icon to english version of biznesalert
EN
Najważniejsze informacje dla biznesu
icon to english version of biznesalert
EN

RAPORT: Rozmowy Zachodu z Rosją bez dialogu

Rozmowy USA-Rosja, NATO-Rosja oraz w Organizacji Współpracy i Bezpieczeństwa w Europie nie przyniosły rozstrzygnięć. Zachód rezerwuje sobie prawo do sankcji, w tym tych wobec Nord Stream 2, a Rosja grozi katastrofą.

Zachód straszy nowymi sankcjami, ale rezygnuje z tych wobec Nord Stream 2

Jeżeli Rosja zdecyduje się na inwazję na Ukrainę, zostanie wpisana na listę sankcji, na której znajdują się takie państwa jak Iran, Syria czy Korea Północna – podała agencja Associated Press powołując się na źródła w amerykańskim Departamencie Stanu. 

Podsekretarz stanu USA Viktoria Nuland zapewniła, że jeśli Rosja zaatakuje Ukrainę, Stany Zjednoczone, Niemcy oraz Unia Europejska zablokują dostawy przez gazociąg Nord Stream 2 i już teraz podjęły działania na rzecz opóźnienia ich rozpoczęcia. Ukraińcy ostrzegają, że uruchomienie Nord Stream 2 zwiększy a nie zmniejszy ryzyko nowej agresji Rosji.

Szef Międzynarodowej Agencji Energetycznej (MAE) Fatih Birol oskarżył Rosję o ograniczanie dostaw gazu do Europy w czasie „wzrostu napięć geopolitycznych”, sugerując, że Moskwa wywołała kryzys energetyczny w celach politycznych. Komisja Europejska potwierdza informacje przedstawione przez BiznesAlert.pl w 2021 roku. Wysłała pytanie do Gazpromu oraz innych dostawców gazu do Europy w sprawie podejrzeń o ograniczenia podaży. Te informacje zostały oficjalnie potwierdzone przez komisarz ds. konkurencji Margrethe Vestager.

– Wysłaliśmy nasze kwestionariusze do szeregu dostawców surowców. Otrzymaliśmy wiele odpowiedzi, ale wciąż czekamy na inne, w tym od Gazpromu. Z niecierpliwością czekamy na informacje w celu uczynienia postępów w naszej analizie – powiedziała na konferencji prasowej. Jej zdaniem decyzja Gazpromu o ograniczeniu podaży gazu w Europie pomimo rekordowego popytu „skłania do myślenia”.

Tymczasem senat USA odrzucił propozycję nowych sankcji wobec Nord Stream 2 przygotowaną przez republikańskiego senatora Teda Cruza i wybrał propozycję Demokratów od Boba Menendeza, która jedynie dopuszcza możliwość sankcji w razie ataku Rosji na Ukrainę.

– Nord Stream 2 to projekt polityczny, to nie tylko symbol, ale faktyczny element współpracy niemiecko-rosyjskiej i efekt pewnego porozumienia. Porozumienie to ma siać nieufność, podważać solidarność w strukturach Zachodu, między członkami UE i między partnerami z NATO – powiedział pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski w rozmowie z Telewizją Republika.

Polska ostrzega przed wojną

Minister spraw zagranicznych Polski Zbigniew Rau przewodniczący obradom Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie powiedział, że Europa stoi przed widmem wojny Rosji przeciwko Ukrainie. Rosjanie przekonują, że rozmowa USA-Rosja, NATO-Rosja i w OBWE nie przyniosły rezultatu. Ambasador Aleksander Łukasiewicz ostrzega przed „katastrofalnymi konsekwencjami”.

– Wypowiedzi strony rosyjskiej na posiedzeniu Stałej Rady OBWE i po jego zakończeniu nie wniosły żadnych nowych elementów w porównaniu z tym, co wiadomo o stanowisku Moskwy przedstawionym w czasie rozmów z Amerykanami w Genewie w dniach 9–10 stycznia i z przedstawicielami państw NATO w Brukseli 12 stycznia i po nich. Strona rosyjska nie kryła, że nie oczekiwała żadnych rezultatów spotkania w ramach OBWE, a jej decyzja o tym, czy podążać dalej ścieżką dyplomatyczną, zależy od stanowiska Waszyngtonu i Brukseli (NATO) – piszą eksperci Ośrodka Studiów Wschodnich. – Rosyjski reprezentant znów prowadził wcześniejszą grę polegającą na wysyłaniu sprzecznych i wzajemnie się wykluczających sygnałów. Z jednej strony sugerował, że Rosja będzie kontynuowała rozmowy, z drugiej zaś, że dotychczasowe reakcje zachodnie są dla Moskwy niesatysfakcjonujące, a więc, że nie ma podstaw do dalszych rozmów. Podobnie w kwestii użycia siły Łukaszewicz z jednej strony powtarzał, że Moskwa stawia na dyplomację, a z drugiej dawał do zrozumienia, iż Rosja może użyć siły, jeśli Zachód odrzuci jej żądania. Wydaje się, że rosyjska dyplomacja liczy, że zarówno NATO, jak i Stany Zjednoczone pójdą jednak na dalsze ustępstwa w swoich pisemnych odpowiedziach, których zażądała strona rosyjska.

– Strona zachodnia (UE i USA) przedstawiła – wcześniej skoordynowane – spójne i krytyczne wobec działań rosyjskich stanowisko, wyrażające z jednej strony wolę dialogu o bezpieczeństwie europejskim z Rosją na forum OBWE, a z drugiej strony konieczność prowadzenia takich rozmów w oparciu o nienegocjowalne zasady: suwerenności i integralności terytorialnej państw członkowskich, nienaruszalności uznanych międzynarodowo granic, wolności wyboru kierunku polityki zagranicznej i sojuszy, powstrzymywania się od wysuwania gróźb i użycia siły. USA chcą ponadto włączyć do dialogu o bezpieczeństwie europejskim w OBWE kwestie dla Rosjan niewygodne – związane z prawami człowieka i standardami demokratycznymi czy zwalczaniem korupcji w państwach członkowskich – czytamy w analizie OSW.

Rozmowy USA-Rosja, NATO-Rosja oraz w Organizacji Współpracy i Bezpieczeństwa w Europie nie przyniosły rozstrzygnięć. Zachód rezerwuje sobie prawo do sankcji, w tym tych wobec Nord Stream 2, a Rosja grozi katastrofą.

Zachód straszy nowymi sankcjami, ale rezygnuje z tych wobec Nord Stream 2

Jeżeli Rosja zdecyduje się na inwazję na Ukrainę, zostanie wpisana na listę sankcji, na której znajdują się takie państwa jak Iran, Syria czy Korea Północna – podała agencja Associated Press powołując się na źródła w amerykańskim Departamencie Stanu. 

Podsekretarz stanu USA Viktoria Nuland zapewniła, że jeśli Rosja zaatakuje Ukrainę, Stany Zjednoczone, Niemcy oraz Unia Europejska zablokują dostawy przez gazociąg Nord Stream 2 i już teraz podjęły działania na rzecz opóźnienia ich rozpoczęcia. Ukraińcy ostrzegają, że uruchomienie Nord Stream 2 zwiększy a nie zmniejszy ryzyko nowej agresji Rosji.

Szef Międzynarodowej Agencji Energetycznej (MAE) Fatih Birol oskarżył Rosję o ograniczanie dostaw gazu do Europy w czasie „wzrostu napięć geopolitycznych”, sugerując, że Moskwa wywołała kryzys energetyczny w celach politycznych. Komisja Europejska potwierdza informacje przedstawione przez BiznesAlert.pl w 2021 roku. Wysłała pytanie do Gazpromu oraz innych dostawców gazu do Europy w sprawie podejrzeń o ograniczenia podaży. Te informacje zostały oficjalnie potwierdzone przez komisarz ds. konkurencji Margrethe Vestager.

– Wysłaliśmy nasze kwestionariusze do szeregu dostawców surowców. Otrzymaliśmy wiele odpowiedzi, ale wciąż czekamy na inne, w tym od Gazpromu. Z niecierpliwością czekamy na informacje w celu uczynienia postępów w naszej analizie – powiedziała na konferencji prasowej. Jej zdaniem decyzja Gazpromu o ograniczeniu podaży gazu w Europie pomimo rekordowego popytu „skłania do myślenia”.

Tymczasem senat USA odrzucił propozycję nowych sankcji wobec Nord Stream 2 przygotowaną przez republikańskiego senatora Teda Cruza i wybrał propozycję Demokratów od Boba Menendeza, która jedynie dopuszcza możliwość sankcji w razie ataku Rosji na Ukrainę.

– Nord Stream 2 to projekt polityczny, to nie tylko symbol, ale faktyczny element współpracy niemiecko-rosyjskiej i efekt pewnego porozumienia. Porozumienie to ma siać nieufność, podważać solidarność w strukturach Zachodu, między członkami UE i między partnerami z NATO – powiedział pełnomocnik rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej Piotr Naimski w rozmowie z Telewizją Republika.

Polska ostrzega przed wojną

Minister spraw zagranicznych Polski Zbigniew Rau przewodniczący obradom Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie powiedział, że Europa stoi przed widmem wojny Rosji przeciwko Ukrainie. Rosjanie przekonują, że rozmowa USA-Rosja, NATO-Rosja i w OBWE nie przyniosły rezultatu. Ambasador Aleksander Łukasiewicz ostrzega przed „katastrofalnymi konsekwencjami”.

– Wypowiedzi strony rosyjskiej na posiedzeniu Stałej Rady OBWE i po jego zakończeniu nie wniosły żadnych nowych elementów w porównaniu z tym, co wiadomo o stanowisku Moskwy przedstawionym w czasie rozmów z Amerykanami w Genewie w dniach 9–10 stycznia i z przedstawicielami państw NATO w Brukseli 12 stycznia i po nich. Strona rosyjska nie kryła, że nie oczekiwała żadnych rezultatów spotkania w ramach OBWE, a jej decyzja o tym, czy podążać dalej ścieżką dyplomatyczną, zależy od stanowiska Waszyngtonu i Brukseli (NATO) – piszą eksperci Ośrodka Studiów Wschodnich. – Rosyjski reprezentant znów prowadził wcześniejszą grę polegającą na wysyłaniu sprzecznych i wzajemnie się wykluczających sygnałów. Z jednej strony sugerował, że Rosja będzie kontynuowała rozmowy, z drugiej zaś, że dotychczasowe reakcje zachodnie są dla Moskwy niesatysfakcjonujące, a więc, że nie ma podstaw do dalszych rozmów. Podobnie w kwestii użycia siły Łukaszewicz z jednej strony powtarzał, że Moskwa stawia na dyplomację, a z drugiej dawał do zrozumienia, iż Rosja może użyć siły, jeśli Zachód odrzuci jej żądania. Wydaje się, że rosyjska dyplomacja liczy, że zarówno NATO, jak i Stany Zjednoczone pójdą jednak na dalsze ustępstwa w swoich pisemnych odpowiedziach, których zażądała strona rosyjska.

– Strona zachodnia (UE i USA) przedstawiła – wcześniej skoordynowane – spójne i krytyczne wobec działań rosyjskich stanowisko, wyrażające z jednej strony wolę dialogu o bezpieczeństwie europejskim z Rosją na forum OBWE, a z drugiej strony konieczność prowadzenia takich rozmów w oparciu o nienegocjowalne zasady: suwerenności i integralności terytorialnej państw członkowskich, nienaruszalności uznanych międzynarodowo granic, wolności wyboru kierunku polityki zagranicznej i sojuszy, powstrzymywania się od wysuwania gróźb i użycia siły. USA chcą ponadto włączyć do dialogu o bezpieczeństwie europejskim w OBWE kwestie dla Rosjan niewygodne – związane z prawami człowieka i standardami demokratycznymi czy zwalczaniem korupcji w państwach członkowskich – czytamy w analizie OSW.

Najnowsze artykuły