icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

RAPORT: Nie cichnie spór o Nord Stream 2

Spór o Nord Stream 2 nie cichnie. Dyskusja wokół tego projektu nie cichnie, a główni zainteresowani gracze nie przestają powtarzać swoich argumentów na temat tego kontrowersyjnego gazociągu. Powstaje on w atmosferze skandalu, ale jego właściciele uparcie prą do wcielenia go w życie pomimo międzynarodowej krytyki.

Spór o Nord Stream 2

19 września szef Gazpromu Aleksiej Miller poinformował, że budowa Nord Stream 2 toczy się ściśle według harmonogramu. Przyznał, że kluczową kwestią pozostaje stanowisko Danii, która nadal nie wydała zgody na ułożenie gazociągu w swej wyłącznej strefie ekonomicznej. Zapewnił jednak, że „jest szansa” na wprowadzenie Nord Stream 2 do eksploatacji do końca roku. Gazprom planował pierwotnie, że po uruchomieniu tego gazociągu zaprzestanie tranzytu gazu przez terytorium Ukrainy.

 

Jednak, jak pisze Maciej Nowakowski z firmy Esperis, po wyczerpaniu wszystkich innych środków nacisku, pomysłem, który obecnie leży na stole, jest wykorzystanie zapisów Traktatu Karty Energetycznej. – Traktat ten pozwala inwestorom poszkodowanym przez będące jego sygnatariuszami państwa i organizacje międzynarodowe na wszczęcie procesu arbitrażowego. Ponieważ jedną ze stron Karty Energetycznej jest Unia Europejska jako całość, daje to możliwość pozwania Unii. Stawką w tej grze jest z kolei odszkodowanie liczone w setkach milionów, jeśli nie w miliardach euro – przekonuje Nowakowski.

– Nord Stream 2 liczy więc na to, że ze strachu przed potencjalnie olbrzymim odszkodowaniem Komisja Europejska wcześniej się ugnie i wyłączy gazociąg spod regulacji dyrektywy gazowej. Czy jednak rachuby spółki mają rację bytu? W rzeczywistości argumenty podnoszone przez stronę rosyjską mają bardzo wątłe podstawy a szanse na powodzenie są iluzoryczne. Cała sprawa nie robi też zresztą większego wrażenia na samej Brukseli. Powodów jest bowiem kilka. Najważniejsze są jednak dwa – jeden czysto formalny oraz jeden materialny, będący osią sporu – pisze ekspert.

Nowakowski: Czy Karta Energetyczna może być asem w rękawie Nord Stream 2?

Polska wciąż przeciw Nord Stream 2

Z drugiej strony przed nadmiernym wpływem rosyjsko-niemieckiego projektu na Polskę przestrzegał pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury enegetycznej Piotr Naimski. – Od czterech lat mamy możliwość praktycznej realizacji strategii, która wydawałoby się, że od dawna była oczywista, natomiast w praktyce okazywało się, że to się nie udaje albo jest odwlekane, albo są wręcz podejmowane decyzje, które tej strategii stają na drodze, są przeszkodą. Przykładem są umowy podpisywane przez Waldemara Pawlaka w 2010 roku – mówił pełnomocnik podczas konferencji Nafta-Gaz-Chemia 2019 pod patronatem BiznesAlert.pl.

Pierwszym zadaniem, wyznaczonym przez Naimskiego, jest uniezależnienie Polski od „dominacji Gazpromu”. – Jesteśmy w tej chwili na bardzo dobrym etapie, który wskazuje, że rozwiążemy tę kwestię do 2022 roku. W 2022 roku wygasa kontrakt długoterminowy z Gazpromem. Zarząd Gazpromu twierdził, że można nam podyktować jakąkolwiek cenę, ponieważ nie mamy alternatywy. To była prawda. Budujemy infrastrukturę, która umożliwi nam wolność wyboru – podsumował minister. Przypomniał o planach budowy gazociągu Baltic Pipe i rozbudowy terminalu LNG w Świnoujściu.

Naimski: Polska będzie mogła słać gaz na Węgry i Ukrainę

– Rury gazociągu Baltic Pipe zostały zakupione przez Energinet.dk. Kompresory do tłoczni w Polsce, konieczne do przetłoczenia gazu w systemie, również zostały kupione. Plac budowy na terenie Polski od Świnoujścia do Przemyśla jest widoczny, a niektóre odcinki są już ukończone. To wszystko będzie możliwe do eksploatacji do 2022 roku. Można więc z pewnością powiedzieć, że plan zostanie zrealizowany. Mając taką infrastrukturę, będziemy mogli wykorzystać 16-17 mld m sześc., dostępne z Północy z Baltic Pipe, czy z terminala w Świnoujściu, razem z naszą produkcją, którą utrzymamy na obecnym poziomie 4 mld. Rosnące zapotrzebowanie w Polsce na obecnym poziomie 17 mld m sześć. będzie możliwe do zapewnienia. W 25′ roku będzie gotowy pływający terminal FSRU w Gdańsku, który umożliwi wprowadzenie do systemu 4 mld m sześc. – wyliczał Naimski.

Handel z sąsiadami

– Jeżeli przedłużymy to, co budujemy w Polsce, to będziemy mogli przesłać gaz ze Świnoujścia czy Niechorza przez polski system, system słowacki, aż na Węgry. To alternatywna droga transportu gazu dla Europy Środkowej w stosunku do dwóch istniejących, czyli trasy przez Niemcy, czyli gazociąg OPAL, będący przedłużeniem Nord Streamu, a także trasy wschodniej przez Ukrainę. Budujemy coś, co jest pomiędzy i jest niezależne od decyzji politycznej Rosji, ale także Niemiec, bo okazuje się, że ich decyzje też są polityczne – powiedział. – Realizacja inwestycji polsko-słowackich, przy istniejącym połączeniu węgiersko-słowackim, które jest niewykorzystywane, ale gotowe do użycia, spowoduje, że Węgrzy, którzy są w tej chwili zamknięci i mają dostawy surowca wyłącznie od Rosji, będą mieli możliwość wyboru.

– Jesteśmy gotowi do rozbudowy połączenia z Ukrainą. Jesteśmy półtora kilometra od granicy ukraińskiej. Ten projekt jest oczywisty i zostanie zrealizowany w 21′ roku. Wykorzystanie tych połączeń będzie uzależnione od zapotrzebowania. Będzie to możliwe, gdy uzyskamy twarde deklaracje kontraktowe, zakupowe, czy rezerwacji przepustowości ze strony partnerów. Taką możliwość należy tworzyć – zadeklarował minister Naimski.

Gazprom: Budowa Nord Stream 2 jest ukończona w 83 procentach

Co na to geopolityka?

– Realizacja projektów gazowych uczyni polską gospodarkę konkurencyjną i wyeliminują element nacisku politycznego, to klucz do tworzenia jakiegokolwiek ładu gospodarczego. Warto zwrócić uwagę na to, że w czasach nowoczesnych Europa Środkowo-Wschodnia była zależna od innych mocarstw. W PRL-u byliśmy zależni od ZSRR, a wychodzenie z tej zależności zajmuje bardzo dużo czasu – powiedział Jacek Bartosiak.

Bartosiak: Polska i USA mają dużo do ugrania w naszym regionie Europy

– Rewolucja łupkowa w USA stworzyła wyjątkową sytuację, w której zaistniała pewna wspólnota interesów. Umożliwiło nam to dokonanie pierwszego kroku do dywersyfikacji. W interesie państwa polskiego byłoby jeszcze związanie taką sytuacją naszych wschodnich sąsiadów. Wtedy nie tylko państwa imperium sowieckiego byłyby niezależne energetycznie, ale kraje takie jak Ukraina związałyby się mocniej z oceanem światowym – stwierdził Bartosiak.

– Moim zdaniem w przyszłości będzie dochodziło do intensyfikacji napięć wokół przesyłu surowców energetycznych. Teoretycznie, państwa, które chcemy spiąć, są słabsze od tych, które mogłyby działać przeciwko temu procesowi. Mamy tu dużo do ugrania ze Stanami Zjednoczonymi, by stworzyć przewagę państw regionu. Samo to, że myślimy o tym, tworzy przyczółek do tego, by w ten sposób o tym myśleć – podsumował prezes Strategy & Future Jacek Bartosiak.

Sytuacja Gazpromu

Na podobne aspekty zwracała uwagę ekspertka Ośrodka Studiów Wschodnich Agata Łoskot-Strachota: – To, co się zdarzyło od 2014 roku na Ukrainie w sektorze gazowym, było ważne dla Polski i całego regionu. Od 2016 roku Ukraina w ogóle przestała kupować gaz bezpośrednio z Rosji, więc pojawiło się zapotrzebowanie na gaz z kierunku zachodniego – powiedziała Łoskot-Strachota. – Po pierwsze, pojawił się impuls do budowy interkonektorów, co spowodowało zmianę kierunku przesyłu gazu, ma to wpływ na handel w regionie. Po drugie, jest to też wyzwanie dla bezpieczeństwa dostaw gazu, szczególnie w kontekście wygasającej umowy na przesył rosyjskiego gazu przez Ukrainę. To, jak będzie wyglądała zima, będzie miało wpływ na szereg innych czynników, na przykład na to, czy inne państwa zdecydują się na przedłużenie umów z Gazpromem – stwierdziła Łoskot-Strachota.

Łoskot-Strachota: Najbliższa zima pokaże, czy kolejne państwa przedłużą umowy z Gazpromem

– Po trzecie, przygotowując się na te wyzwania, w regionie zaczęły pojawiać się alternatywne projekty szlaków. Z jednej strony są projekty rosyjskie, takie jak Nord Stream 2 i TurkStream, które będą wpływać na sytuację w regionie, a z drugiej strony, oprócz projektów polskich, powstają inne projekty w Turcji i Grecji. Sytuacja na rynku jest dynamiczna – podsumowała ekspertka.

Konieczne reformy na Ukrainie

Problem Nord Stream 2 i konieczności reformy ukraińskiego rynku gazu był wyraźnie zaznaczony na Ukrainian Gas Forum, w którym udział wziął dziennikarz BiznesAlert.pl Piotr Stępiński. – Nie mamy innej opcji. Musimy przeprowadzić unbundling Naftogazu. Nie mamy czasu. Od 1 stycznia 2020 roku nowy operator systemu przesyłowego musi zacząć pracę. Po wygaśnięciu kontraktu tranzytowego może zostać przekazany do nowego operatora – stwierdził prezes Naftogazu Andriej Kobolew. Zaznaczył jednak, że spółka nie będzie stroną nowej umowy tranzytowej z Rosją. – Wierzymy, że zakończymy proces unbundlingu, a nowy operator będzie jedyną opcją dla Rosji. Nie sądzę, aby przedłużenie obecnego kontraktu tranzytowego było korzystne dla Ukrainy – dodał.

Według niego nowy operator systemu przesyłowego powinien dostarczyć Rosjanom projekt porozumienia międzyoperatorskiego (ang. interconetion agreement), które będzie odpowiadało unijnym przepisom. – Po podpisaniu tych umów będziemy negocjować przepustowość, warunki i taryfy – powiedział. Jednak jego zdaniem jest możliwe, że od 1 stycznia 2020 roku rosyjski monopolista wznowi bezpośrednie dostawy gazu na Ukrainę. Jego zdaniem będzie to możliwe po podpisaniu wspomnianego porozumienia. – Wówczas Gazprom będzie mógł wejść na nasz rynek i sprzedawać tyle gazu, ile potrzebują konsumenci. Co więcej, będą skuteczni o ile ich polityka cenowa pozwoli na to aby, ich surowiec był konkurencyjny cenowo – stwierdził prezes Naftogazu, mówiąc głównie w kontekście dostaw dla sektora prywatnego. W trakcie wystąpienia wspomniał również o reformach rynku gazu na Ukrainie. Jego zdaniem bezpośrednie wprowadzenie europejskich zasad prawa energetycznego energetycznych na Ukrainie jest najprostszym sposobem na włączenie jej do rynku gazu Unii Europejskiej. – To jest ważne z punktu widzenia nowego kontraktu z Gazpromem, a także zwiększenia przejrzystości rynku krajowego i zwiększenia skuteczności rodzimego rynku gazu – dodał.

Ukrainian Gas Forum: Ważą się losy dostaw gazu przez Ukrainę (RELACJA)

Spór o Nord Stream 2 nie cichnie. Dyskusja wokół tego projektu nie cichnie, a główni zainteresowani gracze nie przestają powtarzać swoich argumentów na temat tego kontrowersyjnego gazociągu. Powstaje on w atmosferze skandalu, ale jego właściciele uparcie prą do wcielenia go w życie pomimo międzynarodowej krytyki.

Spór o Nord Stream 2

19 września szef Gazpromu Aleksiej Miller poinformował, że budowa Nord Stream 2 toczy się ściśle według harmonogramu. Przyznał, że kluczową kwestią pozostaje stanowisko Danii, która nadal nie wydała zgody na ułożenie gazociągu w swej wyłącznej strefie ekonomicznej. Zapewnił jednak, że „jest szansa” na wprowadzenie Nord Stream 2 do eksploatacji do końca roku. Gazprom planował pierwotnie, że po uruchomieniu tego gazociągu zaprzestanie tranzytu gazu przez terytorium Ukrainy.

 

Jednak, jak pisze Maciej Nowakowski z firmy Esperis, po wyczerpaniu wszystkich innych środków nacisku, pomysłem, który obecnie leży na stole, jest wykorzystanie zapisów Traktatu Karty Energetycznej. – Traktat ten pozwala inwestorom poszkodowanym przez będące jego sygnatariuszami państwa i organizacje międzynarodowe na wszczęcie procesu arbitrażowego. Ponieważ jedną ze stron Karty Energetycznej jest Unia Europejska jako całość, daje to możliwość pozwania Unii. Stawką w tej grze jest z kolei odszkodowanie liczone w setkach milionów, jeśli nie w miliardach euro – przekonuje Nowakowski.

– Nord Stream 2 liczy więc na to, że ze strachu przed potencjalnie olbrzymim odszkodowaniem Komisja Europejska wcześniej się ugnie i wyłączy gazociąg spod regulacji dyrektywy gazowej. Czy jednak rachuby spółki mają rację bytu? W rzeczywistości argumenty podnoszone przez stronę rosyjską mają bardzo wątłe podstawy a szanse na powodzenie są iluzoryczne. Cała sprawa nie robi też zresztą większego wrażenia na samej Brukseli. Powodów jest bowiem kilka. Najważniejsze są jednak dwa – jeden czysto formalny oraz jeden materialny, będący osią sporu – pisze ekspert.

Nowakowski: Czy Karta Energetyczna może być asem w rękawie Nord Stream 2?

Polska wciąż przeciw Nord Stream 2

Z drugiej strony przed nadmiernym wpływem rosyjsko-niemieckiego projektu na Polskę przestrzegał pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury enegetycznej Piotr Naimski. – Od czterech lat mamy możliwość praktycznej realizacji strategii, która wydawałoby się, że od dawna była oczywista, natomiast w praktyce okazywało się, że to się nie udaje albo jest odwlekane, albo są wręcz podejmowane decyzje, które tej strategii stają na drodze, są przeszkodą. Przykładem są umowy podpisywane przez Waldemara Pawlaka w 2010 roku – mówił pełnomocnik podczas konferencji Nafta-Gaz-Chemia 2019 pod patronatem BiznesAlert.pl.

Pierwszym zadaniem, wyznaczonym przez Naimskiego, jest uniezależnienie Polski od „dominacji Gazpromu”. – Jesteśmy w tej chwili na bardzo dobrym etapie, który wskazuje, że rozwiążemy tę kwestię do 2022 roku. W 2022 roku wygasa kontrakt długoterminowy z Gazpromem. Zarząd Gazpromu twierdził, że można nam podyktować jakąkolwiek cenę, ponieważ nie mamy alternatywy. To była prawda. Budujemy infrastrukturę, która umożliwi nam wolność wyboru – podsumował minister. Przypomniał o planach budowy gazociągu Baltic Pipe i rozbudowy terminalu LNG w Świnoujściu.

Naimski: Polska będzie mogła słać gaz na Węgry i Ukrainę

– Rury gazociągu Baltic Pipe zostały zakupione przez Energinet.dk. Kompresory do tłoczni w Polsce, konieczne do przetłoczenia gazu w systemie, również zostały kupione. Plac budowy na terenie Polski od Świnoujścia do Przemyśla jest widoczny, a niektóre odcinki są już ukończone. To wszystko będzie możliwe do eksploatacji do 2022 roku. Można więc z pewnością powiedzieć, że plan zostanie zrealizowany. Mając taką infrastrukturę, będziemy mogli wykorzystać 16-17 mld m sześc., dostępne z Północy z Baltic Pipe, czy z terminala w Świnoujściu, razem z naszą produkcją, którą utrzymamy na obecnym poziomie 4 mld. Rosnące zapotrzebowanie w Polsce na obecnym poziomie 17 mld m sześć. będzie możliwe do zapewnienia. W 25′ roku będzie gotowy pływający terminal FSRU w Gdańsku, który umożliwi wprowadzenie do systemu 4 mld m sześc. – wyliczał Naimski.

Handel z sąsiadami

– Jeżeli przedłużymy to, co budujemy w Polsce, to będziemy mogli przesłać gaz ze Świnoujścia czy Niechorza przez polski system, system słowacki, aż na Węgry. To alternatywna droga transportu gazu dla Europy Środkowej w stosunku do dwóch istniejących, czyli trasy przez Niemcy, czyli gazociąg OPAL, będący przedłużeniem Nord Streamu, a także trasy wschodniej przez Ukrainę. Budujemy coś, co jest pomiędzy i jest niezależne od decyzji politycznej Rosji, ale także Niemiec, bo okazuje się, że ich decyzje też są polityczne – powiedział. – Realizacja inwestycji polsko-słowackich, przy istniejącym połączeniu węgiersko-słowackim, które jest niewykorzystywane, ale gotowe do użycia, spowoduje, że Węgrzy, którzy są w tej chwili zamknięci i mają dostawy surowca wyłącznie od Rosji, będą mieli możliwość wyboru.

– Jesteśmy gotowi do rozbudowy połączenia z Ukrainą. Jesteśmy półtora kilometra od granicy ukraińskiej. Ten projekt jest oczywisty i zostanie zrealizowany w 21′ roku. Wykorzystanie tych połączeń będzie uzależnione od zapotrzebowania. Będzie to możliwe, gdy uzyskamy twarde deklaracje kontraktowe, zakupowe, czy rezerwacji przepustowości ze strony partnerów. Taką możliwość należy tworzyć – zadeklarował minister Naimski.

Gazprom: Budowa Nord Stream 2 jest ukończona w 83 procentach

Co na to geopolityka?

– Realizacja projektów gazowych uczyni polską gospodarkę konkurencyjną i wyeliminują element nacisku politycznego, to klucz do tworzenia jakiegokolwiek ładu gospodarczego. Warto zwrócić uwagę na to, że w czasach nowoczesnych Europa Środkowo-Wschodnia była zależna od innych mocarstw. W PRL-u byliśmy zależni od ZSRR, a wychodzenie z tej zależności zajmuje bardzo dużo czasu – powiedział Jacek Bartosiak.

Bartosiak: Polska i USA mają dużo do ugrania w naszym regionie Europy

– Rewolucja łupkowa w USA stworzyła wyjątkową sytuację, w której zaistniała pewna wspólnota interesów. Umożliwiło nam to dokonanie pierwszego kroku do dywersyfikacji. W interesie państwa polskiego byłoby jeszcze związanie taką sytuacją naszych wschodnich sąsiadów. Wtedy nie tylko państwa imperium sowieckiego byłyby niezależne energetycznie, ale kraje takie jak Ukraina związałyby się mocniej z oceanem światowym – stwierdził Bartosiak.

– Moim zdaniem w przyszłości będzie dochodziło do intensyfikacji napięć wokół przesyłu surowców energetycznych. Teoretycznie, państwa, które chcemy spiąć, są słabsze od tych, które mogłyby działać przeciwko temu procesowi. Mamy tu dużo do ugrania ze Stanami Zjednoczonymi, by stworzyć przewagę państw regionu. Samo to, że myślimy o tym, tworzy przyczółek do tego, by w ten sposób o tym myśleć – podsumował prezes Strategy & Future Jacek Bartosiak.

Sytuacja Gazpromu

Na podobne aspekty zwracała uwagę ekspertka Ośrodka Studiów Wschodnich Agata Łoskot-Strachota: – To, co się zdarzyło od 2014 roku na Ukrainie w sektorze gazowym, było ważne dla Polski i całego regionu. Od 2016 roku Ukraina w ogóle przestała kupować gaz bezpośrednio z Rosji, więc pojawiło się zapotrzebowanie na gaz z kierunku zachodniego – powiedziała Łoskot-Strachota. – Po pierwsze, pojawił się impuls do budowy interkonektorów, co spowodowało zmianę kierunku przesyłu gazu, ma to wpływ na handel w regionie. Po drugie, jest to też wyzwanie dla bezpieczeństwa dostaw gazu, szczególnie w kontekście wygasającej umowy na przesył rosyjskiego gazu przez Ukrainę. To, jak będzie wyglądała zima, będzie miało wpływ na szereg innych czynników, na przykład na to, czy inne państwa zdecydują się na przedłużenie umów z Gazpromem – stwierdziła Łoskot-Strachota.

Łoskot-Strachota: Najbliższa zima pokaże, czy kolejne państwa przedłużą umowy z Gazpromem

– Po trzecie, przygotowując się na te wyzwania, w regionie zaczęły pojawiać się alternatywne projekty szlaków. Z jednej strony są projekty rosyjskie, takie jak Nord Stream 2 i TurkStream, które będą wpływać na sytuację w regionie, a z drugiej strony, oprócz projektów polskich, powstają inne projekty w Turcji i Grecji. Sytuacja na rynku jest dynamiczna – podsumowała ekspertka.

Konieczne reformy na Ukrainie

Problem Nord Stream 2 i konieczności reformy ukraińskiego rynku gazu był wyraźnie zaznaczony na Ukrainian Gas Forum, w którym udział wziął dziennikarz BiznesAlert.pl Piotr Stępiński. – Nie mamy innej opcji. Musimy przeprowadzić unbundling Naftogazu. Nie mamy czasu. Od 1 stycznia 2020 roku nowy operator systemu przesyłowego musi zacząć pracę. Po wygaśnięciu kontraktu tranzytowego może zostać przekazany do nowego operatora – stwierdził prezes Naftogazu Andriej Kobolew. Zaznaczył jednak, że spółka nie będzie stroną nowej umowy tranzytowej z Rosją. – Wierzymy, że zakończymy proces unbundlingu, a nowy operator będzie jedyną opcją dla Rosji. Nie sądzę, aby przedłużenie obecnego kontraktu tranzytowego było korzystne dla Ukrainy – dodał.

Według niego nowy operator systemu przesyłowego powinien dostarczyć Rosjanom projekt porozumienia międzyoperatorskiego (ang. interconetion agreement), które będzie odpowiadało unijnym przepisom. – Po podpisaniu tych umów będziemy negocjować przepustowość, warunki i taryfy – powiedział. Jednak jego zdaniem jest możliwe, że od 1 stycznia 2020 roku rosyjski monopolista wznowi bezpośrednie dostawy gazu na Ukrainę. Jego zdaniem będzie to możliwe po podpisaniu wspomnianego porozumienia. – Wówczas Gazprom będzie mógł wejść na nasz rynek i sprzedawać tyle gazu, ile potrzebują konsumenci. Co więcej, będą skuteczni o ile ich polityka cenowa pozwoli na to aby, ich surowiec był konkurencyjny cenowo – stwierdził prezes Naftogazu, mówiąc głównie w kontekście dostaw dla sektora prywatnego. W trakcie wystąpienia wspomniał również o reformach rynku gazu na Ukrainie. Jego zdaniem bezpośrednie wprowadzenie europejskich zasad prawa energetycznego energetycznych na Ukrainie jest najprostszym sposobem na włączenie jej do rynku gazu Unii Europejskiej. – To jest ważne z punktu widzenia nowego kontraktu z Gazpromem, a także zwiększenia przejrzystości rynku krajowego i zwiększenia skuteczności rodzimego rynku gazu – dodał.

Ukrainian Gas Forum: Ważą się losy dostaw gazu przez Ukrainę (RELACJA)

Najnowsze artykuły