icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

RAPORT: Krynica pod znakiem energetyki

Za nami XXIX Forum Ekonomiczne w Krynicy-Zdrój. Do górskiego kurortu przyjechało ponad 3000 osób, by dyskutować o gospodarce, ale przede wszystkim była to dogodna okazja, by porozmawiać o interesach w sprzyjających okolicznościach. Redakcja BiznesAlert.pl relacjonowała wydarzenia poświęcone energetyce, czego podsumowanie można znaleźć poniżej.

Debiut ciepłownictwa

Prezes PGE Energia Ciepła Wojciech Dąbrowski zauważył na jednym z paneli, że podczas tegorocznego Forum po raz pierwszy miała miejsce dyskusja o ciepłownictwie: – Jako lider ciepłownictwa polskiego jesteśmy w zaawansowanym procesie inwestycyjnym. Przygotowujemy nowe źródła wytwarzania, we Wrocławiu czy Kielcach, w większości dużych miast w Polsce. – Przygotowujemy się do zmiany miksu energetycznego – przyznał Dąbrowski. – W ciągu najbliższych lat to się nie zmieni, ale w PGE EC już teraz myślimy co będzie, kiedy węgiel nie będzie już podstawowym paliwem. Węgiel w coraz większym stopniu zalega. Emisja CO2 z niego jest większa od innych paliw – przekonywał Dąbrowski.

Dąbrowski: Gaz będzie wiodącym paliwem ciepłownictwa

.– Z tego względu planujemy odchodzenie od węgla. Wiodącym paliwem w najbliższych latach będzie gaz. Przygotowujemy większość swoich jednostek na paliwo gazowe. Ten trend będzie dla polskiego ciepłownictwa wiodący. Namawiamy też mniejsze podmioty ciepłownicze aby nie zwlekały i razem z nami przeszły przez ten trudny okres transformacji, która będzie bardzo kapitałochłonna – powiedział prezes PGE EC. Przypomniał, że to samorządy są odpowiedzialne za rozwój ciepłownictwa. PGE EC rozmawia z ich przedstawicielami na temat nowych inwestycji. Zdaniem prezesa Dąbrowskiego jego firma nie patrzy na krótkoterminowy zysk, ale prowadzi długofalową politykę pozwalającą rozwijać sektor.

Węgiel jak podróż do Hadesu

Z kolei przedstawiciel Gaz-Systemu Aleksander Zawisza na tym samym panelu porównał pozostanie przy węglu w ciepłownictwie do dobrowolnej podróży do Hadesu: – Nasza spółka będzie wydawała miliardy na rozwój systemu przesyłowego do 2030 roku. Myślę, że nie będzie miasta, w którym będzie problem z dostępem do gazu – zdradził Aleksander Zawisza.

– W miarę szybko można wstawić silnik gazowy. Trochę dłużej trwa to z turbiną. My jesteśmy mniej więcej przesunięci o rok, półtora roku dalej. Jeśli nie mamy sygnału w postaci wniosku o umowę, to nie możemy podjąć żadnej decyzji. Z tego względu zachęcamy naszych klientów, aby szybciej się kontaktowali. Łatwiej jest wymienić silniki w istniejącej elektrociepłowni, niż zbudować gazociąg – przyznał Zawisza. – Staramy się je lokalizować trochę bliżej potencjalnych klientów niż w planowaniu wyglądało to wcześniej.

Zawisza: Pozostawianie przy węglu jest jak zgoda na podróż do Hadesu

– Dłuższe pozostawanie przy węglu to tak, jakby załapać się na łódź Charona i płynąć z nim na drugą stronę do Hadesu. Gaz-System jest takim anty-Charonem – ocenił uczestnik dyskusji, tłumacząc rolę operatora gazociągów jako dostawcy alternatywnego paliwa pozwalającego przestawić elektrociepłownie na spalanie przy mniejszej emisji – ocenił uczestnik konferencji.

– Mam nadzieję, że polskie przedsiębiorstwa nie dopłyną do Hadesu. Istnieją możliwości powrotu, ale będą one dość ciężkie – przyznał, odnosząc się do problemów Elektrociepłowni Andrychów z komornikiem. Zawisza wyraził nadzieję, że spółki jak PGE Energia Ciepła „pomogą”.

Transformacja, rozbudowa infrastruktury i pytania o atom w Krynicy (RELACJA)

Polskę stać na OZE

Co z odnawialnymi źródłami energii? Minister energii Krzysztof Tchórzewski wprawdzie nie wspomniał o zmianie ustawy odległościowej, która uniemożliwia rozwój lądowej energetyki wiatrowej, ale za to chwalił osiągnięcia rządu, jeśli chodzi o rozwój energetyki prosumenckiej. – Wszyscy mają coraz większe wymagania co do stałości i wolumenów dostaw energii elektrycznej. Szeroko pojęty sektor energetyczny jest zawsze w trudnej sytuacji, bo już dzisiaj musimy myśleć o tym, co będzie potrzebne za 10-12 lat. Tymczasem cykl życia państwa demokratycznego jest zaledwie czteroletni – stwierdził minister i podkreślił, że energetyka musi funkcjonować w sposób racjonalny, oparty na analizach systemowych. – Wszystkie inwestycje energetyczne są długoterminowe, oparte na dużych środkach finansowych. Jeżeli polityka klimatyczna Unii Europejskiej zakłada intensywną transformację, to oznacza to intensywne inwestycje – powiedział.

– W tej chwili otwieramy się mocno na energetykę odnawialną i prosumencką, ponieważ uzyskaliśmy pewność energetyczną w postaci rynku mocy. Dzięki temu stać nas na rozwój odnawialnych źródeł energii. Jeżeli chcemy mieć 40 GW w energetyce odnawialnej, to musimy mieć 40 GW w energetyce konwencjonalnej. Tak samo skonstruowany jest system energetyczny Niemiec. Polskie społeczeństwo staje się coraz bogatsze i stać je na rozwój OZE. Dzięki temu możemy wypełnić cele Komisji Europejskiej, jeśli chodzi o udział energetyki odnawialnej w naszym miksie – mówił Krzysztof Tchórzewski.

Tchórzewski: Idziemy w OZE, bo nas na to stać

– Musimy się odnajdywać w świecie, gdzie się mocno stawia na odnawialne źródła energii. Chcemy iść krokiem, który wynegocjowaliśmy, robimy wszystko, by osiągnąć postawione przed nami cele. To niełatwe zadanie, ponieważ musimy budować nowe bloki konwencjonalne, oprócz elektrowni w Ostrołęce tworzone też będą bloki gazowe. Otwieramy się na morskie farmy wiatrowe, energetyka wiatrowa na lądzie została wyhamowana, bo taka była wola społeczna, a my jesteśmy państwem demokratycznym. Otworzyliśmy się na energetykę prosumencką, a patrząc na zainteresowanie przewiduję, że wyniki tutaj będą lepsze niż w innych państwach – podsumował.

Z kolei wiceprezes Taurona Kamil Kamiński podkreślał, że trzeba znaleźć równowagę między OZE a źródłami konwencjonalnymi: – Ostatnie działania Grupy Tauron pokazują, że jesteśmy obecni w dyskusji o transformacji energetycznej. Zdrowa transformacja jest jedynym wyjściem z punktu widzenia bezpieczeństwa dostaw – powiedział Kamiński. – Zakup farm wiatrowych na północy Polski o łącznej mocy 180 MW oznacza, że poważnie traktujemy ogólnoeuropejskie trendy oraz oczekiwania społeczne. Podwoiliśmy nasze moce wytwórcze w wietrze, w naszym miksie OZE przekroczyły już 12 procent udziału. Wciąż nie jest to wystarczające, ale naszym celem jest 66 procent udziału OZE w miksie Tauronu do 2030 roku – dodał. 

Kamiński: Tauron szuka złotego środka między OZE a stabilnością

– U podstaw transformacji leży mądry bilans między źródłami konwencjonalnymi a OZE. Mogą w tym pomóc efektywne magazyny energii, które mogłyby zrewolucjonizować podejście do odnawialnych źródeł energii. Zabezpieczamy źródła odnawialne konwencjonalnymi, na przykład dzięki flagowej inwestycji w Jaworznie, gdzie budowany jest wysokosprawny blok energetyczny. W związku z przejściem na nowy blok w Jaworznie emisja CO2 spadnie o 30 procent. Takie rozwiązania pozwolą grupom energetycznym znaleźć złoty środek między stabilnością systemu a rozwojem OZE.

Dowiedzieliśmy się też nieco więcej o pracach nad projektem ustawy o morskich farmach wiatrowych. Dyrektor Departamentu Energii Odnawialnej i Rozproszonej w Ministerstwie Energii Piotr Czopek zaznaczył, że offshore odpowiada na wyzwania dotyczące zmian klimatu. Technologia będzie rodziła nowe wyzwania, ale to będzie stymulować do rozwoju polską gospodarkę. – Jest to jeden z elementów, który odpowiada na wyzwania środowiska i będziemy w tym aspekcie działać – powiedział. Udział offshore w Polityce Energetycznej Państwa do 2040 nie znalazł się tam przypadkowo, wiążemy z tym nadzieje. Identyfikujemy wiele obszarów, które należy zmienić. Mam nadzieję, że w najbliższym czasie pojawi się projekt prawa ułatwiający inwestycje. Projekt regulacji dotyczących sektora pojawi się w ciągu dwóch miesięcy – ocenił minister.

Projekt ustawy offshore ma pojawić się za dwa miesiące

Fuzja Orlen-Lotos

Podczas Forum Ekonomicznego prezes PKN Orlen Daniel Obajtek wypowiedział się także na temat fuzji jego firmy z Lotosem. Został on zapytany o możliwość sprzedaży części aktywów koncernów Lotos i Orlen, co może być warunkiem Komisji Europejskiej dla fuzji. Daniel Obajtek powiedział, że spółka działa zgodnie z planem zawartym w liście intencyjnym. – Najpierw była faza prenotyfikacji, później pierwsza faza. Przechodzimy teraz do drugiej – jeśli chcielibyśmy odstąpić zbyt dużo aktywów, to ten proces zamknęlibyśmy w pierwszej fazie. Druga faza to faza pogłębiona, w której rozmawiamy o warunkach zaradczych, to jest normalna rzecz. Trwają badania mikrorynków, oddziaływania na pozostałe rynki. Rozmawiamy również z konkurencją, ponieważ do warunków zaradczych musimy mieć także partnerów po drugiej stronie. Sądzę, że pod koniec miesiąca złożymy warunki zaradcze do Komisji. To będą warunki, które nie spowodują braku opłacalności tego procesu – podkreślił prezes Orlenu. 

Obajtek: Do końca miesiąca przedstawimy warunki fuzji Orlenu z Lotosem

– Za wcześnie mówić czy coś może być sprzedane. W zakresie stacji badane są mikrorynki. Logiczną rzeczą jest fakt, że trudno posiadać stacje oddalone od siebie o 2-3 km. Nie oznacza to, że musi to być sprzedaż. Są brane pod uwagę inne możliwości zaradcze. Ten proces musi się nam biznesowo opłacać, niekoniecznie jednak to oznacza sprzedaż. Prowadzimy w tym zakresie rozmowy – powiedział. Obajtek został zapytany o argumenty konkurencji o zagrożeniu konkurencją w sektorze rynku hurtowego paliw. – Gdyby Orlen chciał wykorzystać pozycję monopolisty, to takie działanie nie opłaciłoby się spółce, ponieważ zostałby uruchomiony import z innego kierunku świata. Paliwo to produkt, który zawsze można dowieźć. Są to argumenty nieracjonalne – podkreślił.

Polskie plany dla gazu

Istotnym wątkiem energetycznym na tegorocznym Forum Ekonomicznym był szeroko rozumiany temat gazu. Prezes PGNiG Piotr Woźniak po raz kolejny zapowiedział, że spółka nie będzie przedłużać kontraktu jamalskiego z Gazpromem. – Kupujemy rosyjski gaz, ponieważ musimy. Kontrakt jamalski opiera się na klauzurze „take or pay”. Niezależnie od tego, czy go weźmiemy i tak musimy za niego zapłacić. Niespełnienie warunków kontraktu byłoby skrajnie nieodpowiedzialne. Na szczęście kontrakt jamalski wygasa w 2022 roku. Nie zamierzamy go przedłużać. Przez te lata umowa z Gazpromem okazała się niewystarczająco wiarygodna i naraziła nas na duże straty – powiedział Piotr Woźniak, prezes PGNiG, podczas XXIX Forum Ekonomicznego odbywającego się w Krynicy. Zaznaczył, że PGNiG chce opierać się m.in. na gazie dostarczanym z Norwegii. – Chcemy mieć 2,5 mld m sześc. gazu z szelfu norweskiego. Chcemy ten gaz przesyłać gazociągiem Baltic Pipe – powiedział. W trakcie wystąpienia odniósł się również do inwestycji PGNiG w Norwegii. – Niedawno PGNiG w roli operatora na szelfie norweskim na prospekcie Shrek rozpoczęło wiercenie pierwszego otworu poszukiwawczego. Liczymy, że do sześciu tygodni będziemy w stanie potwierdzić istnienie złoża – dodał prezes Woźniak.

Woźniak: Umowa z Gazpromem jest niekorzystna dla Polski

Miała też miejsce ciekawa wymiana zdań pomiędzy Polską a Ukrainą co do budowy połączenia gazowego, które mogłoby pomóc uniezależnić Kijów od dostaw gazu z Rosji: – Mamy projekt rozbudowy tego interkonektora do 5-6 mld m sześc. Po polskiej stronie jest to prosta sprawa, ponieważ chodzi o pół kilometra gazociągu. Po stronie ukraińskiej jest to 110 km. Po stronie ukraińskiej nie ma decyzji inwestycyjnej – mówił minister Piotr Naimski na jednym z paneli. – Ukraińcy zabiegają o to, aby gaz, który kupią w Stanach Zjednoczonych mógł docierać do naszego gazoportu i chcą go odbierać. Najprostsze rozwiązanie to budowa brakujących kilometrów. Sytuacja będzie mogła ulec bardziej radykalnej zmianie w 2021 roku, kiedy system przesyłowy Polski, który jest obecnie rozbudowywany, zostanie wzbogacony o szereg inwestycji skoordynowanych w czasie – zapowiedział. Zdaniem ministra Naimskiego, realne zwiększenie przepustowości dostaw gazu przez Polskę na Ukrainę będzie możliwe po 2021 roku.

Polska odpowiada Ukrainie: Gazociąg Polska-Ukraina jest najprostszym rozwiązaniem

Umowy

Wszyscy zgodnie podkreślają, że głównym celem wydarzeń takich jak Forum Ekonomiczne w Krynicy jest możliwość spotkań i kuluarowych rozmów, ale w jego trakcie także dochodziło także do sygnowania listów intencyjnych pomiędzy spółkami, co zwiastuje kolejne umowy. Ich skutki z pewnością będą ciekawe, a redaktor naczelny BiznesAlert.pl Wojciech Jakóbik omówił je w naszym cotygodniowym podcaście, do wysłuchania którego serdecznie zachęcamy.

Spięcie BiznesAlert.pl: Spółki wybierają OZE w Krynicy

Za nami XXIX Forum Ekonomiczne w Krynicy-Zdrój. Do górskiego kurortu przyjechało ponad 3000 osób, by dyskutować o gospodarce, ale przede wszystkim była to dogodna okazja, by porozmawiać o interesach w sprzyjających okolicznościach. Redakcja BiznesAlert.pl relacjonowała wydarzenia poświęcone energetyce, czego podsumowanie można znaleźć poniżej.

Debiut ciepłownictwa

Prezes PGE Energia Ciepła Wojciech Dąbrowski zauważył na jednym z paneli, że podczas tegorocznego Forum po raz pierwszy miała miejsce dyskusja o ciepłownictwie: – Jako lider ciepłownictwa polskiego jesteśmy w zaawansowanym procesie inwestycyjnym. Przygotowujemy nowe źródła wytwarzania, we Wrocławiu czy Kielcach, w większości dużych miast w Polsce. – Przygotowujemy się do zmiany miksu energetycznego – przyznał Dąbrowski. – W ciągu najbliższych lat to się nie zmieni, ale w PGE EC już teraz myślimy co będzie, kiedy węgiel nie będzie już podstawowym paliwem. Węgiel w coraz większym stopniu zalega. Emisja CO2 z niego jest większa od innych paliw – przekonywał Dąbrowski.

Dąbrowski: Gaz będzie wiodącym paliwem ciepłownictwa

.– Z tego względu planujemy odchodzenie od węgla. Wiodącym paliwem w najbliższych latach będzie gaz. Przygotowujemy większość swoich jednostek na paliwo gazowe. Ten trend będzie dla polskiego ciepłownictwa wiodący. Namawiamy też mniejsze podmioty ciepłownicze aby nie zwlekały i razem z nami przeszły przez ten trudny okres transformacji, która będzie bardzo kapitałochłonna – powiedział prezes PGE EC. Przypomniał, że to samorządy są odpowiedzialne za rozwój ciepłownictwa. PGE EC rozmawia z ich przedstawicielami na temat nowych inwestycji. Zdaniem prezesa Dąbrowskiego jego firma nie patrzy na krótkoterminowy zysk, ale prowadzi długofalową politykę pozwalającą rozwijać sektor.

Węgiel jak podróż do Hadesu

Z kolei przedstawiciel Gaz-Systemu Aleksander Zawisza na tym samym panelu porównał pozostanie przy węglu w ciepłownictwie do dobrowolnej podróży do Hadesu: – Nasza spółka będzie wydawała miliardy na rozwój systemu przesyłowego do 2030 roku. Myślę, że nie będzie miasta, w którym będzie problem z dostępem do gazu – zdradził Aleksander Zawisza.

– W miarę szybko można wstawić silnik gazowy. Trochę dłużej trwa to z turbiną. My jesteśmy mniej więcej przesunięci o rok, półtora roku dalej. Jeśli nie mamy sygnału w postaci wniosku o umowę, to nie możemy podjąć żadnej decyzji. Z tego względu zachęcamy naszych klientów, aby szybciej się kontaktowali. Łatwiej jest wymienić silniki w istniejącej elektrociepłowni, niż zbudować gazociąg – przyznał Zawisza. – Staramy się je lokalizować trochę bliżej potencjalnych klientów niż w planowaniu wyglądało to wcześniej.

Zawisza: Pozostawianie przy węglu jest jak zgoda na podróż do Hadesu

– Dłuższe pozostawanie przy węglu to tak, jakby załapać się na łódź Charona i płynąć z nim na drugą stronę do Hadesu. Gaz-System jest takim anty-Charonem – ocenił uczestnik dyskusji, tłumacząc rolę operatora gazociągów jako dostawcy alternatywnego paliwa pozwalającego przestawić elektrociepłownie na spalanie przy mniejszej emisji – ocenił uczestnik konferencji.

– Mam nadzieję, że polskie przedsiębiorstwa nie dopłyną do Hadesu. Istnieją możliwości powrotu, ale będą one dość ciężkie – przyznał, odnosząc się do problemów Elektrociepłowni Andrychów z komornikiem. Zawisza wyraził nadzieję, że spółki jak PGE Energia Ciepła „pomogą”.

Transformacja, rozbudowa infrastruktury i pytania o atom w Krynicy (RELACJA)

Polskę stać na OZE

Co z odnawialnymi źródłami energii? Minister energii Krzysztof Tchórzewski wprawdzie nie wspomniał o zmianie ustawy odległościowej, która uniemożliwia rozwój lądowej energetyki wiatrowej, ale za to chwalił osiągnięcia rządu, jeśli chodzi o rozwój energetyki prosumenckiej. – Wszyscy mają coraz większe wymagania co do stałości i wolumenów dostaw energii elektrycznej. Szeroko pojęty sektor energetyczny jest zawsze w trudnej sytuacji, bo już dzisiaj musimy myśleć o tym, co będzie potrzebne za 10-12 lat. Tymczasem cykl życia państwa demokratycznego jest zaledwie czteroletni – stwierdził minister i podkreślił, że energetyka musi funkcjonować w sposób racjonalny, oparty na analizach systemowych. – Wszystkie inwestycje energetyczne są długoterminowe, oparte na dużych środkach finansowych. Jeżeli polityka klimatyczna Unii Europejskiej zakłada intensywną transformację, to oznacza to intensywne inwestycje – powiedział.

– W tej chwili otwieramy się mocno na energetykę odnawialną i prosumencką, ponieważ uzyskaliśmy pewność energetyczną w postaci rynku mocy. Dzięki temu stać nas na rozwój odnawialnych źródeł energii. Jeżeli chcemy mieć 40 GW w energetyce odnawialnej, to musimy mieć 40 GW w energetyce konwencjonalnej. Tak samo skonstruowany jest system energetyczny Niemiec. Polskie społeczeństwo staje się coraz bogatsze i stać je na rozwój OZE. Dzięki temu możemy wypełnić cele Komisji Europejskiej, jeśli chodzi o udział energetyki odnawialnej w naszym miksie – mówił Krzysztof Tchórzewski.

Tchórzewski: Idziemy w OZE, bo nas na to stać

– Musimy się odnajdywać w świecie, gdzie się mocno stawia na odnawialne źródła energii. Chcemy iść krokiem, który wynegocjowaliśmy, robimy wszystko, by osiągnąć postawione przed nami cele. To niełatwe zadanie, ponieważ musimy budować nowe bloki konwencjonalne, oprócz elektrowni w Ostrołęce tworzone też będą bloki gazowe. Otwieramy się na morskie farmy wiatrowe, energetyka wiatrowa na lądzie została wyhamowana, bo taka była wola społeczna, a my jesteśmy państwem demokratycznym. Otworzyliśmy się na energetykę prosumencką, a patrząc na zainteresowanie przewiduję, że wyniki tutaj będą lepsze niż w innych państwach – podsumował.

Z kolei wiceprezes Taurona Kamil Kamiński podkreślał, że trzeba znaleźć równowagę między OZE a źródłami konwencjonalnymi: – Ostatnie działania Grupy Tauron pokazują, że jesteśmy obecni w dyskusji o transformacji energetycznej. Zdrowa transformacja jest jedynym wyjściem z punktu widzenia bezpieczeństwa dostaw – powiedział Kamiński. – Zakup farm wiatrowych na północy Polski o łącznej mocy 180 MW oznacza, że poważnie traktujemy ogólnoeuropejskie trendy oraz oczekiwania społeczne. Podwoiliśmy nasze moce wytwórcze w wietrze, w naszym miksie OZE przekroczyły już 12 procent udziału. Wciąż nie jest to wystarczające, ale naszym celem jest 66 procent udziału OZE w miksie Tauronu do 2030 roku – dodał. 

Kamiński: Tauron szuka złotego środka między OZE a stabilnością

– U podstaw transformacji leży mądry bilans między źródłami konwencjonalnymi a OZE. Mogą w tym pomóc efektywne magazyny energii, które mogłyby zrewolucjonizować podejście do odnawialnych źródeł energii. Zabezpieczamy źródła odnawialne konwencjonalnymi, na przykład dzięki flagowej inwestycji w Jaworznie, gdzie budowany jest wysokosprawny blok energetyczny. W związku z przejściem na nowy blok w Jaworznie emisja CO2 spadnie o 30 procent. Takie rozwiązania pozwolą grupom energetycznym znaleźć złoty środek między stabilnością systemu a rozwojem OZE.

Dowiedzieliśmy się też nieco więcej o pracach nad projektem ustawy o morskich farmach wiatrowych. Dyrektor Departamentu Energii Odnawialnej i Rozproszonej w Ministerstwie Energii Piotr Czopek zaznaczył, że offshore odpowiada na wyzwania dotyczące zmian klimatu. Technologia będzie rodziła nowe wyzwania, ale to będzie stymulować do rozwoju polską gospodarkę. – Jest to jeden z elementów, który odpowiada na wyzwania środowiska i będziemy w tym aspekcie działać – powiedział. Udział offshore w Polityce Energetycznej Państwa do 2040 nie znalazł się tam przypadkowo, wiążemy z tym nadzieje. Identyfikujemy wiele obszarów, które należy zmienić. Mam nadzieję, że w najbliższym czasie pojawi się projekt prawa ułatwiający inwestycje. Projekt regulacji dotyczących sektora pojawi się w ciągu dwóch miesięcy – ocenił minister.

Projekt ustawy offshore ma pojawić się za dwa miesiące

Fuzja Orlen-Lotos

Podczas Forum Ekonomicznego prezes PKN Orlen Daniel Obajtek wypowiedział się także na temat fuzji jego firmy z Lotosem. Został on zapytany o możliwość sprzedaży części aktywów koncernów Lotos i Orlen, co może być warunkiem Komisji Europejskiej dla fuzji. Daniel Obajtek powiedział, że spółka działa zgodnie z planem zawartym w liście intencyjnym. – Najpierw była faza prenotyfikacji, później pierwsza faza. Przechodzimy teraz do drugiej – jeśli chcielibyśmy odstąpić zbyt dużo aktywów, to ten proces zamknęlibyśmy w pierwszej fazie. Druga faza to faza pogłębiona, w której rozmawiamy o warunkach zaradczych, to jest normalna rzecz. Trwają badania mikrorynków, oddziaływania na pozostałe rynki. Rozmawiamy również z konkurencją, ponieważ do warunków zaradczych musimy mieć także partnerów po drugiej stronie. Sądzę, że pod koniec miesiąca złożymy warunki zaradcze do Komisji. To będą warunki, które nie spowodują braku opłacalności tego procesu – podkreślił prezes Orlenu. 

Obajtek: Do końca miesiąca przedstawimy warunki fuzji Orlenu z Lotosem

– Za wcześnie mówić czy coś może być sprzedane. W zakresie stacji badane są mikrorynki. Logiczną rzeczą jest fakt, że trudno posiadać stacje oddalone od siebie o 2-3 km. Nie oznacza to, że musi to być sprzedaż. Są brane pod uwagę inne możliwości zaradcze. Ten proces musi się nam biznesowo opłacać, niekoniecznie jednak to oznacza sprzedaż. Prowadzimy w tym zakresie rozmowy – powiedział. Obajtek został zapytany o argumenty konkurencji o zagrożeniu konkurencją w sektorze rynku hurtowego paliw. – Gdyby Orlen chciał wykorzystać pozycję monopolisty, to takie działanie nie opłaciłoby się spółce, ponieważ zostałby uruchomiony import z innego kierunku świata. Paliwo to produkt, który zawsze można dowieźć. Są to argumenty nieracjonalne – podkreślił.

Polskie plany dla gazu

Istotnym wątkiem energetycznym na tegorocznym Forum Ekonomicznym był szeroko rozumiany temat gazu. Prezes PGNiG Piotr Woźniak po raz kolejny zapowiedział, że spółka nie będzie przedłużać kontraktu jamalskiego z Gazpromem. – Kupujemy rosyjski gaz, ponieważ musimy. Kontrakt jamalski opiera się na klauzurze „take or pay”. Niezależnie od tego, czy go weźmiemy i tak musimy za niego zapłacić. Niespełnienie warunków kontraktu byłoby skrajnie nieodpowiedzialne. Na szczęście kontrakt jamalski wygasa w 2022 roku. Nie zamierzamy go przedłużać. Przez te lata umowa z Gazpromem okazała się niewystarczająco wiarygodna i naraziła nas na duże straty – powiedział Piotr Woźniak, prezes PGNiG, podczas XXIX Forum Ekonomicznego odbywającego się w Krynicy. Zaznaczył, że PGNiG chce opierać się m.in. na gazie dostarczanym z Norwegii. – Chcemy mieć 2,5 mld m sześc. gazu z szelfu norweskiego. Chcemy ten gaz przesyłać gazociągiem Baltic Pipe – powiedział. W trakcie wystąpienia odniósł się również do inwestycji PGNiG w Norwegii. – Niedawno PGNiG w roli operatora na szelfie norweskim na prospekcie Shrek rozpoczęło wiercenie pierwszego otworu poszukiwawczego. Liczymy, że do sześciu tygodni będziemy w stanie potwierdzić istnienie złoża – dodał prezes Woźniak.

Woźniak: Umowa z Gazpromem jest niekorzystna dla Polski

Miała też miejsce ciekawa wymiana zdań pomiędzy Polską a Ukrainą co do budowy połączenia gazowego, które mogłoby pomóc uniezależnić Kijów od dostaw gazu z Rosji: – Mamy projekt rozbudowy tego interkonektora do 5-6 mld m sześc. Po polskiej stronie jest to prosta sprawa, ponieważ chodzi o pół kilometra gazociągu. Po stronie ukraińskiej jest to 110 km. Po stronie ukraińskiej nie ma decyzji inwestycyjnej – mówił minister Piotr Naimski na jednym z paneli. – Ukraińcy zabiegają o to, aby gaz, który kupią w Stanach Zjednoczonych mógł docierać do naszego gazoportu i chcą go odbierać. Najprostsze rozwiązanie to budowa brakujących kilometrów. Sytuacja będzie mogła ulec bardziej radykalnej zmianie w 2021 roku, kiedy system przesyłowy Polski, który jest obecnie rozbudowywany, zostanie wzbogacony o szereg inwestycji skoordynowanych w czasie – zapowiedział. Zdaniem ministra Naimskiego, realne zwiększenie przepustowości dostaw gazu przez Polskę na Ukrainę będzie możliwe po 2021 roku.

Polska odpowiada Ukrainie: Gazociąg Polska-Ukraina jest najprostszym rozwiązaniem

Umowy

Wszyscy zgodnie podkreślają, że głównym celem wydarzeń takich jak Forum Ekonomiczne w Krynicy jest możliwość spotkań i kuluarowych rozmów, ale w jego trakcie także dochodziło także do sygnowania listów intencyjnych pomiędzy spółkami, co zwiastuje kolejne umowy. Ich skutki z pewnością będą ciekawe, a redaktor naczelny BiznesAlert.pl Wojciech Jakóbik omówił je w naszym cotygodniowym podcaście, do wysłuchania którego serdecznie zachęcamy.

Spięcie BiznesAlert.pl: Spółki wybierają OZE w Krynicy

Najnowsze artykuły