RAPORT: Ciosy, pod którymi może ugiąć się Nord Stream 2

6 czerwca 2020, 07:31 Energetyka

Nord Stream 2 od samego początku miał więcej przeciwników niż zwolenników. Ten symbol wyższości pieniędzy nad porządkiem międzynarodowym, układów ze skorumpowanym reżimem nad solidarnością europejską czy gospodarczym egoizmem nad dialogiem, ma teraz poważne kłopoty. Pogrążone w ekonomicznym, gospodarczym i społecznym kryzysie Stany Zjednoczone zdołały osiągnąć wewnętrzny kompromis polityczny i uderzyć w ten szkodliwy projekt. Jak do tego doszło i co to oznacza?

Wiadomość od UOKiK

W środę dowiedzieliśmy się, że prezes Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów wszczął postępowanie przeciw Gazpromowi za brak współpracy podczas dochodzenia antymonopolowego. Koncernowi grozi kara do 50 mln euro. Sprawa Gazpromu dotyczy postępowania w sprawie budowy gazociągu Nord Stream 2. W 2018 roku UOKiK postawił sześciu spółkom zarzuty finansowania budowy gazociągu bez wymaganej prawnie zgody. Są to przedsiębiorstwa należące do międzynarodowych grup: Gazprom z Rosji, Engie Energy ze Szwajcarii oraz cztery pochodzące z Holandii: Uniper, OMV, Shell oraz Wintershall.Na początku 2020 roku prezes Urzędu zwrócił się do Gazpromu o przekazanie dokumentów istotnych dla sprawy. Chodziło o kontrakty zawarte przez spółkę zależną Gazpromu z pozostałymi firmami finansującymi budowę Nord Stream 2. Były to przede wszystkim umowy przesyłu, dystrybucji, sprzedaży, dostaw i magazynowania paliw gazowych. Pomimo ciążącego na nim obowiązku współpracy z Urzędem przedsiębiorca nie przekazał tych informacji. – Przepisy są jasne i takie same dla wszystkich, jednak Gazprom kilkukrotnie odmówił przekazania dokumentów istotnych dla prowadzonego przez nas dochodzenia. Rosyjski potentat gazowy nie może działać ponad prawem, dlatego wszcząłem przeciwko Gazpromowi postępowanie w sprawie nałożenia kary za nieudzielenie informacji podczas prowadzonego postępowania. Zgodnie z prawem spółce grozi sankcja finansowa do wysokości 50 mln euro – wyjaśnia prezes UOKiK Tomasz Chróstny.

Gazpromowi grozi kara od UOKiK za niejasności wokół Nord Stream 2

Przesłanki o sankcjach

Wieczorem tego samego dnia agencja Bloomberg dotarła do treści ustawy przygotowywanej przez piątkę amerykańskich senatorów, która może zatrzymać budowę projektu Nord Stream 2. – Według dokumentu sankcje mają zostać nałożone na każdą jednostkę morską zaangażowaną w budowę, a więc statki układające, tzw. PLV, a także w statki zaopatrzeniowe i badawcze realizujące zadania podczas budowy gazociągu. Dodatkowo mają objąć firmy, które podejmą się ubezpieczenia statków biorących udział w budowie Nord Stream 2. Tymczasem ich ubezpieczenie jest wymogiem Duńskiej Agencji Energii przed decyzją o zgodzie na prace na wodach terytorialnych Danii. Ukarane zostaną również firmy ubezpieczeniowe, które będą chciały zostać ubezpieczycielami prac modernizacyjnych statków realizujących budowę, w tym instalację i montaż wyposażenia m.in spawalniczego. Sankcję obejmą również wszystkie porty morskie, które będą ułatwiać prace i działanie statków realizujących budowę Nord Stream 2. Takim portem logistycznym jest niemieckie Mukran, w którym składowane są rury wyprodukowane na potrzeby projektu. Jeżeli Donald Trump nie będzie chciał podpisać ustawy w przegłosowanym kształcie, jej zapisy zostaną włączone do ustawy budżetowej Pentagonu (NDAA). Sankcje funkcjonujące obecnie zostały wprowadzone pod koniec 2019 roku i zapisane w NDAA na 2020 rok – pisał na gorąco dziennikarz BiznesAlert.pl Mariusz Marszałkowski.

Nowe sankcje USA wobec Nord Stream 2 mogą uniemożliwić ukończenie projektu

Reakcje

O projekcie amerykańskich sankcji wobec kontrowersyjnego projektu napisał redaktor naczelny BiznesAlert.pl Wojciech Jakóbik. – Szkic nowej propozycji senatorów zakłada co innego. Jest wymierzony w podmioty mające umożliwić ukończenie gazociągu Nord Stream 2 na wodach duńskich. Ma blokować statki i porty zaangażowane w prace, ale przede wszystkim ma uniemożliwić ich ubezpieczenie wymagane przez Duńską Agencję Energii do wydania zgody na budowę spornego gazociągu. Sankcje wejdą w życie dopiero po przyjęciu ich w obu izbach Kongresu i podpisie prezydenta USA. Senatorzy chcą je wpisać do ustawy budżetowej Pentagonu, by zmusić Biały Dom do działania. Jednak sama groźba sankcji doprowadziła w przeszłości do wycofania się z budowy szwajcarskiej Allseas, a Rosjanie mieli problemy z ubezpieczeniem statku Akademik Czerski jeszcze przed zapowiedzią obostrzeń wobec ubezpieczycieli. Zmiana własnościowa przekazująca Czerskiego pod kontrolę mało znanej firmy z Samary nie uchroni go przed tymi problemami. Oznacza to, że jeśli Rosjanie nie znajdą ubezpieczyciela Czerskiemu, może on nie uzyskać zgody Duńczyków na dokończenie Nord Stream 2 na ich wodach. Wówczas projekt zostanie zamrożony. Duńczycy w przeszłości sugerowali Nord Stream 2 AG (100 procent akcji w rękach Gazpromu), aby przedstawiła plan zabezpieczenia rur na Bałtyku na wypadek przerwania projektu. Sankcje USA przygotowywane w Senacie uprawdopodabniają taki scenariusz. W przeszłości procedura administracyjna DEA związana z przygotowaniem do wydania pozytywnej decyzji o budowie Nord Stream 2 na wodach duńskich sprawiła, że została ona ogłoszona dopiero w październiku 2019 roku. Budowa miała zakończyć się do końca 2019 roku, ale w grudniu stanęła na jej drodze groźba sankcji USA, które spowodowały wycofanie się z budowy szwajcarskiego Allseas. Obecny plan zakłada ukończenie budowy do końca 2020 roku lub w pierwszym kwartale 2021 roku dzięki Akademikowi Czerskiemu. Ten plan nie zostanie zrealizowany bez zgody DEA, która stanie pod znakiem zapytania w razie faktycznego wdrożenia nowych sankcji USA wobec Nord Stream 2 – pisał redaktor naczelny BiznesAlert.pl.

Jakóbik: Amerykanie mierzą w miękkie podbrzusze Nord Stream 2

Rozmowy w senacie USA

Z kolei z czwartek dowiedzieliśmy się, że amerykańscy senatorzy Jeanne Shaheen i Ted Cruz przedstawili w komisji spraw zagranicznych projekt ustawy poszerzającej sankcje wobec Nord Stream 2 pt. Protecting Europe’s Energy Security Act. Ma on uniemożliwić ukończenie spornego gazociągu. – Jest ponadpartyjny konsensus w obu izbach, że rosyjski gazociąg Nord Stream 2 stanowi krytyczne zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego Ameryki i nie może zostać ukończony – powiedział senator Cruz. – Chociaż byli sceptycy pierwotna legislacja autorstwa mojego i senatora Cruza wyjątkowo efektywnie zatrzymała proces budowy Nord Stream 2 – wtórowała mu senator Shaheen. Obaj politycy zaapelowali o dalsze działania na rzecz zatrzymania spornego projektu. – Nord Stream 2 zagraża Ukrainie, niezależności energetycznej Europy i daje Rosji możliwość wykorzystywania naszych sojuszników. Senat musi ponownie podjąć decydujące działanie i stanąć na drodze tego gazociągu – oceniła Shaheen. – Gazociąg Nord Stream 2 to rosyjska pułapka Czyni Europę i naszych sojuszników bardziej zależnymi od Rosji i wrażliwymi na jej wpływ. Jesteśmy zdeterminowani by zablokować wszelkie działania rosyjskie na rzecz ukończenia tego niebezpiecznego gazociągu. Nasz dwupartyjny projekt rozszerza sankcje wymierzony w tych, którzy asystują przy jego budowie. Te sankcje nie pozwolą Rosji użyć jej broni geopolitycznej – zadeklarował senator John Barasso. – Powstrzymanie Rosji przed wykorzystaniem surowców jako broni geopolitycznej leży w interesie bezpieczeństwa narodowego USA. Poszerzenie sankcji w tym projekcie wyśle silny sygnał Putinowi, że trwająca agresja rosyjska ma konsekwencje – ocenił senator Ron Johnson. Senatorzy informują, że propozycja nowego prawa zakłada sankcje wobec statków zaangażowanych w jego budowę, podmiotów zaopatrujących je, ubezpieczycieli, portów przyjmujących te jednostki i wszelkie firmy certyfikujące Nord Stream 2 w celu umożliwienia mu pracy.

Projekt nowych sankcji wobec Nord Stream 2 trafił do Senatu USA

Odpowiedź Rosjan

Rosjanie nie przemilczeli całej tej sprawy. Operator Nord Stream 2 AG przekonuje, że jeśli ten nowy gazociąg z Rosji do Niemiec nie powstanie, odbiorcy gazu w Unii Europejskiej „zostaną zmuszeni płacić o miliardy więcej za gaz”. Wysiłki Amerykanów „pomijają prawo Unii Europejskiej do samookreślenia swej przyszłości energetycznej”. Nord Stream 2 opłacił w przeszłości raport, z którego wynika, że uruchomienie magistrali zapewni tańszy gaz krajom Europy, w tym Polsce. Jednakże fakt, że Nord Stream 2 ma docelowo zastąpić dostawy przez Ukrainę, a nie dać nowe dostawy, podważa taki scenariusz. Ponadto istnieje ryzyko ugruntowania z jego pomocą pozycji dominującej Gazpromu w Europie Środkowo-Wschodniej w celu utrudnienia rozwoju konkurencji. Póki co Rosjanie tracą rynek europejski na rzecz LNG tańszego w obliczu kryzysu cen węglowodorów.

Nord Stream 2 straszy drogim gazem w odpowiedzi na nowe sankcje USA

Co dalej?

Całą sprawę podsumował redaktor naczelny BiznesAlert.pl Wojciech Jakóbik. – Nowe-stare sankcje USA wobec Nord Stream 2 mogą uniemożliwić jego ukończenie lub uruchomienie dostaw. Jeżeli nawet Rosjanie znajdą sposób na zapewnienie sobie pozytywnej decyzji DEA, to będą mieli problem z spełnieniem wymogów niezbędnych do rozpoczęcia pracy Nord Stream 2. Jeżeli dodać do tego niekorzystne warunki rynkowe obniżające zapotrzebowanie na nową przepustowość (kryzys cen gazu i zapotrzebowania w Europie) oraz uwiązanie przy szlaku ukraińskim umową przesyłową do 2024 roku, jest coraz mniej przesłanek za tym, aby projekt został ukończony z rocznym opóźnieniem do końca 2020 roku lub większym, do pierwszego kwartału 2021 roku, zgodnie z nowymi zapowiedziami oficjalnymi. Opóźnienie może być jeszcze większe. Projekt może zostać także zamrożony do czasu pojawienia się bardziej sprzyjających warunków. Jedyna szansa dla Nord Stream 2 to zręczne ominięcie sankcji USA, których zagęszczenie praktycznie wyklucza taki manewr – pisał Wojciech Jakóbik.

Jakóbik: Proszę Państwa, czwartego czerwca 2020 roku skończył się w teorii Nord Stream 2 (ANALIZA)