zaczęła się afera wokół koncernu chińskiego, który od tego czasu jest na cenzurowanym w Polsce.
Polska się boi?
Ze względu na asymetrię informacji, która nota bene jest kształtowana przez rząd (wiemy tylko to, co rząd uznał za stosowne ujawnić), nie znamy wszystkich szczegółów, a być może również powodów, które stoją za aferą związaną z firmą Huawei w Polsce – pisze Arkadiusz Langer. – Wśród tych powodów mogą być te, które rzeczywiście odnoszą się do bezpieczeństwa narodowego związanego bezpieczeństwem systemów, urządzeń oraz zgromadzonych na nich danych, również tych, które przepływają przez sieci infrastruktury teleinformatycznej 5G. Jeżeli te zagrożenia są uzasadnione, to rząd ma obowiązek je przeanalizować i podjąć właściwe działania zabezpieczające interes kraju bez względu na to, co o tym sądzą Chiny w kontekście współpracy z Polską.
Langer przyznaje jednak, że zatrzymanie działa na korzyść USA. – ziałania te wpisują się bowiem doskonale w ich szeroko zakrojoną międzynarodową kampanię, również medialną, która ma na celu, z powołaniem się na względy bezpieczeństwa, dyskredytację firm chińskich, takich jak Huawei czy ZTE, oraz ograniczenie geograficznej ekspansji ich technologii oraz produktów na świecie – przekonuje.
Zachód przygląda się Huawei
Huawei przyglądają się Brytyjczycy i Niemcy. Także prokurator federalny USA rozpoczął śledztwo w sprawie kradzieży sekretów handlowych przez chińską spółkę Huawei – donosi Wall Street Journal.
Spółka jest podejrzewana o wykorzystywanie urządzeń przekazanych amerykańskiemu T-Mobile do testów do celów szpiegowskich.
Pod koniec zeszłego roku w Kanadzie doszło do zatrzymania Meng Wanzhou, dyrektor do spraw finansowych Huawei. 10 stycznia doszło do zatrzymania obywatela Chin piastującego funkcję dyrektora sprzedaży Huawei, który miał szpiegować Polskę wraz z byłym oficerem kontrwywiadu.
Po zatrzymaniu szpiegów w Polsce rusza śledztwo przeciwko Huawei w USA
– Sprzedaż paneli fotowoltaicznych Huawei w Stanach Zjednoczonych zagraża całej amerykańskiej sieci energetycznej – ostrzegali członkowie Kongresu. Dwupartyjna grupa członków Kongresu rozpoczęła prace nad projektem ustawy, która zakazuje sprzedaży amerykańskiego sprzętu chińskim firmom, które naruszają amerykańskie sankcje. Analitycy twierdzą, że gdyby taki zakaz miał zastosowanie do Huawei, mogłoby to sparaliżować jej globalny biznes.
Huawei szpieguje za pomocą paneli słonecznych? Kongres oskarża, firma zaprzecza
Czy wiek Chin to zagrożenie?
– Sprawa wywołała oburzenie w Pekinie i pokazała co tak naprawdę myślą o nas ludzie związani z Komunistyczną Partią Chin (KPCh). Reakcje były często agresywne, a nawet aroganckie. Na przykład Hu Xijin z Global Times napisał: czy w Polsce jest coś, co warte jest kradzieży przez Huawei? Wypowiedź jest dość niefortunna, ponieważ może sugerować, że Huawei jednak zajmuje się kradzieżą, ale Polska nie ma kompletnie nic do zaoferowania – pisze Mariusz Dąbrowski, współpracownik BiznesAlert.pl. – Z kolei Zhao Junjie z Chińskiej Akademii Nauk Społecznych groził konsekwencjami handlowymi, zapominając przy okazji, że do tej pory to Chiny były większym beneficjentem wymiany handlowej z Polską i bez niej trudno jest zrealizować, w wymiarze ekonomicznym, koncepcję lądowego Nowego Jedwabnego Szlaku. Kwestie te są ważne, jednak istotniejsza jest szersza perspektywa, zwłaszcza na poziomie cywilizacyjnym. Często można usłyszeć, że nadchodzi zmierzch Zachodu i XXI wiek będzie stuleciem Chin, co czasem połączone jest z zachwytem autorytarną władzą w Państwie Środka.
– USA były pierwszym krajem w ramach Sojuszu Pięciorga Oczu, który już w 2012 r. publicznie ostrzegał przed działalnością chińskich firm i nie należy ograniczać się wyłącznie do obaw względem Huawei. Osobom, które twierdzą, że ostatnie wydarzenia wynikają wyłącznie z wojny handlowej miedzy Chinami a USA polecam lekturę raportu amerykańskiego Kongresu pt. „Investigative Report on the U.S. National Security Issues Posed by Chinese Telecommunications Companies Huawei and ZTE”, który zwrócił uwagę na cyberzagrożenia wynikające z korzystania z chińskich rozwiązań, ich skutkiem może być pozyskiwanie wrażliwych z punktu widzenia bezpieczeństwa kraju informacji, szpiegostwo gospodarcze, kradzież własności intelektualnej oraz zakłócenie prawidłowego funkcjonowania sieci i systemów teleinformatycznych – wskazuje Izabela Albrycht, prezes Instytutu Kościuszki.
Reakcja Chin?
Pytana o gazociąg Nord Stream 2 rzeczniczka chińskiego MSZ Hua Chunying powiedziała we wtorek, że „firmy wszystkich państw mają prawo do podejmowania niezależnych decyzji”. Wezwała do respektowania tego prawa – podaje Polska Agencja Prasowa. „Chciałabym powiedzieć, że firmy wszystkich państw mają prawo do podejmowania niezależnych decyzji w kwestii zwykłej współpracy z innymi firmami. Wszystkie państwa i osoby powinny respektować to prawo” – oświadczyła na konferencji prasowej w Pekinie rzeczniczka MSZ.
Była to odpowiedź na prośbę o komentarz dotyczący listu ambasadora USA w Niemczech Richarda Grenella do realizujących projekt gazociągu Nord Stream 2 zachodnich koncernów z zapowiedzią objęcia ich amerykańskimi sankcjami, jeśli nie wycofają się z tego przedsięwzięcia – przypomina PAP.
– Komentarz Hua został pierwotnie przedstawiony jedynie w mediach rosyjskich: RIA Novosti i Sputniku. Do chwili publikacji tego tekstu nie został on zacytowany w agencjach zachodnich poza PAP – pisze Wojciech Jakóbik, redaktor naczelny BiznesAlert.pl. – Można przypuszczać, że pytanie padło z usta dziennikarza rosyjskiego. Istnieje także szansa, że było ustawione, niczym indagacje na corocznych konferencjach prezydenta Władimira Putina. MSZ Rosji zareagowało pochwałą słów rzeczniczki z Chin jako głosu „w obronie poszanowania prawa międzynarodowego”.
– Jeżeli Chiny faktycznie chciały stanąć w obronie Nord Stream 2 przed ingerencją USA, byłoby to novum w ich polityce. Może być formą retorsji za traktowanie spółki telekomunikacyjnej Huawei na Zachodzie – konkluduje. Zastrzega przy tym, że stanowisko Chin może być też kolejnym akordem w wojnie handlowej z USA.
Co dalej?
Nie wiadomo, jak zakończy się afera Huawei. Już teraz spółka znalazła się na cenzurowanym w Polsce, na przykład wśród urzędników, którzy według Rzeczpospolitej zrezygnowali z aparatów tej firmy w pracy. Czy mimo to Chińczycy zaoferują Polakom usługę 5G? – Tak się składa, że biuro BiznesAlert.pl znajduje się w tym samym budynku, co warszawska siedziba Huawei. Cieszę się z takiego sąsiedztwa, ale przed wyborem tego usługodawcy, podobnie jak służby specjalne Zachodu, zastanowiłbym się dwa razy, szczególnie gdyby chodziło o infrastrukturę krytyczną państwa. Być może oferta jest atrakcyjna i na wysokim poziomie, ale co naprawdę się za nią kryje? – pisał Wojciech Jakóbik w październiku 2018 roku.